[Bruno Shepherd]

Złapał ją mocniej za pośladki, oj była cudowna do tego znała się na rzeczy. Było mu cholernie dobrze. Czuł jak się w niej rozpycha, jej cipka była idealna. Doprowadzała go do obłędu jak go tak ujeżdżała.
-idealnie -powiedział i pocałował z językiem jej usta dość zaborczo. Wplótł palce w jej włosy, czuł jak ociera się swoimi balonami o jego klatę. Był napalony i chciał jej więcej i więcej.
-jesteś boska -powiedział napalony patrząc w jej oczy, była taka gorąca. Zatracał się w tym wszystkim.

[Lola Hermes]

Odwzajemniała jego pocałunki równie żarliwie. Była nakręcona, jego ciało i sprzęt były obłędne, chciała to maksymalnie wykorzystać..
-Ooo tak, jestem.. ale ty też...- powiedziała susząc głośno i wpiła się w jego usta.
Podskakiwala na nim ostro I coraz szybciej.

[Bruno Shepherd]

Dociskał ją do samego końca na swoim kutasie. Było mu cholernie dobrze, jej jęki były obłędne. Głośno oddychał , serce waliło mu jak szalone. Czuł przyjemne dreszcze na całym ciele. Był cholernie napalony. Całował jej usta rękoma błądził po jej seksownym ciele. Po chwili wstał z nią z fotela. Wyszedł z niej obrócił ją do siebie tyłem i wszedł w jej mokrą ciasną cipkę. Była obłędnie ciasna, czuł jak rozpycha się w niej. Złapał mocno za jej cycki i posuwał ją ostro od tyłu.

[Lola Hermes]

Jęknęła gdy tak ostro w nią wszedł znowu, była ciasna dla jego wielkiego chuja, a on rozpychał się w niej mocno..
-Ahh! Bruno...- zadrżała. Była nakręcona jak cholera. Jej sutki sterczały mocno, wypychała piersi w jego dłonie, a tyleczek do jego miednicy. Płonęła z pożądania i przyjemności.

[Bruno Shepherd]

-jesteś boska -powiedział , czuł ja całym swoim kutasem. Rozpychał się w niej nie zwalniał chciał ją rżnąć, aż oboje nie będą szczytować. Drażnił jej twarde sutki.
-uwielbiam Twoje balony -wydyszał jej do ucha. Napierał na nią z całą siłą , wchodził w nią po same jajka. Czuł jak jego uda ociekają jej soczkami.

[Lola Hermes]

Oj, wszystko już ociekało jej sokami, była nakręcona, mokra, jej cycki chciały eksplodować w jego dłoniach..
-Ooo kurwa.. jeszcze, bejbe.. jesteś zajebisty...- zadrżała.. było jej obłędnie z nim.

[Bruno Shepherd]

Nie przestawał jej posuwać ani na chwilę tempo było dość szybkiej, aż po chwili oboje szczytowali
-właśni tak -wydyszał był zajebiście zadowolony. Zalał jej cipkę swoim nasieniem. Normował swój oddech.

[Lola Hermes]

Uśmiechnęła się szeroko..
-Idealnie...- wydyszała, spojrzała na jego boskie, rozgrzane ciało. Przejechala dłońmi po jego klacie..
-Jestes jak grecki bóg...- uśmiechnęła się.

[Bruno Shepherd]

-a TY masz ciało jak bogini więc pasujemy do siebie idealnie -powiedział i spojrzał na nią ścisnął jej piersi dość mocno.
-zmęczona ?-spytał z figlarnym uśmieszkiem.

[Lola Hermes]

Uśmiechnęła się na jego słowa..
-Dziękuję za komplement...- powiedziała I pocałowała go namiętnie. Nakręcona była na niego i cieszyła się ze udało się jej zaciągnąć go do łóżka.
-Nawet trochę...- pokiwała głową. Spojrzała w jego oczy..
-Ale widzę że ty nie...- zaśmiała się. Cmoknęła go.

[Bruno Shepherd]

-oj mogę długo -powiedział i spojrzał na nią
-ale już nie będę Cię męczył -powiedział i zaśmiał się
-odpoczywaj

[Lola Hermes]

Zaśmiała się. Spojrzała na niego i pocałowała jego usta..
-Jesli chcesz możemy zmienić miejscówkę.. I ewentualnie kontynuować zabawę rano.. no chyba że po prostu jutro do mnie zadzwonisz i znowu się spotkamy...- puściła mu oczko.

[Bruno Shepherd]

-możemy iść do mnie -powiedział i podszedł do niej. Pocałował jej usta
-ale nie wiem czy wytrzymam do rana , żeby znowu się w Ciebie nie wbić -powiedział i spojrzał w jej oczy.

[Lola Hermes]

Zaśmiała się na jego słowa..
-No cóż.. myślę, że jakoś to przeżyje...- wyszczerzyła się do niego szeroko. Pocałowała jego usta z językiem intensywnie.. a potem już się ubrali, ogarnęli, zapłacili za pokoj, i taksą pojechali do niego.