[Sophia Vergara]

-No to w sumie byłoby fajniej.. gdzieś właśnie bliżej bym nie musiała latac jak wariat tyle godzin.. bo potem wiesz.. będę miała jet laga i do dupy zdjęcia porobię na tych weselach..- powiedziala do niego miło.
-Ajj ty grillmanie...- zaśmiała się..

[Jake Evans]

-Oj tam..a co mnie zdjecia na weselach..wazne bys z nami byla..noo..przytomna - zasmial sie Jake puszczajac jej oczko.
A potem sobie juz gadali o pierdolach tez czekajac na Liv i Emmeta

[Olivia Baker]

No wiec w koncu Olivia z Emmetem sie pojaiwli.
-No sieeeemmmaaaa..jestemsy - powiedzialw weoslo Liv jak weslzi do ogrodu na taras.Podleciala do Soph i wysciskala ją mocno.A ptem tez usciskala Jakea.Przynesli jakies lody co kupili po drodze na deser xD

[Emmett Crawford]

Emmett też przywitał się z kumplem i ucałował Soph..
-Wybaczcie, trochę się nam zeszło.. ale wiecie jak jest.. Liv dziś wróciła.. musieliśmy trochę nadrobić...- wyszczerzył się do nich.
Otworzył sobie piwko i walnął się na krześle..
-Co tam? - zapytał wesoło.

[Sophia Vergara]

-Aaaa no w końcu..!- Soph wyciskała Liv mocno, co jak co, one się już dobrze tez zaprzyjaźniły..
-Jak tam było w LA? - zapytała miło.
Siedli sobie wszyscy do stołu i Jakę podał jedzonko z grilla.
-No wiadomo, wiadomo.. - Zachichotała i puściła oczko Emmettowi.

[Jake Evans]

-Taaa no wiaomo jak ejst... - zasmial sie Jake.
-Liv co pijesz?Jak drinka to moge zorbic a jak piwka czy cos bez alko to jest tuaj..obsluguj sie - dodal jake i jak juz wszcy mieli picie to siadl i jz sobie cos tma nakladal an talerz grillowanego by zjes cpoki cieple.
-No wiec chielismy pogadac o wakacjach?jakis wspolny wypad czy cos?jak wam sie to widzi? - zapytal

[Olivia Baker]

-Ejjj..normlanie...bez komentarza - wytknela im wszysktim jezyk ale smiala sie.-nie spoko..wezme piwko..nie ebde szalala z drinami jakimis - dodala siadajac sobie.
-Hmm..no w sumie tez cos tma myslelismy o tym..ze fjane by bylo razem... - dodala z usmiechem.Nalozyla sobie jakas kielbaske czy cos..
-Myslelisce jzu jaki kieruek?Kiedy itp?

[Emmett Crawford]

-No co.. - zaśmiał się.. - Przecież wszyscy w tym gronie uwielbiają seks.. więc to nic złego.. to jest zdrowe ...- pomachał brwiami i cmoknął ją..
-A no spoko, myślę że chętnie w czwórkę byśmy się gdzieś wybrali.. więc co wymyśliliście..?

[Sophia Vergara]

-No ja póki co to mam wakacje i sezon weselny w pełni.. więc odpadam na weekendy.. jakos nie pomyślałam wcześniej by sobie choć jeden weekend zrobić wolny.. no ale.. chcemy więc gdzieś w miarę niedaleko się wybrać.. bym mogła na weekend sobie wrócić.. - powiedziała wesoło.

[Jake Evans]

-Nikt ne mowi ze to cos zlego..bron Boze - zasmial sie Jake krecac glowa.
-No wlasne..cos niedaleko..bo ta pana bedzie no musiala na weekend tu wrocic a potem znow do nas doleciec - dodal jake.
-Wiec moze nie wiem..jakies Bahamy..lot z jakies plus minus 4h..nie wiem.. - owiedzial jake

[Olivia Baker]

-aaaach..no to takie buty..hmm..w sumie..no to tez ne wiem..zalezy co dla Soph znaczy wiecie..daleko..ale bahamy..no ja osobiscie nie bylam wiec czmeu nie...ale skoro tak to mysle, że mozmey sie bardziej pod was wlasnie dopasowac gdzie by wam pasowalo - usmiechnela sie Liv

[Emmett Crawford]

-W sumie dla mnie spoko.. - powiedział do nich wesolo i uśmiechnął się.
-Byle wam pasowało, skoro Soph musi wrócić tutaj...- pokiwał głową.
-Takze.. kwestia tylko tego kiedy lecimy..? - zapytał.

[Sophia Vergara]

-Musielibysmy niedługo ruszać, bo Jake ma od sierpnia zacząć robotę w tej kancelarii.. więc możemy się jakoś ogarnąć.. kupić bilety i ruszać...- zaśmiała się.
-Ja sobie bilety powrotne dodatkowo opłacę i zarezerwuje...- powiedziala. -Byls byłyby jakieś bezpośrednie połączenia.. - powiedziała.

[Jake Evans]

-Nooo wlasnie.. jeszcze sie nie chwalilem ale no tak..mam staz wkancelari od sierpnia wiec..dobrz eby bylo jak chcmey an dluej lecie cby to ogarnac na juz - dodal jake.
-Wie.c.jak tma u was z czasem? - zapytal.Wiaodmo kasa to nie byla problem ani dla niego ani dla Emmeta jesli anwet lski by cos srednio mialy.. ;p

[Olivia Baker]

-O..wow..no to gratulacje - powiedziala Olivia do Jakea.
-nie no spoko...dla mne nie ma problemu...iwc nawet mozmey dzis wziac lapka i wszyskto ogarnac sobie - dodala milo