[Justine Devoux]

Justine biegała między gośćmi, zbierała zamówienia na kolejne herbatki, kawki i napoje itp.
W końcu zawołali też dzieciaki na coś do zjedzenia, więc zajęła się już karmieniem bliźniaczek.

[Colton Grey]

Uśmiechnął się do swoje żonki.
-zawsze możemy popilnować wasze dzieci i się w to wprawiać -powiedział wesoło. Napił się piwka

[Matt Devoux]

-Dobra, dobra..juz nicnie mowie - unisł rece smiejac sie do Sary i Coltona.
-Chodzmy tma do reszty... - powiedzial i tak zorbili.Pomog Justine z dziewczynkami by bylo syzbciej.CO prawda 4 latka to jzu ogarnialy jedzene ale..trzebabylo je pilnowa cby jadly a nie bawily sie czy cos.

[Ian Chambers]

-Dobra Jade..odpuszczamy ale jak jus cos to wiesz..prosimy z jamesem do akceptacji - wyszczerzyl sie i wytknal jej jezyk>-A co tma CLive u was?Jak klub i ogolnie?interesy? - zapytal i sie anpil piwka i zjadal cos am

[James Callahan]

-No jasne..bez akceptacji nie ma..sama wybralas ostatnio i patrz jak na tmty wyszl sis - oj no byl wredy i lubil dokuczac Jade ale n to z milosci xD
A James zErica ofc wzieli tez Liama by tez go nakamic.Luca z Ablem tez przyszli cos zjesc

[Clive Teller]

-A u nas w porządku, interes się kręci cały czas.. więc nie narzekam..- wyszczerzył się..
-Choc już dobrze by było jakby mi siostra wróciła biznesu pilnować. Ale No.. nie popędzam...- dodał śmiejąc się.

[Sarah Stuart]

-Dokladnie.. będziemy dorabiać jako niańki...- zaśmiała się Sarah..
Dzieciaki zjadły sobie jedzonko grzecznie w miarę..
-No aniołki dwa...- powiedziała o dziewczynkach z uśmiechem.onie takie blondyneczki, słodkie.

[Margot Chambers]

Margot też przyglądała się dzieciom, które jadły i sama też sobie coś tam przekąsiła. Siedziała już sobie teraz blisko Iana.

[Jade Sinclair]

-Oj dobra.. już zejdźcie ze mnie...- zaśmiała się Jadę i pokręciła głową na chłopaków.
-Zaczynacie być nudni...- wytknęła język Jamesowi, a potem Liam do niej przylazł to go wzięła na kolana i ona go karmiła. Cmoknęła go w główkę i się nim chwilę zajęła.

[Justine Devoux]

Justine też sobie w końcu siadła i zjadła coś..
-Oj brat.. mi się do pracy nie śpieszy... - zaśmiała się.bo jej tu natrudził o tym barze i marudził..
Musi pogadać o tym z Mattym najpierw xD

[Erica Callahan]

Erica oddala synka Jadę to sama sobie też coś zjadła i wypiła drineczka. A co. Już nie karmiła piersią, więc fajnie się mogła pobawić..
-A w ogóle laski.. może jakieś wspólne wyjście gdzieś na klubbing. Zostawimy chłopów z dziećmi i pójdziemy potańczyć? Hmm? - zapytała wesoło.

[Colton Grey]

-więc korzystajcie póki możecie-zaśmiał się
-masz ochotę coś zjeść Kochanie ?-spytał i spojrzał na żonkę napił się piwka

[Michelle Newman]

-ale chyba nie masz co narzekać na brak pracowniow -powiedziałam i napiłam się
-nie mamy na co narzekać -powiedziałam i spojrzałam na swojego faceta. Abel tam wcinał jedzonko

[James Callahan]

-Ej ej..jaki klubbig?Jakie faceci z dziecmi? - zaytal James patrzac na swoja zonke.
-nie zapedzila sie pani? - wyszcerzyl sie.Wiaomo ze zartowal sobie.

[Matt Devoux]

-Taaa..one tylko wygladaja jak aniolki Sarah..ale maja dusze diablów - zsmial sie matty.Potem sobi siedzieli razemw szyscy juz przy stole by wspolnie gadac.
-Clive...Justine wraca do rpacy a ty tu do ans do opieki nad dziecmi..pasuje tkai uklad? - zamial sie