[Josephine Morgan]

-mi też się nie chce -powiedziałem i przytuliłem ją do siebie
-a y jutro nie idziesz do pracy iść?-spytałem i spojrzałem w jej oczka z uśmiechem na twarzy
-bo ja nie to możemy zostać tu na noc

[Emily Johnson]

-Jutro mam wolne, kochanie, bo jutro jest sobota..-powiedziałam do niego i uśmiechnęłam się.
-Chcesz tu zostać?-zapytałam i spojrzałam na niego..

[Josephine Morgan]

-możemy tu zostać i rano pojedziemy do Tree Hill -powiedziałem i pocałowałem jej usteczka
-chyba , że wolisz spać w naszym łóżku to możemy wracać do domu

[Emily Johnson]

-W sumie nie chce mi się wstawać, ale stęskniłam się za naszym domkiem już..-powiedziałam i uśmiechnęłam się do niego.
-Możemy wrócić.. A następnym razem się wybierzemy gdzieś na dłużej, co ty na to ?-zapytałam.

[Josephine Morgan]

-dobrze Kochanie -powiedziałem i dałem jej buziaka
-to ja wstaję i powoli szykuję się do wyjazdu -powiedziałem z uśmiechem
-do domku nie mamy też daleko -puściłem jej oczko

[Emily Johnson]

-No dobrze, kochanie..-powiedziałam i uśmiechnęłam się, spojrzałam na niego, a potem też wstałam z łóżka i zaczęłam się ubierać, spojrzałam w jego oczka..
-Nie mam daleko, więc zaraz tam będziemy i będziemy mogli znów razem spędzać czas..

[Josephine Morgan]

Kiedy byliśmy gotowi do drogi Katina poszła do samochodu , a ja poszedłem zapłacić za pokój. Kiedy wszystko uregulowałem wsiadłem za kierownicę.
-no to w drogę -powiedziałem i ruszyłem , wyjechałem z parkingu i pojechaliśmy w stronę Tree Hill

[Justine Devoux]

przyjechaliśmy z Joelem do zajazdu przy drodze. Wynajelismy pokój i przyszliśmy do niego.
-niby płacę mu za to.. Jednak mógłby być bardziej kreatywny jeśli chodzi o rozwiązywanie problemów... - powiedziała j westchnęła..
-To wiele znaczy ale.. To była bardzo szybka decyzja z Twojej strony.. - Powiedziała..
-Więc może przemyśl to chociaż do jutra.. Jak rano nadal będziesz tego chciał to... - Spojrzała na niego i uśmiechnęła się delikatnie.. Podeszła do niego i pocałowała jego usta namiętnie.. Objęła go łapkami za szyje i spojrzała w jego oczy.. - jesteś cudowny, wiesz? - zapytała i przytuliła się do niego. Ehh. Zdecydowanie dużo dla niej znaczył.

[Joel Goran]

- myślę że wybiera najlepsze opcje dla Ciebie- uśmiechnął się
- już to przymyslalem... to oznacza koniec ukrywania się... czy to Cię nie cieszy?? ' spojrzał na nią uważnie
- Tak tak wiem, więc się tak nie broń... nigdy nie rozwalalem łóżek z narzeczoną- objął ja a potem dłuższą chwilę się z nią całował
- znowu trafiasz na bogatego faceta- wyszczerxyl sie
- to gdzie możemy pojechać w podróż poślubna??

[Justine Devoux]

-Chyba dla ciebie.. - Powiedziała i zaśmiała sie.. Spojrzała w jego oczy i pocałowała go czule.
-mam wątpliwości czy przemyślałeś.. Ale niech będzie.. Tylko pamiętaj.. Ja nie wierzę w rozwód więc ci go nie dam nawet jak będziesz błagał na kolanach.. - puściła mu oczko.
Zachichotała..
-A teraz będziesz rozwalał? - pomachała brwiami.
-oj. Skarbie.. Przy mnie to ty jesteś biedny jak mysz kościelna.. - Powiedziała bo jednak ona miała kasy w cholere!
-a dokąd chcesz? Na księżyc? - zapytała go jeszcze i pocałowała znów jego usta. Podeszli w stronę łóżka..

[Joel Goran]

- no cóż. Wiesz że i tak z nikim innym hajtac się nie chcę więc możesz go nie dawać - by mieć wolność formalną to musiałby tego potrzebować dla innej a że on ślubie nie potrzebuje to ma to czy się rozwioda gdzieś
- tylko uważaj bo i ja nie oddam Cię łatwo- puścił jej oczko
- a co zwatpisz w nas?? - zasmial sie i wcale daleko nie mieli do lozka

[Justine Devoux]

Zaśmiała się i spojrzała na niego..
-A jak już znajdziesz taką kobietę którą będziesz chciał poślubić? - Spojrzała w jego oczy.
-No i dobrze.. - Powiedziała i pocałowała go czule..
-Nie wątpię.. Ale chce się z tobą kochać namiętnie i czule.. - Uśmiechnęła się do niego.. A co. Jakoś tak miała dzisiaj. Mimo wszystkich wiadomości była happy i to bardzo.

[Joel Goran]

To samo switalo mi w głowie;p
- wiesz że jesteś dla mnie najważniejsza więc nie znajdę innej - uśmiechnął się i ja pocałował czule
- tego dziś mam trzeba- też chciał powoli sie z nią kochać i okazać jej wiele czułości

[Justine Devoux]

- Tak tak. Wszystko wiem. - Powiedziała i uśmiechnęła się do niego szeroko. Spojrzała w jego oczy i pocałowała jego usta...
-choć jak mam być szczera to wolałabym nasze łóżko.. - Powiedziała i przejechała dłońmi po jego klacie, wtulila się w niego na chwilę.

[Joel Goran]

- jasne że masz być szczera ' zasmiał sie
- nasze łóżko czeka grzecznie na nas. Jednak widać jak potrafimy wybierać najlepsze rzeczy... w tym wypadku łóżko- zasmiał sie a potem ja powalił na plecy
- mało mi Ciebie, naszA zareczynowa noc