[Octavia Blackburn]

***

[Josephine Morgan]

Obudziłam się nad ranem , Christiana nie było w łóżku. Rozbudziłam się bardziej. Wstałam z łóżka i poszłam szukać swojego chłopaka po apartamencie.

[Emily Johnson]

Siedziałem sobie przy fortepianie i cicho uderzałem w klawisze, tworząc jakąś przyjemną dla ucha melodię..
Zobaczyłem Fel, jak wyszła z sypialni..
-Hej, obudziłem Cię?-zapytałem i spojrzałem na nią, zaniepokojony, bo nie chciałem tego.

[Josephine Morgan]

Kiedy zobaczyłam Christiana uśmiechnęłam się do niego.
-nie , nie obudziłeś mnie , dlaczego nie śpisz ?-spytałam i usiadłam obok niego.
-wszystko w porządku ?-spytałam i spojrzałam w jego oczy.

[Emily Johnson]

-W sumie się już chyba wyspałem..-powiedziałem i spojrzałem na nią.
-A odkąd przyjechaliśmy ten fortepian mnie kusił.. Dawno już nie grałem..-powiedziałem do niej i cmoknąłem jej usteczka..
-Co Ci zrobić na śniadanie?

[Josephine Morgan]

Trochę się wystraszyłam kiedy nie było go w łóżku , ale nie chciałam go martwić dlatego to przemilczałam. Odwzajemniłam pocałunek.
-nie jestem jeszcze głodna , ale mogę posłuchać jak grasz , chyba , że wolisz być sam -splotłam nasze palce.

[Emily Johnson]

-Dobrze, skarbie, w takim razie możesz siedzieć ze mną, tylko musisz mi oddać rękę..-powiedziałem, śmiejąc się, pocałowałem jej dłoń i puściłem jej oczko, uwolniłem swoje palce i zacząłem coś tam grać..
-Wszystko ok?-zapytałem jej.

[Josephine Morgan]

Zaśmiałam się słysząc jego słowa o uwolnieniu ręki.
-już się robi -powiedziałam wesoło.
-tak Kochanie wszystko w porządku -powiedziałam i pocałowałam jego ramię. Oparłam głowę o jego ramię i słuchałam jak gra , przymknęłam oczy.
-dawno nie słuchałam jak grasz -powiedziałam

[Emily Johnson]

-Bo dawno nie grałem..-powiedziałem, a potem już tylko grałem, coraz bardziej budując melodię, coś improwizowałem i nie wiedziałem sam, co gram, każdy dźwięk wychodził spod moich palców na bieżąco.

[Josephine Morgan]

-nie tęsknisz za domem ?-spytałam i spojrzałam na mojego chłopaka, jak zawsze wyglądał bosko. Przejechałam ręką po jego brzuchu.
-lubię mieć Cię tylko dla siebie -powiedziałam wesoło , w końcu nie było nas w Tree Hill od roku.

[Emily Johnson]

-Czasem mi się zdarza, ale to tylko przez Cillię. - powiedziałem i zaśmiałem się, spojrzałem na nią z rozbawieniem...
-Ja Ciebie też lubię mieć tylko dla siebie..-powiedziałem i pocałowałem czule jej usteczka.

[Josephine Morgan]

Odwzajemniłam pocałunek.
-ale chyba trzeba będzie niedługo wrócić do domu co ?-spytałam i spojrzałam w jego oczy. Kochałam go jak szalona nie chciałam nikogo innego.

[Emily Johnson]

-Nie musimy nigdzie wracać..-powiedziałem i zaśmiałem się..
-O dziwo, świat się bez nas nie zawalił, więc nie ma co.. -dodałem i puściłem jej oczko.
-Jak chcesz to możemy jeszcze trochę pojeździć..-powiedziałem.

[Josephine Morgan]

-a gdzie byś chciał jeszcze pojechać ?-spytałam i spojrzałam uważnie na Christiana , wstałam z ławeczki przy fortepianie i zaczęłam chodzi po wielkim salonie.
-nie korci Cię żeby wrócić do kontrolowania całek reszty ?-spytałam i zaśmiałam się.
-no chyba że pracujesz za moimi plecami -spojrzałam uważnie na Greya

[Emily Johnson]

-Nie wiem, do Afryki?-zapytałem i zaśmiałem się, spojrzałem na nią uwaznie..
-Mamy jeszcze trochę do zwiedzenia, co?-uśmiechnąłem się.
-Tylko trochę kontroluję Ciebie, reszta mnie nie obchodzi..-powiedziałem i pomachałem brwiami.
-Nie pracuję..-powiedziałem.