[Magnolia Plumier]

Uśmiechnęłam się do brata..
-Oho, wszystkie pisklaki wyfruwają z gniazda..-powiedziałam do Coltona..
-Fel, zostaniecie sami..-zaśmiałam się i puściłam jej oczko.
-Będziecie mogli się ganiać po tej chałupie..-powiedziałam i spojrzałam na nią.
-Super, kochanie, ale póki co nie jest źle..-puściłam mu oczko, a potem spojrzałam na Christiana..


-Na razie spróbujemy coś znaleźć do kupienia, ale jeśli nic ciekawego się nie znajdzie, to będziemy musieli opóźnić przeprowadzkę, zaprojektować i wybudować coś..-powiedziałam i uśmiechnęłam się, napiłam się drinka, a potem też nałożyłam sobie sałatki na talerz i jakiegoś grillowanego kurczaka..

[Josephine Morgan]

-bardzo mnie to cieszy-powiedziałam i spojrzałam w jego niebieskie oczka
-Kocham Cię Maniaku Kontroli -uśmiechnęłam się do niego
-później mnie przeprosisz -puściłam mu oczko
-no proszę co za nowina -zaśmiałam się
-na to wygląda Cilia , że dom będzie pusty -napiłam się
-w takim razie powodzenia w szukaniu idealnego domku -splotłam nasze palce

[Colton Grey]

-nie dziękujemy , może jednak coś nam wpadnie w oko i nie trzeba będzie długo czekać na naszą przeprowadzkę -powiedział i napił się drinka
-no Chris to będziesz mógł zrobić sobie dziecko -wyszczerzył się do brata jak głupek
-trzeba Ci znaleźć jakieś nowe zajęcie -napił się
-my z Cilią będziemy się zajmować młodym , albo młodą na zmianę -zaśmiał się

[Emily Johnson]

Uśmiechnąłem się do Felki.
-Dobrze, potem dostaniesz wynagrodzenie za moje zachowanie..-powiedziałem i splotłem nasze paluszki.
-Oj brat..-pokręciłem głową.
-Nie chcemy mieć dzieci póki co..-powiedziałem do nich..-Więc nikt nikim się nie będzie musiał zajmować..
-Lepiej wy się sobą nawzajem zajmujcie..-powiedziałem i uśmiechnąłem się do nich,
miałem na myśli oczywiście Coltona z Sarą i Cillię z Tylerem.

[Brooke Davis]

Napił się drinka i przysłuchiwał się rozmowie.
-jeśli chodzi o dzieci to nie warto się z tym spieszyć , po tym wszystko się zmienia-powiedział w końcu on miał córkę, która mieszkała ze swoją matką.
-zdecydowanie zajmiemy się sobą -powiedział i uśmiechnął się do Cili

[Magnolia Plumier]

-Będziesz się mogła cieszyć swoim narzeczonym..-powiedziałam i pomachałam brwiami do Felki, puściłam jej oczko.
Spojrzałam na Ty, który mówił o swojej córce, złapałam jego dłoń i ścisnęłam ją, chcąc mu okazać wsparcie, bo wiedziałam, że jest mu z tym ciężko.
-Dokładnie, jeszcze mamy czas na dzieci..-zaśmiałam się.. Jeszcze nie chciałam mieć dzieci, bo jednak miałam za sobą ciężkie rozstanie i nie śpieszyło mi się nigdzie.

-Ja to w ogóle muszę najpierw skończyć studia, a potem będziemy sie zastanawiać nad resztą,..-powiedziałam i złapałam dłoń Coltona.. Wszyscy tutaj wszystko brali na mega poważnie i trochę mnie to wszystko przeraziło, bo jeszcze wczoraj miałam chłopaka, mieszkałam w akademiku i studiowałam spokojnie, a dzisiaj już planowaliśmy budowę domu, a na spotkaniu rodzinnym mówiliśmy o dzieciach.
xD Szybki przeskok xD Napiłam się drinka, by nie oszaleć od natłoku myśli, które mnie teraz ogarnęły.

[Josephine Morgan]

-będziesz musiał się postarać Grey -spojrzałam w jego oczy. Wiedziałam że lubi wyzwania.
-Colton cwaniaczku jeszcze nie myślimy o dzieciach na razie zajmujemy się karierami i cieszymy się sobą , nigdzie nam się nie spieszy -powiedziałam i uśmiechnęłam się do niego
-do niedawna sam nie planowałeś się ustatkować , a tu proszę masz dziewczynę ,
chyba pierwszą którą przyprowadziłeś do domu , a teraz jeszcze planujesz sie budować jak sam widzisz sam masz inne plany niż dziecko -wytknęłam mu język

[Colton Grey]

-ja powoli się ogarniam moja droga -powiedział do Felki i dał buziaka Sarze
-na razie planujemy zamieszkać razem , później się zobaczy nigdzie sie nie spieszymy -powiedział i uśmiechnął się do dziewczyny
-a wy już trochę jesteście razem dlatego czas na dzieci -zaśmiał się

[Emily Johnson]

-Spokojnie, długo już jesteśmy razem, ale wszystko w swoim czasie..-powiedziałem do brata..
-Poza tym wiesz.. Jak pojawi się tu pierwsze dziecko, to mamy jak w banku, że szanowna babcia się pojawi zaraz na czyimś progu.. Więc może na razie przystopujmy z tymi planami..-zaśmiałem się i spojrzałem na nich znacząco, bo wiadomo, że jak matka się dowie o wnukach, to zaraz się tu przeprowadzi xDD

[Brooke Davis]

No więc atmosfera się poprawiła i do konca grilla wszyscy się dobrze bawili. Były rozmowy wspólne granie w różne gry typu kalambury , sporo alkoholu się wylało dzisiejszego wieczora. Razem z Cilią koło 23 postanowiliśmy się zbierać , pożegnaliśmy się i wyszliśmy. Auto zostawiliśmy pod willą bo byłem po paru głębszych. Poszliśmy spacerkiem do mnie.

[Magnolia Plumier]

No to jeśli Cillia się zebrała z Tylerem, to jeszcze chwilę porozmawialiśmy sobie z Christianem na temat Tylera xD ale że sytuacja się poprawiła, to w całkiem radosnym nastroju poszliśmy do pokoju Coltona, bo miał mi go pokazać xD
Pożegnaliśmy się z nimi i poszliśmy się położyć xD

[Josephine Morgan]

Pożegnaliśmy się z nimi i spojrzałam na Greya
-to co jedziemy na plażę czy zostajemy w willi ?-spytałam i spojrzałam w jego oczka
-to był miły wieczór -pogładziłam dłonią jego policzek

[Emily Johnson]

-Możemy zostać tutaj..-powiedziałem i uśmiechnąłem się do niej..
-Choć w sumie nie wiem, czy młodzi nie będą szaleć w sypialni u Coltona..-powiedziałem i pocałowałem ją namiętnie. Taylor skończył palić grilla, posiedział z nami, a potem się zmył i zostawił nas samych..

[Josephine Morgan]

Pożegnałam się z Taylorem uściskałam go na pożegnanie. A kiedy zniknął w swoim domku spojrzałam na Christiania
-to na pewno że będą szaleć -powiedziałam i spojrzałam w jego oczka
-to co wracamy do domku na plaży czy zostajemy w willi ?

[Emily Johnson]

-To chyba jedziemy na plażę..-powiedziałem do Felki..
Spojrzałem w okna pokoju Coltona..
-Hmm, a może oddamy im willę..-walnąłem pomysłem nagle.. W końcu i tak mieszkaliśmy na plaży i w sumie nam się tam podobało.. -A my kupimy sobie Twój domek na plaży.. Albo wybudujemy coś większego..-powiedziałem do niej.. -Co myślsisz?