[Tyrone Dallas]

przechodząc obok neij, strzelił jej klapsa w tyłek i rzeczywiście nastawił ekspres!
-Mmm.. Myślę nad jakimś omletem na słono..- Odpowiedział jej zaraz z lekkim uśmiechem

[Octavia Blackburn]

-dobrze może być omlet -powiedziałam i spojrzałam na niego
-chyba lubisz mój tyłek -zaśmiałam się i zaczęłam wyciągać produkty na omlet.

[Tyrone Dallas]

Po jej słowach ustawił się za nią i otarł się mocno o jej tyłeczek swą miednicą..
-Mmm... Zgadłaś.- Odpowiedział jej zadowolony i ucałował ją w szyję, a następnie nawet ją skubnął!

[Octavia Blackburn]

Zaśmiałam się i zabrałam się za robienie omleta
-musisz trochę na niego poczekać -powiedziałam i wytknęłam mu język rozgrzałam patelnie i zaczęłam smażyć omleta

[Tyrone Dallas]

Ta smażyła, a ten się ocierał, chcąc się z nią nieco w ten sposób pobawić. Całował, szczypał i gryzł w szyjkę, czekając aż to upichci im smaczne śniadanko!

[Octavia Blackburn]

-nie wiedziałam że śniadanie Cię aż tak kręci-zażartowałam czułam jak jego kutas stoi na baczność.
-chyba częściej będę robiła Ci te śniadania -zasmialam się po chwili skończyłam smażyć omlety. Zawiodłam wszystko do stołu
-jeszcze coś podać ?

[Tyrone Dallas]

-Mmm. Droga do serca mężczyzny wiedzie przez łóżko i żołądek.- Rzucił rozbawiony.. Gdy to zaniosła jedzonko, mruknął cicho..
-Tak.. Twój tyłek na moje kolana.- Odpowiedzial siadając sobie na krześle..

[Octavia Blackburn]

Usiadłam sobie na jego kolanach.
-tak dobrze ?-spytałam i spojrzałam na Travisa po czym zajęłam się swoim omletem
-po śniadaniu idziemy do biura ?

[Tyrone Dallas]

Poprawił ją, więc siedziałą tak, iż jego męstwo znajdowało się między jej udami..
-Mm.. Tak.- Odpowiedział i wziął się za jedzenie, jedną ręką głaszcząc ją po udzie..

[Octavia Blackburn]

-wejdź we mnie-powiedziałam kiedy jadłam
-lubię kiedy jesteś we mnie taki sztywny -powiedziałam i spojrzałam na Travisa.
-gotowy dzisiaj do pracy ?

[Tyrone Dallas]

Jako, iż była plecami do niego, wsunął jej go wolno między pośladki i ucałował ją w kark..
-Mm.. Zwarty i gotowy skarbie.. -Odpowiedział rozbawiony, wiedząc czemu nie mogła się tak doczekać..

[Octavia Blackburn]

-bardzo mnie to cieszy...o tak Skarbie idealnie -powiedziałam i zaczęłam kołysać bioderkami
-lubię kiedy tak na Ciebie działam -napiłam się kawy i wcinałam śniadanie
-wyspałeś się dzisiaj ?

[Tyrone Dallas]

A ten złapał ją za biodra i zaczął nią wolno ruszać w górę i dół, skupiając się bardziej na bawieniu się jej otworkiem, niż jedzeniu śniadanka...
-Mmm..Baardzo.. A ty?

[Octavia Blackburn]

-tak ja też się wyspałam -powiedziałam i czułam jak mnie unosi
-lubisz mnie posuwać nawet kiedy jem -zaśmiałam się i spojrzałam w jego oczy.
-o tak Kochanie -wydyszałam i zaczęłam się szybciej unosić czułam jak podniecenie mnie ogarnia i byłam niesamowicie napalona na niego

[Tyrone Dallas]

-Mm.. Nie przeszkadzaj sobie skarbie.. Jedz jedz..- Odpowiedział rozbawiony i gdy to sama zaczęła ruszać bioderkami, dalej wspierał jej ruchy, by jej było łatwiej.