[Tyrone Dallas]

[Octavia Blackburn]

Wniósł mnie na rękach do swojej sypialni
-mogę wrócić do domu Travis , nie chcę robić jeszcze więcej zamieszania -powiedziałam i spojrzałam na niego uważnie.
-wystarczy Ci dramatów -pogładziłam dłonią jego policzek

[Tyrone Dallas]

-Cicho bądź. Chcę cię przy sobie.- Odpowiedziałem pewnie.. Nie chciałem, by strzeliło jej coś do głowy, gdy będzie sama.. Lepiej usnąć wspólnie. Nie spieszyło im się nigdzie.. Poza tym chciałem z nią pogadać. Doprowadziłem ją na łóżko, położyłem na pościeli, po czym to zacząłem ściągać ubrania, by to rozebrać się powolnie do bokserek.
-Nasz wspólny urlop już nieaktualny?

[Octavia Blackburn]

Rozebrałam się do bielizny poskładałam swoje rzeczy i położyłam się do łóżka. Spojrzałam na Travisa.
-w sumie to chyba aktualny , no chyba że zmieniłeś zdanie -powiedziałam i okryłam się przymknęłam oczy.

[Tyrone Dallas]

Wsunąłem się zaraz do łóżka, również pod kołdrę.. Wyciągnąłem rękę, tak, iż czułaś ją nad swoją główką. To była moja propozycja, byś przytuliła się do mojego ramienia i boku..
-Nie zmieniłem.. Jeśli wstaniesz przede mną, obudź mnie proszę.-Powiedziałem zaraz szeptem. Dostałaś jeszcze całusa

[Octavia Blackburn]

-dobrze -powiedziałam i przytuliłam się do niego. Przymknęłam oczy i powli zasypiałam byłam niesamowicie zmęczona.

[Tyrone Dallas]

Noc zeszła nam dość szybko.. Objąłem cię porządnie, gdy się przytuliłaś i sam zamknąłem oczy.. Przy tobie tak łatwo i dobrze mi się spało.. Aż rano nie mogłem się wybudzić!

[Octavia Blackburn]

Obudziłam się przed Travisem , przez chwilę na niego patrzyłam. Dopiero po jakiś 30 minutach pocałowałam jego usta , żeby w ten sposób go obudzić. Nadal leżałam w jego objęciach.

[Tyrone Dallas]

Pocałunek ów zadziałał, gdyż sapnąłem i powolnie otworzyłem oczka.. Pierwsze co ujrzałem, to twoja twarz..
-Mm.. Doberek.-Wymruczałem i oddałem pocałunek.. No i dorwało mnie to.. "Morning Wood"

[Octavia Blackburn]

-wyspałeś się ?-spytałam i spojrzałam na niego. Pogładziłam dłonią jego policzek
-chciałeś , żebym Cię obudziła więc proszę bardzo mówisz i masz -uśmiechnęłam się do niego. Zapomniałam o tym tragicznym wczorajszym wieczorze.

[Tyrone Dallas]

Przyjemnie, ciepło, z nią przy boku.. Uśmiech. Ten cudowny, śliczny uśmiech wręcz zmusił mnie do nagłego zerwania się.. Po chwili już leżała na plecach, gdy ja uwiesiłem się nad nią.. No i namiętnie ją ucałował prosto w wargi..
-Budź mnie tak częściej.

[Octavia Blackburn]

Zaskoczył mnie kiedy przewrócił mnie na plecy , po chwili odwzajemniałam jego pocałunki
-nie ma tak dobrze , korzystaj póki możesz-powiedziałam w końcu nie sypialni ze sobą codziennie więc też nie mogłam go budzić w taki sposób

[Tyrone Dallas]

Jak przyjemnie to zabrzmiało.. A jeszcze z tym co miałem w bokserkach, czyli poranną erekcję, mogło to zabrzmieć aż za przyjemnie.. Mruknąłem, po czym to liznąłem jej wargę i złapałem ząbkami górną..
-Będę..- Rzuciłem o "korzystaniu"

[Octavia Blackburn]

Uśmiechnęłam się do niego. Pocałowałam jego usta z języczkiem , czułam ,że zaczynam się na niego nakręcać. Dłońmi błądziłam po jego pół nagim ciele. Pocałunkami zeszłam na jego szyję.

[Tyrone Dallas]

Ja byłem podniecony i gotowy! Męstwo prędko mi nie oklapnie, gdyż zaczęliśmy dzień od pocałunków! Była tak blisko mnie.. Masowała łapkami, całowała szyję..
-Mm.. Masz ochotę ściągnąć z nas tą bieliznę?- Mruknąłem uśmiechnięty, kładąc dłonie na jej pośladkach..