[Tyrone Dallas]

Jedna ręka masowała jej cipeczkę, a druga zaczęła myć ją i siebie. Nie spieszyłsię w ogóle..
-No, ślicznotko.. Coś mi się zdaje, że bardziej mnie moczysz, niż ten prysznic.- Rzucil rozbawiony.

[Magnolia Plumier]

-Mam dobre właściwości, kochanie, jeszcze się nie przekonałeś?-zapytałam z lekkim rozbawieniem, pocałowałam jego usta, stając na paluszkach i ujęłam w dłoń jego kutasa, nałożyłam sobie trochę żelu i zaczęłam go pieścić, niby myjąc.

[Tyrone Dallas]

Zaczęła pieścić, to ten nieco bardziej się przyłożył, patrząc jej prosto w oczka..
-Mm. Szczególnie gdy moczysz mojego chuja.- Rzucił rozbawiony i drugą ręką klepnął ją w pośladek, a następnie go ścisnął. No i tyłeczek zaczął myć ^^

[Magnolia Plumier]

-Lubię moczyć twojego chuja..-powiedziałam i uśmiechnęłam się do niego szeroko, przygryzłam jego wargę, a potem zaczęłam całować jego szyjkę, klatę, pieścić jego sutki...

[Tyrone Dallas]

Nie przestawał masować jej cipeczkę. Młoda dalej pieściła kutasa, a ten puścił tyłek i zaczął obłapiać jej biust łapkami..
-Mm.. No nieźle kochaniutka..- Szepnął jej uroczo.

[Magnolia Plumier]

Młoda?
Byłam już mocno nakręcona na niego, spojrzałam w jego oczka.. Przejechałam dłońmi po jego kutasie i robiłam to coraz intensywniej..
-Ile mam jeszcze czekać? Obiecałeś, że mnie przelecisz..-powiedziałam i pomachałam brwiami.

[Tyrone Dallas]

Pomyliło mi się nieco :*
Chłop zadowolony nagle odsunął łapki od jej cipeczki.. Pocałował ją i pokręcił głową lekko.
-Mam nieco inne plany piękna.. Ty, ja, pościel.. No i moje kajdanki.- Rzucił i puścił jej oczko.

[Magnolia Plumier]

-Ej, miało być pod prysznicem..-powiedziałam z rozbawieniem i spojrzałam w jego oczka..
-Ale ok.. Poczekam..-dodałam i klepnęłam jego pośladek.. A potem spojrzałam na jego fiuta i zabrałam łapki..
-Nie ma więcej..-puściłam mu oczko i mydliłam jego ciałko..

[Tyrone Dallas]

A chłop wrócił do mycia jej ciałka. A też wrócił do masażu cipki.. Pieścił tak, by to cały czas była rozpalona. A gdy się już umyli, wyciągnął ją z kabiny, wytarł ją i siebie i poleciał z nią do sypialni, trzymając ją na rękach.. A na miejscu rzucił ją na pościel.

[Tyrone Dallas]

Zauważył kobietę odwróconą plecami do wejścia, więc uśmiechnął się szeroko. Zakradł jej się po cichu do kabiny i nagle ją capnął. Docisnął biodra do jej tyłeczka, a łapki zacisnął na jej biuście, wargami cmokając ją po szyjce..

[Magnolia Plumier]

Podskoczyłam lekko do góry, bo jednak zrobił to bezszelestnie i nie spodziewałam się go za mną..
-Ojej, ktoś mnie atakuje...-powiedziałam z rozbawieniem, gdy się do mnie zbliżył. Odwróciłam twarz w jego stronę i pocałowałam zachłannie jego usta..
-Dzień dobry..-powiedziałam i otarłam się tyłeczkiem o jego pałę.

[Tyrone Dallas]

To podskoczenie bylo warte tego skradania się. Pocałowała go, to oddał namiętnie pocałunek i dalej bawił się jej biustem. Czuła jak za nią jego kuśka twardniała i sztywniała.. A no jego olbrzym budził się do zabaw!
-Mm.. Chyba będę musiał schować moją broń w twoją kaburę.- Rzucił jej rozbawiony.

[Magnolia Plumier]

-Yhm, twojej broni chyba spodobala się ta kabura.. - Powiedziałam i uśmiechnęłam się do niego... Przejechałam tyłeczkiem ocierajac się o jego kutasa...
-lubię jak jesteś taki twardy.. - Dodałam z uśmiechem na twarzy..

[Tyrone Dallas]

- A twoja kabura chyba lubi jak moja broń wypala w niej..- Rzucił rozbawiony.. Otarła się mocniej, to ścisnął porządnie jej biust i sam się otarł, będąc już cudownie twardym i sztywnym.

[Magnolia Plumier]

-Jasne, że lubi, czego tu nie lubić..-powiedziałam i uśmiechnęłam się do niego, poczułam jego twardego kutasa na swoim tyłeczku i przejechałam językiem po swoich wargach..
-Weźmiesz mnie w końcu?-zapytałam i odwróciłam głowę w jego stronę.