[Tyrone Dallas]

Zaraz więc złapał porządnie za włosy i pociągnął do tyłu. Pocałował ją w szyjkę i wepchnął swego chuja po jądra w jej tyłeczek.. Chciał jej pokazać gdzie jej miejsce!
-Mmm.. Poproś ładnie o więcej..- Szepnął jej na uszko, nie mając zamiaru ruszać bioderkami zanim to nie usłyszy co chciał!

[Magnolia Plumier]

Nie spodziewałam się tego szarpnięcia, więc jęknęłam głośno i aż złapałam się za włoski,b o zabolało..
Jęknęłam głośno, czując jak brutalnie wziął mnie w tyłeczek..
-Boliii..-mruknęłam, w końcu do wczoraj mój tyłeczek był niedostępny dla facetów.. A przynajmniej takich wielkich..

[Tyrone Dallas]

Ojć. Słysząc tą reakcję, mężczyzna jak oparzony wyciągnął kuśkę z niej.. No i jak za dotykiem magicznej różdżki napalenie zniknęło, a w jego miejsce weszło poczucie winy i troska.. Puścił włoski i westchnął..
-Przepraszam..

[Magnolia Plumier]

Jęknęłam z ulgą, gdy wyszedł ze mnie i oparłam się na chwilę o ściankę prysznica, pochylając głowę w dół..
-Nic się nie stało..-mruknęłam tylko..
-Mogę się umyć?-zapytałam, oj no niedobrze się stało...

[Tyrone Dallas]

Ten zaś łagodnie ucałował ją w szyję. Dłońmi zaczął ją leciutko masować po plecach
-Mogę to zrobić dla ciebie?- Zapytał cicho. A no źle się cuzł z tym co jej zrobił.

[Magnolia Plumier]

Wzdrygnęłam się lekko, gdy mnie pocałował i dotknął..
-Przepraszam, Chris, mogę zostać na chwilę sama?-zapytałam i w końcu na niego spojrzałam..
-Proszę...-dodałam jeszcze po chwili i opatuliłam się ramionami, woda spływała po moim ciele..

[Tyrone Dallas]

A ten westchnął cichutko i oparł swój podbródek o jej ramię.. Położył dłonie na jej brzuchu i otarł się zarostem o jej szyjkę..
-Nie chcę cię zostawiać w takiej chwili.. To moja wina...- Szepnął jej cicho..

[Magnolia Plumier]

-Wiem, że nie chcesz..-powiedziałam cicho..-Ale zrób to dla mnie..-dodałam jeszcze..
-Proszę..-mruknęłam i przymknęłam oczy, by powstrzymać się przed płaczem..

[Tyrone Dallas]

Mężczyzna nie chciał jej zostawić. Nie! Dlatego zaraz złapał ją za ramiona i obrócił ją przodem do siebie. Ujrzał przymknięte powieki, więc wtulił ją w swój tors, wszak był wyższy..
-Margot... Nie zostawię cię, bo to najgłupsza rzecz jaką mógłbym zrobić.. Jeśli chcesz płakać, wypłacz się na moim ramieniu. To wszystko moja wina..- Szepnął jej, głaszcząc ją po głowie.

[Magnolia Plumier]

Gdy mnie tak złapał, to prawie jak marionetka obróciłam się w jego stronę i spojrzałam na niego.. Łzy napłynęły do moich oczu, ale nie popłakałam się jeszcze.. Do momentu, gdy mnie przytulił do siebie, bo wtedy wybuchłam jak fontanna, z moich ust wydobył się żałosny jęk i zaczęłam szlochać..


haha, jakie te moje baby płaczliwe w tych łazienkach

[Tyrone Dallas]

-Mm. Już, już.. To nic złego płakać..- Szeptał jej ciepło, by nie myślała, że to coś, czego nie powinna robić! Wszak naturalna rzecz..
-Przepraszam.. Nie powinienem był tak szarpać i brać od tyłu.. Zapomniałem się..- Szepnął znów, głaszcząc ją i tuląc do siebie..
-Dam ci później lodu..- Dodał zaraz xD

Bywa

[Magnolia Plumier]

-Przeeepraszam...-wyjęczałam przez łzy, jeszcze chwilę płakałam, wtulona w jego tors.. Pokręciłam tylko głową.. Moje ciało całe się trzęsło mimo tego, że woda leciała ciepła, byłam roztrzęsiona, przez tą jedną sekundę przypomniały mi się wszystkie najgorsze momenty mojego życia, a w sumie ten jeden moment..

[Tyrone Dallas]

-Nie, nie wolno. Nie przepraszaj. To moja wina.. To ja przepraszam..- Odpowiedział jej i głaskał ją dalej. Był teraz tu dla niej wsparciem. Miała się wypłakać, oczyścić kompletnie z wszystkiego.
-Już nigdy ci tak nie zrobię.. Obiecuję..- Szepnął jej cichutko..

[Magnolia Plumier]

Cały czas miałam zamknięte oczy, ale to nie pomagała, bo cały czas płynęły z nich łzy.. Po jakiś dobrych 20 minutach uspokoiłam się trochę, odkleiłam się od niego w końcu...
-Możemy się umyć i pójść po prostu położyć na chwilę?-zapytałam, bo aż mnie już głowa bolała od tego wszystkiego.

[Tyrone Dallas]

Dał jej się wypłakać do końca, cały czas głaszcząc. Słysząc jej słowa, skinął głową i wziął się za łagodne mycie jej ciałka..
-Proszę cię Margot.. Nie uciekaj mi z rana.. Chcę, byś czuła się przy mnie swobodnie.. Zawsze możesz się przytulić, wyżalić, wypłakać na ramieniu..