[Tyrone Dallas]

-Mm.. Ty za to nie będziesz mogła tego wytrzeć, dopóki nie sprawisz, że dojdę ci drugi raz w ustach.- Odpowiedział jej i pomachał brwiami. Już byli wystarczająco długo razem, by to wiedziała, że erekcje to on chyba miał ze stali.
-Mam nadzieję, że to łóżko jest lepsze niż ostatnio. Mam zamiar się wyszaleć.- Rzucił jej jeszcze. A no ostatnio wymieniali łóżko, gdyż w ostatnim nóżki się załamały podczas ich maratonu.. xD
-Spokojnie, dziś tyle jej dostanie, że do jutra będzie się z niej wylewać..- Dodał, po czym to znów trochę zjadł. Cudownie mu było.. Kobieta ideał dla niego.. Kochał ją calutką.. Każdy jej aspekt..

[Josephine Morgan]

-lubię Twój smak -powiedziałam i pocałowałam jego usta. Lekko się uniosłam i po chwili opadłam na niego
-wiesz , że szaleję -czułam jak na nim pulsuje
-ciesze się , że masz tyle energii żeby mnie zaspokajać -jadłam sałatkę , patrzyłam na męża, łapką , błądziłam po jego brzuchu i klacie
-jesteś idealny -uśmiechnęłam się do niego , byłam coraz bardziej spragniona , jego ruchów dotyku , pocałunków
-nie wiem co bym zrobiła bez ciebie parę dni -powiedziałam znowu się uniosłam i nabiłam na niego , moje piersi falowały , a ja coraz głębiej go w sobie przyjmowałam

[Tyrone Dallas]

- A ja twój uwielbiam- Odpowiedział, oddając pocałunek.. Ruszała się lekko. Czuł, że ledwo co wytrzymuje. To właśnie uwielbiał.. Znów podjadł trochę swej sałatki, dając ejj siędotykać..
-Mm.. Kochana moja. Sam bym bez ciebie dnia nie wytrzymał..- Odpowiedział ciepło.. A no zwykle, gdy miał jakieś konkursy taneczne poza TH, brał ją ze sobą! Ba! Nawet na te w TH uwielbiał ją brać ze sobą.
Jej biust był wręcz hipnotyzujący..
-Oohh.. No mała, mała.. Nie wolno.- Mruknął i w ramach kary, odłożył swą sałatkę na bok i złapał jej pierś, by to ząbkami lekko przygryźć jej sutka

[Josephine Morgan]

Jadłam sałatkę i patrzylam na mojego przystojniaka.
-o tak Kochanie -poczułam jego pieszczoty. Złapałam go za rękę i wsunęłam ją na swój guziczek
-zajmij się nim póki nie jesz -uśmiechnęłam się do niego , jadłam sałatką po chwili miałam ochotę go ujeżdżać. Czułam jak jestem napalona i spragniona tego faceta.

[Tyrone Dallas]

Łagodnie więc zaczął pieścić jej guziczek jednym paluszkiem, wargami dalej napastując jej pierś.. Ssał sutka, podgryzał nieco mocniej, wiedząc, że lubiła takie zabawy.. Uwielbiał jej biust.. A szczególnie, gdy go używała na nim. Czy to pieszcząc jego kuśkę, czy też masując go nim! Zawsze było cudownie..
-A ty się mała nie ruszaj.- Odpowiedział rozbawiony. A no Andrew jak coś mówił, to tak miało być! Spokojne zjedzenie, a potem dwa lodziki!

[Josephine Morgan]

Nie wytrzymałam i po chwili doszłam zaciskając się na nim.
-o tak , tak Andie -wydyszałam i spojrzałam w jego oczy. Odłożyłam sałatkę i pocałowałam jego usta
-boski jesteś mężu -polizałam jego wargę , wsunęłam go w siebie całego.Pulsowałam na nim. uniosłam się z dwa razy
-chcesz lodzika ?-spytałam patrząc w jego oczy.

[Tyrone Dallas]

Rozbawiony tym, że od takich łagodnych pieszczot doszła, mrukknął. Ucałował ją namiętnie i skinął zaraz głową..
-Nawet dwa kochana..- Odpowiedział z szerokim uśmiechem, po czym to zmierzwił jej włosy..-
-Koniecznie z biustem. -Dodał zaraz z szelmowskim uśmieszkiem..

[Josephine Morgan]

Unisołam się wyciągając go z siebie. Cały byl w mich soczkach
-chyba za chwile przyda mi się znowu prysznic -powiedziałam i pocałowąłam jego usteczka
-nie kończ mi tylko na włosach , patrz na mnie jak będziesz dochodził -klęknęłam przed nim wusnęłam sobie jego kutasa do ust , zaczęłam go mocno ssać, lizać haczyć ząbkami na całej długości. Po chwili wsunęłam go sobie między piersi i zaczęłam lizać jego główkę

[Tyrone Dallas]

-Nie wolno ci wskakiwać pod prysznic do jutrzejszego poranka.- Mruknął i puścił jej oczko. A no zakazał!
-Mmm.. Wiesz, że lubię jak jest na tobie całej.. Szczególnie we włoskach.- Rzucił i znów się szelmowsko uśmiechnął. Zassała go ślicznie, to jedną ręką zaczął ją po główce masować, a druga złapał za widelczyk. Zaraz też jej masywny biust poszedł w ruch, więc sapnął zadowolony. No i kontynuował jedzenie, patrząc jej cały czas w oczka.. Uwielbiał ucisk jej wielkich melonów. Kochał ją całą!
-Może później usiądziesz tyłem do mnie i poujeżdżasz mnie, a ja się skupię na nagrodzeniu twojego biustu?- Wymruczał rozbawiony, po czym to wrócił do jedzenia...

[Josephine Morgan]

-może zobaczymy -powiedziałam miałam ochotę na niego więc chciałam się nim nacieszyć nie tylko robić mu dobrze. Pieściłam jego męskość piersiami ale również ustami. Klęczałam przed nim , ręką zaczęłam pieścić jego jajka ściskając je coraz mocniej. Czułam jak soczki ze mnie ciekną , moja cipka pulsowała bardzo nie zadowolona że nikt się nią nie zajmuje. wsunęłam sobie w gardło jego sztywnego kutasa

[Tyrone Dallas]

Wszak podczas tego by ją zaspokajał! Masowałby biust i miałaby jego penisa w sobie! Teraz pięknie ciągnęła i zaprezentowała mu swoje gardełko. WIedziała, ze to lubił. Uroczo sapnął i przygryzł po tym dolną wargę.. Powoli już kończył swą sałatkę..
-O tak piękna...-Wymruczał.

[Josephine Morgan]

Lubiłam sprawiać mu przyjemność on też zawsze dawał mi sporo rozkoszy świetnie razem się uzupełnialiśmy nie tylko w łóżku , ale po za nim też. Zaczęłam wsuwać go sobie głęboko w gardło obijałam nim tylną ściankę. Masowałam jego jajka, czułam jak pulsuje. Spojrzałam na męża z pożądaniem. Niesamowicie go pragnęłam. Klęczałam przed nim zupełnie naga, napalona chcąc zaspokoić jego żądze.

[Tyrone Dallas]

Kręciło go to cholernie. Widok żony na kolanach z gardłem zapchanym jego kutasem... Pulsował coraz to mocniej i mocniej, odkładając na bok już sałatkę. A no w tym nastroju już niczego w siebie nie wepchnie.. Wsunął jej palce we włosy i drugą rączkę zaciągnął sobie za kark..
-Właśnie tak.. Naciśnij ząbkami..- A no lubił mocniejsze bodźce..

[Josephine Morgan]

Przejechałam ząbkami wzdłuż jego sztywnej pały.
-dojdziesz na moich piersiach czy w moich ustach?-spytałam z figlarnym uśmieszkiem i zassałam jego główkę , oblizałam ją patrząc w jego oczy. Nakręcało mnie to strasznie.
-zajmiesz się później moją cipką bo zaraz nie wytrzymam -wsunęłam sobie jego kutasa między piersi i zaczęłam masować jego penisa. Mocniej go złapałam i wsunęłam sobie głęboko w gardło.

[Tyrone Dallas]

Mężczyzna sapnął ciężko i przygryzł wargę, będąc coraz bliżej.. Oderwała się ustami od pały na chwilkę, to rozbawiony odpowiedział..
-Na piersiach i twarzy kochana.- A no tak chciał! Wytryski miał obfite, a z jej tempem pieszczot, to nasienie spokojnie ubrudzi ją porządnie..
-Minetka?- Zapytał rozbawiony, po czym to znów sapnął, gdyż znów w gardło wzięła.. Lada moment i jej mężczyzna dojdzie!