[Josephine Morgan]

Dlatego jeszcze walczyłam ze sobą żeby jeszcze nie skończyć. Całowałam jego usta , szyjkę. Unosiłam się na nim w górę i w dół.
-a ja uwielbiam kiedy to robisz -powiedziałam nakręcona na męża. Dyszałam i pojękiwałam.
-jesteś moim światem -pocałowałam zaborczo jego usta. Położyłam jedną rękę na jego karku , a druga na jego torsie

[Tyrone Dallas]

Czuł, że walczyła ze sobą, to strzelił ją porządnie w tyłek.. Pocałowała w usta, oddał namiętnie pocałunek..
-A ty moim światem, mała.. A teraz nie wstrzymuj się.. Dojdź. Mnie możesz inaczej doprowadzić.- Mruknął i ścisnął mocno jej pośladeczek..

[Josephine Morgan]

Jęknęłam kiedy dostałam klapsa , nie pomagało to w opanowaniu tego orgazmu. Dlatego po chwili wyłam z rozkoszy , mocno się na nim zacisnęłam. Byłam zaspokojona przez swojego boskiego męża. Pocałowałam jego usta. Zaciskałam się na nim po mimo to nadal się poruszałam.
-mam Ci obciągnąć ?-spytałam i ocierałam się piersiami o jego klatę

[Tyrone Dallas]

Doszła cudownie, to znów ścisnął mocno jej pośladki i zadowolony oddał pocałunek.
-Mm.. Możesz użyczyć mi swojego tyłka albo zejść na kolana i użyć do tego swoich pięknych piersi kotku.- Oj tak, mężczyzna uwielbiał biust swej kobiety..

[Josephine Morgan]

-to jak wolisz Tygrysie -powiedziałam i spojrzałam w jego oczka . Uwielbiałam swojego męża, czułam jak ociekam swoimi soczkami
-zawsze doprowadzasz mnie do takiego stanu dobrze , że razem nie pracujemy bo zawsze chodziła bym mokra -pocałowałam jego usteczka
-to co wolisz ?

[Tyrone Dallas]

-Mmm.. Z drugiej strony jakby tylko klientów by nie było, posuwałbym cię z całych sił.. Kleiłabyś się cała od mojej spermy.- Odpowiedział jej i puścił oczko.. Zapytała co woli, to oblizał się..
-Mm.. Pierw lodzik, a potem kładziesz się na kanapie z tyłkiem wysoko. Albo kładziesz się na stole.

[Josephine Morgan]

-jasne -powiedziałam i pocałowałam jego usteczka. Zeszłam z jego kutasa i klęknęłam przed nim zaczęłam mu obciągać. Byłam spragniona swojego faceta. Każdy kolejny raz tylko potęgował to pragnienie. Było mi z nim idealnie , obciągałam mu najlepiej jak potrafiłam

[Tyrone Dallas]

A ten dał jej pstryczka w lewego cycka..
-Mmm.. Tym też kochana..- A no uwielbiał jak do lodzika dodawała swojego biustu. Cudownie potrafiła nimi manewrować podczas ciągnięcia!
-Kocham cię, moja ty kiciu..

[Josephine Morgan]

Oblizałam swoje usta , a później jego kutasa po całej długości, wsunęłam go sobie między piersi.Złapałam je i zaczęłam mu obciągać dokładając do tego swoje spore piersi. Patrzyłam na niego jak miałam tylko okazję

[Tyrone Dallas]

A on uroczo zgarnął jej włosy, by jej nie przeszkadzały i głaskał ją drugą dłonią łagodnie po policzku..
-Smakuje?- Mruknął rozbawiony.. Uwielbiał ten widok swej kobiety na kolanach, z usteczkami wypełnionymi jego interesem.

[Josephine Morgan]

-zawsze go uwielbiam -powiedziałam i ssałam jego główkę , trzymałam go w swoich piersiach. Czułam , że coraz mocniej pulsuje
-a jak Tobie jest Kochanie ?

[Tyrone Dallas]

-A jak ma mi być przy tobie?- Odpowiedział rozbawiony, po czym to zaczął ją masować po tyle głowy.
-Mmh. Idealnie.- Mruknął i włożył jej go z powrotem do ust. Lubił ją tak uciszać.. Satysfakcjonujące to było.

[Josephine Morgan]

Posłuchałam męża i znowu w ustach miałam jego sztywnego kutasa,
a także między swoimi sporymi piersiami. Obciągałam mu najlepiej jak potrafiłam chciałam dać mężowi sporo rozkoszy

[Tyrone Dallas]

A no przyjemności tu było od groma. Sapał cicho, przyjmując dosłownie wszystko. Idealne!
-Mm. Użyj nieco ząbków.- Mruknął jej, gdyż widocznie miał ochotę na coś ostrzejszego.

[Josephine Morgan]

Zrobiłam to o co mnie poprosił. Zahaczyłam ząbkami o jego sztywnego kutasa. Rękoma trzymałam swoje piersi. Cały czas mu obciągałam czuła, że nie wiele mu już brakuje. Sama się tym wszystkim nakręciłam