[Tyrone Dallas]

A i on zaczął w końcu pulsować jej w buźce, kontynuując intensywne pieszczenie kobiety. Chciał przyprawić ją o orgazm zanim to ona zdoła go, jednak w tym tempie najprawdopodobniej dojdą razem. A i to było bardzo przyjemne!

[Josephine Morgan]

Oboje szczytowali w tym samym czasie. Przełknęłam wszystko wyczyściłam jego kutasa i opadłam na łóżko
-bosko -powiedziałam głośno dysząc
-jakie mamy dzisiaj plany Kochanie ?

[Tyrone Dallas]

A i on zlizał z niej soczki pięknie, a gdy to opadła na łóżko, zaraz to zawisł nad nią, przewracając ją na brzuch. Nie dał jej chwilki spokoju, a już poczuła jak wślizgnął się mocno w jej tyłeczek swym oślinionym kutasem.
-Seks, jedzenie i obijanie się.
Odpowiedział uroczo.

[Josephine Morgan]

-pasuje mi to -powiedziałam i wypięłam tyłek w jego stronę.
-uwielbiam kiedy mnie tak bierzesz Kochanie -powiedziałam i zaczęłam jęczeć z rozkoszy, mówiłam zbereźne rzeczy zaciskałam dlonie na pościeli. Moja cipka pulsowałam na jego kutasie .

[Tyrone Dallas]

Tyle, że to nie w cipce teraz był, a między pośladkami! Atakował mocno i coraz to szybciej, skubiąc ją po szyjce i ramieniu.
-Mm. Wiem, że uwielbiasz.
Odpowiedział zadowolony, raz po raz uderzając miednicą o jej pośladki.

[Josephine Morgan]

-jesteś najlepszy -wydyszałam zaciskałam mocno dłonie na pościeli. Z moich ust wydobywały się dźwięki rozkoszy. Wsunęłam rękę między swoje uda i zaczęłam pieścić swoją łechtaczkę
-o kurwa!-czułam jak nie wiele brakuje mi do orgazmu

[Tyrone Dallas]

A ten zadowolony jeszcze zaczął co jakiś czas sprzedawać jej siarczystego klapsa w pośladki, ot tak, by czuła kto tu rządzi.
-Mmh. Wyżej dupa.
Mruknął wulgarnie, chcąc jeszcze ostrzej się z nią zabawić!

[Josephine Morgan]

Uniosłam tyłek jeszcze wyżej
-co tylko chcesz Kochanie -pieściłam swoją cipkę zaczęłam wsuwać w siebie paluszki
-jak dobrze!-jęczałam czułam że za chwilę dojdę
-później chcę , żebyś mnie trochę pobrudził Kochanie

[Tyrone Dallas]

Nie zaprzestawał ataków nawet na chwilkę. Posuwał ją ostro, mrucząc i sapiąc cichutko, patrząc na nią z uśmiechem.
-Mm. Ubrudzę cię całą, od stóp po same włosy.
Odpowiedział podniecony, z wolna już w niej pulsując.

[Josephine Morgan]

-i dobrze lubię być brudzona przez Ciebie Kochanie -powiedziałam i po chwili doszłam jęcząc dość głośno. Zacisnęłam się na swoich palcach
-bosko -wydyszałam oj byłam spełniona i nakręcona na swojego seksownego meża

[Tyrone Dallas]

-Mmh. Wiem. Dlatego popatrzę sobie jak będziesz to wszystko jeszcze z siebie zlizywać.
Wymruczał i chwilkę po niej sam wbił się głęboko w jej tyłeczek, penetrując ją po samiuśkie jądra i spuszczając się w środeczku, by miała te cudowne uczucie wypełnienia!

[Josephine Morgan]

Kiedy się we mnie spuścił , a później ze mnie wyszedł. Położyłam się na plecach ścisnęłam swoje piersi i patrzyłam na swojego boskiego męża
-zdecydowanie mam ochotę na więcej Kochanie , masz siłę ?-spytałam i zaczęłam masować paluszkiem swoją łechtaczkę. Moje sutki stanęły na bacznośc.

[Tyrone Dallas]

A ten z lekkim uśmiechem podniósł się i zasiadł na niej okrakiem, tuż pod biustem. Zaraz to poczuła jak to ujął ją za piersi, wsuwając między nie swego penisa.
-Oczywiście, że mam.
Odpowiedział rozbawiony i pchnął bioderkami, dotykając czubkiem swego kutasa jej podbródka. A kiedy on nie miał sił?!

[Josephine Morgan]

-uwielbiam Twojego chuja -polizałam jego główkę kiedy grzmocił moje cycki
-chyba je uwielbiasz co ?-spytałam z cwanym uśmieszkiem. Byłam mokra i napalona na swojego seksownego męża

[Tyrone Dallas]

A ten zadowolony strzelił ją otwartą dłonią w pierś i uśmiechnął się ślicznie.
-Oj ubóstwiam. Szczególnie gdy masujesz mi go nimi, gdy połykasz moją spermę.
Opdowiedział i puścił jej oczko.
-Złap je.
Rzekł, samemu łapiąc ją za włosy i wsuwając jej swój czubek z powrotem do buźki.