[Savanah Spencer]

Usmiechnal sie na ten widok.
-Alez ty mnie krecisz Mala - wydyszal i juz konkretnie sie za nia wzial.Zarzucil sobie jej nozki na rmaiona i ostro ja posuwal.Dyszal i ejczac glowno
-och fuck..och taakk....przelozyl jej noge tka by miec obie na jendym rmaienu by byla super ciasna..

[Justine Devoux]

- Ty mnie też,... Mały.. - zaśmiała się i puściła mu oczko. Co jak co to mały nie był xD
Jęknęła tylko jak tak zaczął ja posuwac i ściskała mocniej swoje piersi. Czuła jak się już na nim zaciska.

[Savanah Spencer]

-Och takak..boskoo - tez to czul..przypeiszyl jeszcze,, nogi przerzucil jej na bok na stol i dostala mocnego klapsa w tylek.Zlapal ja mocno za biodro i juz tak ja pieprzyl mocno az do finiszu

[Justine Devoux]

- Oo tak, kochanie! Oooch! - scisnela swój sutek i aż podskoczyła na tego klapsa.. A potek już zawyła jego imię.
-Ooo ja pierdole. Charlie! Oooch! Fuck! Bosko! - krzyczała czując cudowny orgazm.

[Savanah Spencer]

Dopieor po chwili zwolnil az w koncu wyszedl z niej dyszac glosno.
-Idealnie...ale nie powiem..przy tobie to trzeba miec kondyche - zasmial sie i ja przyciagnal w gore i pocalowal czule.
-A potme sie ubral..podal jej tz jej ciuchy

[Justine Devoux]

- Na to to chyba nie możesz narzekać? - zapytała z rozbawieniem i pocałowała go namiętnie.
-Następnym razem ja będę się wykazywać kondycja.. - puściła mu oczko. Ubrała się.
Odpisała na smsa.

[Savanah Spencer]

-No w sumie fakt..wiec wiedzialas za kogo sie bierzesz.. - powiedzial smijac sie.
Siegnal sobie po piwko
-Chcesz? - zapytal i oszeld sobie klapnac do slaonu by dychnac

[Justine Devoux]

Zaśmiała się i puściła mu oczko..
-Obserwowałam cię na siłowni.. - wyszczerzyła się. Wzięła piwko i siadła koło niego na kanapie i wtulila się w jego bok. I tak sobie odpoczywali chwilę.
-Dzwonimy do Marka? Bo Sav do mnie pisała też.

[Savanah Spencer]

-Co?Serio?No to dzown..widac sa bardzo pouszeni jak widze twoimi fotkami - zasmial sie.
-gadacie same czy dajesz na glosnik czy jak? - zapytal

[Justine Devoux]

- Nie. Żartuję.. - powiedziała śmiejąc się do niego.
-Okej to chyba na głośnik.. - powiedziała i puściła mu oczko.
-Poruszeni bardzo.. - no i już tam wybierała numer do Sav.

[Savanah Spencer]

No wiec sobie tam z nimi gadali chwile czasu we 4 xd

[Savanah Spencer]

-No to mamy plany na jutro..i w sumie..no fjnie... - cmknal ja sobe

[Justine Devoux]

Odcmoknela go..
-Dobra. Teraz muszę zadzwonić do mojego sushi mastera.. - powiedziała i wzięła telefon i chwilę tam przez niego gadała. Podała adres i poprosiła żeby kupił potrzebne produkty itp.

[Savanah Spencer]

-Hmm... masz jakiegos osobistego? - zapytal zdziwiony.Ale poczekal grzecznie az skonczy gadac.A potem wpil sie w jej usta.
-To mamy ejszcze noc pzed soba..by sie soba bardzo ancieszyc..odespimy w dzien i wieczorem sushi time - zasmial sie/

[Justine Devoux]

- Bardzo pierwszorzędny pomysł.. - powiedziała i uśmiechnęła się do niego. Wyrzycila już telefon za siebie i pocałowała jego usta. A potem się już zsunela pocałunkami po jego szyi i klacie.
-Jakies zachcianki co do nocnego cieszenia się?