[Amelia Jones]

-A no..ostatio to ciezko trafic na coa fajnego bo sie okazuje do dupy ale fakt..byl fajny - dopila winko.
-Eh.. - przeciagnela sie.
-DObra..bede sie zbierac..ale kurcze..super bylo sie tak..wyluzowac we dwie i poplotkowac - dodala z szeorkim usmiechem Jenny.Wstala z kanapy.
-Zgadamy sie do tego kna niedlugo - usciskala siostre i poszla do domu

[Colton Grey]

Kiedy Jennifer poszła do siebie Holly ogarnęła i poszła się położyć spać. Na drugi dzień pojechała do stadniny koni.

[Colton Grey]

Holly wróciła do domu ze stadniny. Zjadła obiad , zrobiła sobie mrożoną kawę usiadła na kanapie włączyła tv musiała trochę odpocząć bo była zmęczona po całym dniu.

[Colton Grey]

Wstałam i poszła otworzyć

[Amelia Jones]

-No hej - wszedl za nia , poozyl sushi a stole i złapał ja w tali przyciagajc do siebie.Wpil sie jej usta.
-Powinnas dostac lanie za takie neigrzecznie powitanie - powiedzial i ja puscil
-Mam nadzieje ze nie rpzeszkadzam?I ze masz oochote zjesc z emna sushi?

[Colton Grey]

Odwzajemniłam pocałunek.
-a czyli mam Ci się od razu rzucać na szyję jak Cię widzę?-spytałam i pomachałam brwiami
-jasne bardzo chętnie -powiedziałam i zaczęliśmy rozkładać jedzonko na stole
-jak tam przygotowania do walki ?

[Amelia Jones]

-Nooo..coz..nie obrazilbym sie...no chyba ze mam pelne rece i mogloby dojsc do katastrofy - zasmial sie.
-A cakiem dobrze..jestem w dobrej formie..ale jeszcze misiac czasu wiec mam nadziejej ze bedie idealnie i to wygram - dodal

[Colton Grey]

- na pewno wygrasz -powiedziałam i uśmiechnęłam się do niego. Kiedy wszystko było wyłożone usiedli do stołu
-smacznego Dom, jakie plany na dzisiaj ?

[Amelia Jones]

-Smacznego - tez sie wzial za sushi.
-HMm..no wlasnie zadne..dlatego wpadlem do ciebie.
-Mozna cos razem porobic - powiedzial.
-O ile masz czas..bo jak masz plany to sie zawijam na chate jak zjemy - dodal

[Colton Grey]

-nie mam żadnych planów -powiedziałam patrząc na niego. Jadłam sobie pyszne jedzonko
-ale możemy później spalić te nadmierne kalorie -pościłam mu oczko

[Amelia Jones]

-O spoko..pojdziemy biegac..nie ma sprawy - zasmial sie zartujac.
-tego Mała ne musisz mówic..to jest po prostu oczywista oczywistosc - zasjadal syshi ze smakiem.
-To moze wieczrem jakis spacer, na jakies piwko do snu? - zaproponowal.Lubil takie wieczorne spacerki..ja juz bylo ajnie cieplo

[Colton Grey]

-w sumie czemu nie -powiedziałam i skończyłam jeść. Byłam już pełna
-dziękuje było pyszne -powiedziałam nachyliłam się nad stołem i dałam mu buziaka
-a gdzie chcesz iść na to piwo ?

[Amelia Jones]

-Nie ma sprawy... - usmiechnal sie i o tam dojadał juz ostatne kawalki co zostaly sushi.
-Nie wiem..do RJ..a potem plaza albo molo czy gdzies tamte okolice? - zaproponowal

[Colton Grey]

-no to się zbierajmy -powiedziałam i pewnie kiedy zjedli poszli sobie na spacer , a później na drinka