[Magnolia Plumier]

-Okej.. - uśmiechnęła się do niego.. - Jak będzie całkiem beznadziejnie to będziemy musieli jednak mieszkać w willi.. - zaśmiała się.
-Hmmm. To w sumie ok.. - powiedziała i spojrzała w jego oczy. W sumie dla niego mogłaby i nawet w biała kieckę się wbić i trochę żałowała pierwszego kościelnego.. Pocałowała go czule..
-Oj.. Obiecuje.. Nie będzie w Vegas i będziesz pamiętał.. - zaśmiała się i przysunęła się do niego. Objęła go za szyję i całowała już namiętnie..
-Kocham Cię Ian... - powiedziała z uśmiechem.

[Savanah Spencer]

-e nie będzie... jakoś to sobie tam fajnie zrobię.. to nie problem..skoro pozwalasz ci zwalić podwórko jeszcze trochę- zasmial się
-No i bardzo dobrze..A co jak co... cywilny se też możemy taki fajny wyprawia.. Więc wiesz..-No co? Może być tak samo wszystko tylko zamiast pastora czy tam księdza będzie Pan z urzędu i tyle :p
-wiec daj znać kiedy idziemy po pierścionek z brylantem - puścił jej oczko.no cóż.. swoje już przeżyli trochę wiec..nie będzie się bawił w jakieś niespodzianki itp. Skoro i tak właśnie ustali że się hajtaja i se dzieci robia haha
-ja Ciebie też.. -odparl i się położył wygodnie na poduchach przyciągające ja do siebie..

[Magnolia Plumier]

Zachichotała..
-Co moje to i twoje.. Więc mów tylko jak ci moge pomoc.. - powiedziała miło do niego.
-W sumie fajnie by było.. - powiedziała z uśmiechem.
-Nie potrzebuje brylantów.. - powiedziała i spojrzała w jego oczka. Jakoś nie zależało jej na biżuterii. Jak dla niej to się mogli po prostu od razu hajtnac i już.
Zawisła tak nad nim na chwilę i gapiła się w jego przystojna twarz.. Właśnie ustalili że się będą hajtac i dzieci.. Uśmiechnęła się słodko..
-Na prawdę to zrobimy? - zapytała trochę niedowierzając że i on tego chce <3

[Savanah Spencer]

-O prosze..dobrze wiedziec..ale..w zasadzie w druga strone to tez dziala.bys wiedziala - powiedzial miło.Oj no kochal ta kobiete! Czuł sie przu niej tak swobodnie..
-Oj..zadna kobieta nie potrzebuje..ale..chce..by kazdy wiedzial ze ta cudowna kobieta jest moja juz do konca swych dni - powiedzial.
-A nie?Chyba sie nie rozmyslilas po 5 minutach? - zasmial sie i unisl lekko by ja pocałowac.
-Kocham cie..czego chciec wiecej... na wieczne chodzenie ne mamy juz czasu.. a do tego chce tego calym sercem Margot.. - powiedzial patyrzac jej woczka.W sumie kot by pomyslal ze ten weiczor tak sie skonczy xd

[Magnolia Plumier]

Uśmiechnęła się do niego..
-To dobrze. - powiedziała miło.
-Okej.. Więc się nie upieram.. Ale wiesz.. Zawsze możesz od razu założyć obrączkę.. To będzie ważniejsze.. - zaśmiała się. I tańsze. Nie żeby im kasy brakowało.. Ale no xD nie była materialistka..
-Nie. Już nigdy się nie rozmyśle.. - powiedziała i przejechała paluszkami po jego policzku..
-Cudownie to słyszeć.. - powiedziała. Choć chodzenie mogłoby być fajne. Ale fakt. Już za starzy są na to.. Pocałowała go czule..
-Kocham Cię..

[Savanah Spencer]

-Kochanie..obrączke tez dostaniesz..wiec co?Jutro wracajac od klienta wspilimy sobie gdzies do jubilera..kupimy co trzeba..lub zamowimy noo.. - dodal milo.
Oj juz sobie ze soba troche codzili wiec noo..styka im.Poza tym..zanim zorganizuja wszyskto sobie itp to eszcze troche pochodza..z miesiac czy dwa hahaha
-Ja ciebie tez..wiec..trzeba to uczcic..Kochana - powiedzila i przekrecil sie z nia bedac teraz nad nia.Całował juz namietnie jej usteczka..i szyjke potem..rekam bladzac po jej cielku

[Magnolia Plumier]

Pokiwała głową z uśmiechem, patrząc sobie w jego oczka..
-Brzmi jak plan idealny... - powiedziała i zarzuciła mu ręce na szyjkę i pocałowała go namiętnie..
-Chętnie.. - dodała. - Spełnie dzisiaj wszystkie twoje zachcianki.. - powiedziała sexy do jego uszka. Uwielbiała go!

[Savanah Spencer]

-Ej..tlyko dzisiaj?Kurde..to chyab codziennie ebdze ci sie..oswiadczał - zasmial sie.Bo no coz..jakby nie bylo to były oswiadczyny w jego wykonaniu hahaha
-Hmm..moze zacznemy wiec tutaj a potem przejedziemy to piwncy - powiedzial i po cwili juz ich rozbieral.Ciucyy bylyz ndecydowane zbedne

[Magnolia Plumier]

Zaśmiała się..
-Oj skarbie.. Wiesz dobrze ze nie mam problemu z tym, żeby je spełniać codziennie.. - powiedziała.. Przejechała łapką po jego klacie..
-Bardzo chętnie.. - powiedziała i szybko mu pomogła z ubraniami.. I po chwili już byli oboje w samej bieliźnie.. Wsunęła dłoń w jego bokserki i już masowała jego chuja..
-Yhm.. Obciaganko? - zapytała do jego uszka ponętnie.. A zaraz zjechała po jego ciele językiem do jego podbrzusza.. Ściągnęła jego bokserki i zabrała się do roboty.

[Savanah Spencer]

-wiem... I to doskonałe- odparł z uśmiechem.
- chyba czytasz mi e myślach.-odparl A potem westchnął czując jej usteczka na swoim sprzęcie.jedna rękę sobie dalppd głowę A druga wplotl w jej włoski.
- och tak kochsbir...bosko..-jego huk z każdą chwilą rósł w sile

[Magnolia Plumier]

Najwyraźniej czytała mu w myślach bo wiedziała że lubił jak to robiła. Uśmiechała się pod nosem i już dokładnie się nim zajmowała. Szala, lizała, zaciskała na nim wargi i wsuwała go głęboko w usta. Sama się tym nakręciła..
-Yhm.. - mruczała pod nosem. Cholernie to było nakręcające..

[Savanah Spencer]

-o tak... bosko...Ale.. daj mu to twoja cipke...- Oj chciał też jej sorawicnprzyjembosc.a nie tylko brać.a był już tak cholernie nakręcony...Więc chwila mu się przyda zanim ona się przemieści..
Kiedy to zrobiła wpil się mocno w jej cipke ustami i języczkiem.dlonmi przejechał po jej sexy tyłeczku i klepnal jej pośladki...

[Magnolia Plumier]

Oderwała się na chwilę od niego i Ściągnęła swoją bieliznę.. A potem ustawiła się nad nim w 69. Wróciła swoimi pieszczotami do jego chuja.. Jednak on też ja już nakręcał i się nie mogła skupić, starała się nam mogła.. Czuła jak jej ciałko reaguje na jego najmniejszy ruch. Mocno zacisnęła dłoń na jego udzie i jęknęła jak dostała tego klapsa..
-Fuck.. - czuła jak jej soki zalewają jej cipke..

[Savanah Spencer]

I dobrze.. niech się nie skupia za bardzo na nim.bo w końcu nie chx8sl tak szybko dojść haha
Ssal jej łechtaczke...sciskal tyłeczek czasem dając jej klasy. W końcu i dołożył paluszki w jej dziurkę pieprzyć ja nimi.

[Magnolia Plumier]

-Ahhh.. - jęknęła gdy jeszcze dołożył paluszki i tak w niej się zaczął poruszać..
-Ian.. Oochh.. Skarbie.. - Zawyła.. W końcu poczuła jak się zaciska na jego palcach i aż całą jej miednica zadrżała.
Nie pieściła go teraz więc jak jej orgazm osłabł to dorwała się do jego chuja.. Wsunęła go głęboko w gardło i ssała mocno.