[Joel Goran]

- probowalem Cie zachecic, bo speszona bylas czesto gdy nagle znajowalem sie blisko - patrzyl na nia z usmiechem
- o widzisz, czyli jednak - puscil jej oczko odnosnie tego ze jej sie podoba
- kreci Cie to ze przejrzyscie czysty nie jestem. Kreci skutecznosc egzekwowania prawa - no dosc brutalnie je egzekwowal. Podlal jej usmieszek
- przyznaj, ze to jak jestem inny od Twojego byllego ma tu spore znaczenie - fizycznie tez byl.inny, bardziej meski i zbdowany
- czyli poszukamy sobie cos cieplego, bikini zatem jest obowiazkowe

[Justine Devoux]

-Bo masz w sobie coś takiego..-powiedziałam i zamilkłam..-Nie do końca wiem, co to jest.. -dodałam jeszcze..-Ale sprawiasz, że mnie to peszy. Nie wiem dlaczego..-powiedziałam..
Przewróciłam oczami..
-Wszystko mnie w Tobie kręci.. -powiedziałam..-Inaczej mnie by tu nie było..-dodałam i spojrzałam w jego oczy..-Ale przestań gadać o moim byłym i porównywać się do niego..-dodałam..
-Okej..-powiedziałam.

[Joel Goran]

- Kiedyś nauczysz sie przyjmować moje komplementy bez rumienców - usmiechnął sie do niej a potem ją sobie cmoknał w policzek, szyje i ramie
- Słusznie zatem tu przyszłaś bo skoro i mnie kręcisz Ty a i ja Ciebie to wspólne łoże a niebawem i wspólny wyjazd jest jak na miejscu - puścił do niej oczko
- Były mnie nie iteresuje... Jestem od niego lepszy... sama musisz to przyznać i tyle - spojrzał jej w oczy głęboko
- Nie moge sie doczekać tego wyjazdu, choć wiele ciekawych rzeczy czeka nas jeszcze przed nim

[Justine Devoux]

-Może się tego doczekasz..-powiedziałam i zaśmiałam się, spojrzałam w jego oczka i przejechałam dłonią po jego klacie..
-Już ustalone, że wszyscy na siebie lecą, Sharlocku..-powiedziałam i pomachałam brwiami..
-No to przestań o nim mówić..-powiedziałam i spojrzałam w jego oczy..-Serio Hood, on na początku był jeszcze lepszy od Ciebie, więc nie będę Ci nic takiego mówić..-powiedziałam trochę rozdrażniona tym jego gadaniem xD
-Hmm, jakich?-zapytałam i spojrzałam w jego oczy, pocałowałam czule jego usta.

[Joel Goran]

- Wiem, że doczekam bo będe Cie szkolił - usmiechnał sie a potem nie wiem czy zmieniali pozycje czy niej ale on był nad nią i to pomiedzy jej udami...
- Nie interesują mnie wszyscy Kochana, jedynie Ty... w tej chwili interesujesz mnie tylko Ty - no bo była naga przy nim, więc jak mógłby myslec o kimś innym
- Poczatek to ściema - powiedział odnośnie jej męża
- Ja nie ściemniam, jestem jaki jestem i wiesz c mam - oj tak on i nie ściemnianie... Niemniej jako Hood zna go prawie na wylot... Sekrety swoje ma ale i ona ma ich wiele nadal...
- Jak to jakich?? Przed nami patrole Świąteczne - uśmiechnał sie a potem ją pocałował długo i namiętnie a biodrami swoimi zaczał sie o nią intensywnie ocierać... Ostrzegał, że jak nie wstaną to nie wytrzyma

[Justine Devoux]

-No dobra, dobra, rób sobie co tam chcesz..-powiedziałam do niego i zaśmiałam się, przejechałam dłonią po jego klacie.
-I bardzo mnie to cieszy.-puściłam mu oczko.
-No i całe szczęście..-powiedziałam i pomachałam brwiami..-Na pewno to działa na twoją korzyść..-dodałam..
-Yhm..-mruknęłam i odwzajemniłam pocałunek, spojrzałam w jego oczy..
-Wstajemy..-powiedziałam.

[Joel Goran]

- zawsze robie co chce - powiedzial z usmiechem
- nie lubie ram i vranic, zawsze je przesuwam dlatego Cie wyszkole Mala - powiedzial i spobrzal na nia
- widzisz jak szybciutko.plusuje - uniosl brwi kilkakrotnie a potem ja pocalowal
- ale, ze co?? Teraz - no cholera niech ja strzeli. Rozochocil sie chcialby ja dziabnac a to wstawac chce

[Justine Devoux]

Uśmiechnęłam się do niego, spojrzałam w jego oczka..
-No póki co możesz przesuwać granice..-powiedziałam i uśmiechnęłam się do niego..
-Widzę, wcale mi się to nie podoba, ze tak plusujesz szybciutko..-powiedziałam i zaśmiałam się.
-No teraz, bo niedługo mnie nie wypuścisz z tego łóżka..-powiedziałam i spojrzałam w jego oczy, pogładziłam jego policzek..

[Joel Goran]

- nasze granice trzeba daleko przesunac - powiedzial ale potem puscil jrj oczko
- no wiesz, by nie lubic plusow u faceta... no.niepojete to- pokrecil głową rozbawiony. Pocalowal ja zachlannie i dlugo
- rozumiem, ze idziemy do kuchni gdzie nago upichcisz nam obiad?? - on jest pobudzony ale jsk nie w lozku to moze die uda w kuchni przy garnkach... jego to kreci sle jej nie musi

[Justine Devoux]

-No pewnie tak, ale powolutku, powolutku..-powiedziałam i spojrzałam na niego z uśmiechem..
Zaśmiałam się..
-Lubię plusy, ale nie lubię tego szybkiego tempa ich zdobywania..-zaśmiałam się, spojrzałam w jego oczy.
-Tak, dokładnie, tam idziemy..-powiedziałam i uśmiechnęłam się do niego, no tam mnie nie dopadnie xD
-Ale trochę się ubiorę..-powiedziałam, i ubrałam się tak jak na gifie

[Joel Goran]

- No co do tego czy powolutku to jeszcze sie zobaczy - uśmiechnął sie do niej
- A co boisz sie, że potem będzie zastój w ich zdobywaniu?? - spytał, bo on nie widział nic złego w tym, że szybko u niej punktuje
No dobra to sie z niej zsunął i wstał ale on w odróznieniu do niej sie nie ubierał. a co niech sie krępuje
- Buuu co robisz?? - okazał oczywiście oburzenie, że sie ubiera, ale no jak chciała tak ma...
Co do dopadniecia jej tam.... kiedyś dopadnie i już

[Justine Devoux]

-Po prostu jak tak szybko je zdobywasz, to jest za idealnie..-powiedziałam i spojrzałam w jego oczy..
-Coś się prędzej czy później spierdoli.. -dodałam, oj sceptycznie byłam nastawiona do życia..
-A jak tak szybko plusujesz, to można się założyć, że szybciej niż później..-powiedziałam i spojrzałam na niego, jak się nie ubierał..
-Ok, jak chcesz, idziemy gotować..-powiedziałam, i poszliśmy do kuchni..