[Emily Johnson]

-Jak to nie wiesz?-zapytałem i zaśmiałem się..
-No jak to gdzie? Przyszedłem do Ciebie, więc otwieraj drzwi, Mała, bo zimno tu..-puściłem jej oczko i stanąłem obok.
-Co Ci jest?-zapytałem i spojrzałem na nią.

[Brooke Davis]

Na szczęście klucze nadal były w zamku więc nie było widać jak trzęsą mi się ręce. Otworzyłam drzwi i wpuściłam Olivera do środka.
-nic mi nie jest, po prostu jestem trochę zakręcona dzisiaj -powiedziałam i weszłam za nim do domu. Ściągnęłam buty i kurtkę.
-czego się napijesz ?-spytałam i poszliśmy z Oliverem do salonu.

[Savanah Spencer]

Jess przyjechała do domu losi po jakiejs pół godzinie od sms.Zaparkowała na podjeździe i zadzowniła do drzwi.
-Lois!!!!!!I To jaaaaaaaaaaaaaaaaaaa! - krzyknęła xD

[Brooke Davis]

-właź jestem w salonie !-krzyknęłam do siostry oczywiście dalej siedziałam w salonie i pakowałam się.

[Joel Goran]

No to elegancki Milo z bukietem róż dla swojej kobiety podjechał samochodem, zaparkował na podjeżdzie i podszedł do drzi. Zadzwonił dzwonkiem i czekał aż żoneczka mu otworzy...

[Brooke Davis]

Zeszłam z góry kiedy usłyszałam dzwonek do drzwi. Byłam już gotowa. Otworzyłam drzwi
-hej Kochanie -powiedziałam i spojrzałam na róże.....-są piękne , a Ty niesamowicie przystojny-powiedziałam i pocałowałam jego usteczka.

[Joel Goran]

- Hohohoho cóż za piekna kobieta mnie wita - powiedziałem i pocałowałem ją a potem weszlismy na chwile do niej do domu. Pewnie kwiaty poszły póki co do jakiegoś wazonu a my zajelismy się pakowaniem pudeł do auta. Zdjałem troche z sieie marynarke, co by sie ie wybrudzić cały i pewnie wiecej gratów to ja znoiłem

[Brooke Davis]

Kiedy wszystko było już spakowane w bagażniku , Milo ubrał marynarkę i wyszliśmy z domu. Zamknęłam drzwi na klucz.
-gdzie mnie zabierasz Kochanie ?-spytałam z ciekawości , no ja zawsze byłam ciekawska więc pewnie to nie dziwiło Mila. Wsiadłam do samochodu , a Milo usiadł na miejscu kierowcy. Pojechaliśmy na naszą randkę.

[Judith Lacroix]

Podjechali pod wynajmowany przez Adama dom. Bardzo sie cieszył, że będzie miał wreszcie gości, chociaż troche się martwił, czy aby na pewni jest czysto. Jeszcze nim zgasiła silnik, on zsiadł jak poparzony z tego motycyklu.
- MASZ ZAKAZ JEŻDŻENIA!- powiedział, ściągając kask

[Justine Devoux]

Spojrzałam na niego, jak tak zleciał z tego motoru..
-Ale o co Ci chodzi?-zapytałam od razu i z uśmiechem na ustach zgasiłam silnik, wstałam z motoru i zeszłam z niego, stawiając go na nóżce..
-Przecież dobrze jeżdżę..-powiedziałam i puściłam mu oczko..
-Idziemy do środka?-zapytałam i uśmiechnęłam się, pociągnęłam go za rękę i weszliśmy do środka.

[Joel Goran]

Przyjechal do domu Lous. Wszedl do srodka otwierajac sobie drzwi kluczem i zrobil obchod po calym domu. Postanowil posprzatac i jesli trzeba to naprawic co trzeba

[Joel Goran]

Milo ogarnal co trzeba, zreperowal niektore rzeczy i w sumie to sie nawet zmachal. Duzo zrobil i gdy skonczyl czul ze musi wziac prysznic bo sie spocil.
Przenocowal tez tutaj by sprawdzic czy wszystko dziala a po tych kilku dniach juz go nie bylo

[Armando Ventimiglia]

Dom ten byl z ukrycia ogladany od kilku dni. Pod obserwacja byly wszystkie posiadlosci Ventimigliow wiec ten dom, willa a takze mieszkanie Corki i wnuka Armanda. Odpowiedzialni ludzie notowali i raportowali o wszystkich ruchach u wszystkich. Nie uszla wiec uwadze przeprowadzka tutaj Lois i wprowadzenie sie Mila do willi.
Zgodnie z zarzadzeniami bossa poczekali az w domu gospodyni zasnie i choc stalo sie to dosyc wczesnie jak na to co obstawiali to jednak byl to wieczor i na dworze sie sciemnialo. Kilka odob otoczylo dom i poprzez okna wrzucili odpowiednio zmontowane i podpalone butelki i substancjami latwopalnymi. Budunek tez z zewnatrz zostal odpowiednio przygotowany do tej akcji. Nie mogli donie pozwolic by i tym razem sie nie powipdlo. Gdy fom zajal sie ogniem uciekli by nie zostac przylapanymi...

[Joel Goran]

Milo przygnal tu ta swoja wynajeta fura. Gdyby go zlapala policja po drodze to juz by prawka nie mial za pkt za predkosc...
Juz z oddali widzial ze to.nie byly bujdy, zaparkowal hamujac z piskiem opon po czym zaciagnak koszulke nad usta i wbiegl do budynku nie zwazajac na nic... wywarzyl drzwi i oslaniajac twarz ramieniem od goraca szukal Lois...

[Joel Goran]

Nim z nia wypafl na zewnatrz mial troche problemow ale wypadl na zewnatrz gdy dotarla straz pozarna i zaczeli gasic to co zostalo