[Josephine Morgan]

-w sumie chętnie mogę się napić drinka -powiedział nie miał innego zajęcia. Katina siedziała w pracy. W końcu dał się zaprosić. Wysiedli z samochodu i weszli do jej domu
-piękny dom -powiedział nie co nieśmiało Marcos i ruszył za kobietą do salonu

[Savanah Spencer]

No wiec Jake sie umówil z Josephine pewnie ktoregos dnia na jakis obiad.Zaprosila go by tka nie jadał samotnie Przyjechal wiec z jakimis kwiatkami i winkiem dobrym no i zadzowil do drzwi

[Magnolia Plumier]

Oczywiście sama mu drzwi nie otworzyła, ale wpuszczono go do środka i ona zaraz się pojawiła. Uśmiechnęła się do niego.
-Dzień dobry.. - powiedziała miło i cmok w policzek..
-Obiad zaraz będzie podany.. - powiedziała pokojówka w międzyczasie i zniknęła w kuchni..
-Miło Cię widzieć.. - powiedziała miło. - Zapraszam dalej.. - powiedziała. Czy on u niej kiedyś był? Bo ona chatę to ma wypasiona.

[Josephine Morgan]

Przyjechali pod jej dom kierowca zaparkował samochodem
-w sumie to byłem zajęty pracą jak zawsze -powiedział i pewnie wysiedli z samochodu i poszli do domu

[Magnolia Plumier]

- Praca... Mówisz? - zapytała jka weszli i uśmiechnęła się do niego..
-Masz ochotę na drinka? - uśmiechnęła się. Podeszła do niego i pocałowała kącik jego ust. Przejechała dłońmi po jego podbrzuszu. Nie była do końca pewna xzy jest chętny xD

[Josephine Morgan]

-jasne czemu nie -powiedział i pewnie poszli do salonu
-a Ty gdzie się podziewałaś , że nie widziałem Cię w mieście ?-spytał z ciekawości

[Savanah Spencer]

Tak jak sie ugadlai rpzez sms..Jake przyjechal.ZAdzownil dod rzwi czekajac az mu ktos otworzy.Mial metlik w glowie ale adzil ze przy Jos o tmy zapomnii

[Magnolia Plumier]

Otworzyła mu sama. Oczywiście przegoniła już służbę gdzieś tam do drugiej części willi i wpuściła go do środka.. Obiad mieli już przygotowany, więc potem tylko podadzą im.
-Dzień dobry.. - Pocałowała jego usta namiętnie..
-Głodny? - zapytała miło. Miał wpaść na obiad chyba czy coś..

[Savanah Spencer]

-Hej..a to niespodzianka..sama otwierasz? CHyba jestme kims wanzym - zasmial sie.Odwzajemnil poclaunek.
-Jasne..kochana..faceta o to ne musisz pytac.. - usmiechnal sie i poslzi nie wiem..do slaonu czy jadlani czy gdzies

[Thomas Lancaster]

Przyjechali do jej domu wysiedli z samochodu. Weszli do środka
- piękny dom- powiedział i spojrzał na kobietę
- chyba czas na lepszą zabawę niż w klubie- przyszpilił ja do ściany dobrał się do jej majtek i je zerwał nie spuszczał z niej wzroku

[Magnolia Plumier]

- Dziękuję.. - uśmiechnęła się..
-Czekam na to.. - Zachichotała ale już była przyszpilona do ściany i nie miała majtek.. Spojrzała na niego i wpiła się ostro w jego usta. Przejechała łapkami po jego klacie i zjechała na jego kutasa, zaczęła go masować przez spodnie..

[Thomas Lancaster]

Nie trwało to długo to masowanie. Obrócił ja do siebie tyłem oparła dłonie o komodę. Strzelił jej ostrego klapsa w tyłek. Rozpiął swój rozporek i wyciągnął sztywnego kutasa. Rozchylił jej nogi i wszedł w nią ostro zaczął ją pieprzyć ostro . Pojekiwal z rozkoszy

[Magnolia Plumier]

Wszystko działo się tak szybko że chyba nie ogarnęła a on już w niej był.. Oparła się mocno k komodę i wypięła tyłek w jego stronę...-ochhh... - Zawyła jak w nią wszedł i odchyliła głowę do tyłu., była cholernie już napalona, mokra i gotowa na niego.

[Thomas Lancaster]

Ostro ją posuwał lubił takie akcje . Złapał ją mocno za biodra i wchodził w nią po same jajka.
- o tak !- wydyszal czuł jak jest mokra
- widzę że lubisz takie akcje - złapał ją mocniej za włosy i pociągnął w swoją stronę , spojrzał w jej oczy kiedy ostro ją posuwał

[Magnolia Plumier]

-Oo tak, zdecydowanie.. - jęknęła głośno i już oddala się temu zupełnie, jak mocno ją posuwał..
-Ochhh... - dyszała głośno, patrząc w jego przystojna twarz. Całowała się z nim ostro.