[Magnolia Plumier]

SALON:



TARAS:

BASEN:

[Magnolia Plumier]

Josephine jak zwykle spędzała święta w domu. Wszystkim dała wolne i siedziała w salonie. W kominku paliło się drewno, na środku stała piękna choinka a za oknem śnieg. Ona z kubkiem gorącej czekolady na kanapie.

[Magnolia Plumier]

- Dziękuję.. Jednak żadna w tym moja zasługa.. Najlepsi projektanci.. - uśmiechnęła się idąc przodem. Przyłapała go wzrokiem jak patrzył na jej tyłek. Uśmiechnęła się do niego figlarnie. Podeszła do barku..
-Whisky?-zapytała i w sumie nie czekając na odpowiedź to im polała. Podeszła do niego podając mu szklaneczkę..
Kiwnela głową tylko na służbę by się zmyli wszyscy.. Wskazała dłonią kanapę, by siadł sobie.

[Josephine Morgan]

- ale też musiałaś się na to zgodzić - powiedział odnośnie wyglądu domu. Weszli do salonu rozejrzał się i po chwili siedział już na kanapie ze szklaneczka whisky.
- skąd te zaproszenie mnie na drinka ?- spytał bo był ciekawy w końcu już któryś raz go zapraszała na drinka

[Magnolia Plumier]

- A ty byś się nie zgodził? - zapytała z uśmiechem. Jej się od razu spodobał ten wystrój jak jej pokazali.. Ale nie uważała ze miała jakiś wpływ na to jak wyglądał dom..
-Pracujesz dla mnie już od jakiegoś czasu.. Więc.. Myślę że dobrze byłoby się lepiej poznać.. - patrzyła na niego. Oblizała wargi i napiła się ze szklaneczki.
-Więc skąd ta nagła zmiana decyzji? - zapytała i uśmiechnęła się kącikowo.

[Josephine Morgan]

-no nie wiem to zalezy chyba od gustu -powiedział i puścił jej oczko
-w sumie nie mam nic innego do roboty , a poznanie się myślę , że jest dobrą opcją zwłaszcza , że jesteś naszą stałą klientką

[Magnolia Plumier]

- To na pewno.. Ale przyznaje ze tym projektem trafili w mój gust.. - uśmiechnęła się do niego.
-No właśnie.. - powiedziała i pokiwała głową..
-Wiec Marcos.. Opowiedz mi coś o sobie ciekawego.. - dodała i łyknęła że szklanki.

[Josephine Morgan]

-nie wiem co by tu mówić ....od jakiegoś czasu mieszkam w Tree Hill przyjechałem to z Hiszpanii po szkole zacząłem pracować w warsztacie , interesuję się motoryzacją -powiedział i napił się drinka
-a Ty czym się zajmujesz ?

[Magnolia Plumier]

Uśmiechnęła się do niego.
-Czyli pochodzisz z Hiszpanii. Widzisz.. Tego nie wiedziałam..-uśmiechnęła się do niego miło.
-Ja prowadzę swoje małe imperium. Kojarzysz perfumerie Douglas? Są moje.. - powiedziała dumna z siebie. Lubiła o tym mówić..

[Josephine Morgan]

-tak kojarzę -powiedział i uśmiechnął się do niej
-nie za bardzo lubię mówić o sobie dlatego mało o mnie wiesz -powiedział i spojrzał na nią
-sama tu mieszkasz czy z kimś ?-rozejrzał się po salonie

[Magnolia Plumier]

- Dlaczego nie lubisz mówić o sobie? Coś się za tym kryje? - zapytała i uśmiechnęła się do niego figlarnie.
-Sama.. - powiedziała i skończyła swojego drinka..
-Dolewkę? - zapytała i poszła przynieść karafkę z whisky. Jak dopil swojego to uzupełniła mu szklankę. Sobie też i odstawiła butelkę na stół.

[Josephine Morgan]

-w sumie to nie jestem wylewny , żeby o sobie gadać nic się za tym nie kryje -powiedział i spojrzał na nią
-w sumie jak już był jeden to może być jeszcze jeden -powiedział i puścił jej oczko

[Magnolia Plumier]

- Czyli rozumiem że kwestia charakteru.. - Uśmiechnęła się do niego.. - w pozostałych kwestiach też nie jesteś wylewny? - zapytała i pomachała brwiami. Wpatrywała się w niego. Polała im już kolejnego drinka więc było gorąco..

[Josephine Morgan]

-chyba jak każdy facet -powiedział i spojrzał na nią
-a co przeszkadza Ci to ?-spytał i napił się drinka już się całkowicie rozluźnił
-często spędzasz tak wolny czas?

[Magnolia Plumier]

- To prawda.. - uśmiechnęła się do niego.
Pokręciła głową..
-Nie.. - powiedziała..
-Zwykle nie.. - Uśmiechnęła się do niego. - nie miewam aż tak dużo wolnego czasu.. - powiedziała j puściła mu oczko..
-Dzisiaj zrobiłam sobie wyjątek.. - powiedziała. Odstawiła szklaneczkę na stolik i ściągnęła z siebie marynarkę. Pod spodem miała biały top, a na dolei elegancka spódnice. Lubiła taki styl. Usiadła wygodnie na kanapie podwijając nogi pod tyłek. Uśmiechnęła się do niego..
-Gorąco.. - powiedziała.