[Noah Plumier]

Spojrzał na nią jak odebrała się do jego kutasa.
-bosko kochanie -poprawil jej włosy by móc na nią patrzeć i ruszył z piskiem opon. Pojechali do niego

[Savanah Spencer]

No tp Ian przszedl do pracy i pewnie grzebal pod maska jakiegos auta.

[Noah Plumier]

Zaparkował swój samochód i wszedł do warsztatu.
-cześć Ian -przywitał się z szefem
-dużo roboty na dzisiaj mamy ?

[Savanah Spencer]

-no siema-ian wyjrzal zza maski.
-a no troche le tak na spokojnie...poki co 4 auta..trzeba zobaczyc co nie tak i 1 do przegladu tylko -powiedzial

[Noah Plumier]

-to można powiedzieć , że taki lekki dzień -powiedział i zaśmiał się . Przebrał się , a po chwili zajął się kolejnym samochodem.
-co tam u Ciebie słychać ostatnio coś się mijaliśmy

[Savanah Spencer]

-No mozna tak powiedziec.Ale wies.z.lepiej dmuchac na zimne bo jak tak mówimy to potem sie zwali ktos co ci da robote na 2 tygodnie - zasmial się.Napil sie coli bo tma mial sobie pewnie i dalej pracował.
-A no w sumie..konsyzmy sie urzadzac z Dannym w nowej chacie..i tak se poalu leci.. - powiedzial.
-A u ciebie?

[Noah Plumier]

-o to szykuje się jakaś parapetówka -powiedział i zaczął wymieniać wszystkie płyny
-w sumie jak jest praca to dobrze , bo i kasa jest więc nie ma na co narzekać -powiedzial i spojrzał na kumpla
-może na dniach jakiś wypad do pubu -zaproponował

[Savanah Spencer]

-no myslenze cos sie zrobi..wiec juz mozesz nyslec z kim wpadniesz..albo moze nie koniecznie z kim ale jak masz jakies fsjne koleznaki to wiesz - zasmial sie. W koncu po rozwodzie byl wiec..no pora aie zabaqic xd
- pewnie ze tsk .wiec bie ma na co narzekac.w koncu i tak lubimy to co robimy -dodal.
-pewnie..mozna po pracy jutro czy kiedys-pokiwal glowa

[Noah Plumier]

-chyba mam odpowiednią partnerkę na taką imprezkę -powiedział wesoło
-a Ty co chcesz poszaleć ?-spytał śmiejąc się
-jasne , że to lubimy więc mamy zajebistą pracę -powymieniał oleje i płyny dlatego zajął się resztą
-ok to się jeszcze zgadamy na to piwo , może Daniel do nas dołączy

[Savanah Spencer]

-no to spoko..pogadam z dannym i jakos wymyslimy ermin by kazdemu pasowal - powiedział Ian.
-No przyaloby sie znow cos zaczac..wiesz.. w clibacie zyc nie bede - zasmial sie.
-o no..taki meski wypad.. - usmiechnal sie.
-Moze Marcos tez zechce - bo w koncu we 4 tu pracowali

[Noah Plumier]

-nie ma problemu im nas więcej tym weselej -powiedział i zaczął sprawdzać hamulce .
-ja jestem zawsze chętny na imprezkę bo nie lubię w domu za bardzo siedzieć kiedy można się bawić -powiedział
-a jak tam się czujesz po rozwodzie ?

[Savanah Spencer]

-No wlasnie...imprezki w fajnym gronie sa spoko..wiec jak mozna to trzeba korzystac - powiedzial zgadzajac sie z Gabem
-A noo..jakoś..mineło kilka miesiecy i..nie mowie ze nie zal mi tego i ze mi na niej nie zalezy ale..moze to i lepiej..skoro milsimy sie calyc zas klocic itp - powiedzial szczerze

[Noah Plumier]

-skoro nie było wyjścia z tej sytuacji to faktycznie lepiej , że się rozstaliście -powiedział i napił się jakiejś coli
-a co do imprezy to zawsze jest jakaś okazja żeby popić i się pobawić -powiedział

[Savanah Spencer]

-No wlasnie. Mam tylko nadzieje, że za jakis czas nasze stosunki eda normalne..wiesz..bedzie mozna sie nomlanie spokac, pogadac a nie..unikac zy cos - powiedzial.
-No pewnie..picie z odpowiednim umiarem nie jest zle - zasmial sie i skonczyl podpinac tam kabelki itp i zamknal maske.
-Ok..jeden mniej.. - wsadl do auta by sprawdzic cz wszyskto smiga jak odpalil silnika otem wyjechal gotowym autem na parking i wrocil zerknac co tam next

[Noah Plumier]

Gabe też skończył jeden samochód zabrał się za kolejny i do końca pracy zrobił jeszcze dwa. Pożegnał się z Ianem kiedy skończył swoją pracę wsiadł do auta i pojechał