[Jade Sinclair]

-Ochh, mam do zespawania tłumik - wskazała na złom w swojej dłoni..
-Miałam nadzieję, że użyczy mi sprzętu.. - powiedziała wesoło..
-Ale skoro go nie ma to.. Albo ty mi pomożesz.. Albo wpadnę innym razem? - zapytała miło, nie chciała się narzucać..

[Bruno Shepherd]

-w sumie to mogę zrobić to za Ciebie -powiedział. Podszedł do niej jeszcze bliżej , ściągnął rękawiczkę
-Bruno , miło mi -powiedział.

[Jade Sinclair]

-Hej, Jade. - powiedziała wesoło do niego..
-Nie chce Cię odrywać od twojej pracy.. ale jak będziesz tak miły to chętnie skorzystam...- powiedziała wesoło. Mogła zrobić to sama, ale skoro chce jej pomóc.
-Dlugo tu pracujesz? Nie widziałam Cię wcześniej..

[Bruno Shepherd]

-nie ma sprawy to tylko chwila i będzie zrobione -powiedział wziął od niej tłumik
-od niedawna tu pracuję -powiedział
-a Ty często tu bywasz?

[Jade Sinclair]

-Dziękuję bardzo.. - powiedziała wesoło i oddała u sprzęt..
-Hmm, kiedyś bywałam częściej, teraz tak tylko czasem zaglądam.. - powiedziała..
-Właściciel to mój dobry przyjaciel.. - powiedziała wyjaśniając poniekąd jej obecność tutaj.

[Bruno Shepherd]

-a czym zajmujesz się na co dzień?-spytał i zabrał się za spawanie jej tego tłumika. Po paru minutach można powiedzieć , że skończył pracę
-chyba będzie git-powiedział i wskazał na żelastwo.

[Jade Sinclair]

-W sumie to informatyka...- powiedziala do niego i uśmiechnęła się miło.
-No i super...- uśmiechnęła się do niego.. obejrzała tłumik z każdej strony..
-Ile się należy? - zapytała wyciągając portfel.

[Bruno Shepherd]

-to też całkiem fajny kierunek -powiedział
-bez przesady to nic takiego -powiedział
-mam nadzieję , że będzie służył -puścił jej oczko

[Jade Sinclair]

-Dzieki Wielkie.. - powiedziała wesoło.
Już miała wyjść z warsztatu..
-Moze w ramach podziękowania zaproszę Cię na drinka wieczorem? - zaproponowała mu.

[Bruno Shepherd]

-chętnie wybiorę się na drinka -powiedział i podał jej swój numer
-napisz gdzie i o której mam się pojawić -powiedziała z uśmiechem na twarzy.

[Jade Sinclair]

-Jasne...- powiedziała wesoło i jeszcze nim wyszła z warsztatu, szybko mu nastukala smsa .o treści "Dziś, 20, Red Hawk" i wyszła z warsztatu, pojechała do domu.

[Bruno Shepherd]

On jeszcze parę godzin popracował po czym się zmył do domu.

[Lola Hermes]

Lolka po powrocie ze szkoły nie była w stanie odpalić samochodu, udało się jej to dopiero po jakimś czasie, ale postanowiła nie ryzykować i przyjechała nim prosto do warsztatu.. [jest ubrana jak na avku]
Wysiadła z samochodu i pierdyknęła drzwiami.
-Dzień dobry! Jest tu kto? - zapytała wchodząc do środka. Jej wzrok przykuł Bruno.. Od razu się jej spodobał. Podeszła do niego..

[Bruno Shepherd]

Bruno pracował kiedy usłyszał , że ktoś wchodzi na warsztat podszedł do dziewczyny
-dzień dobry w czym mogę pomóc ?-spytał

[Lola Hermes]

-Mam problem z samochodem.. Kto by się spodziewał.. - powiedziała trochę głupio, więc sama się z siebie zaśmiała..
-Nie mogłam go odpalić, jak ruszałam spod domu, więc przyjechałam od razu tutaj, jak już postanowił łaskawie ruszyć.. Mógłby Pan na niego zerknąć?