[Savanah Spencer]

No i całe szczęście.. -odparł.
-witam... - zasmial się i pocalowal ja ostro A potem zabrał jej rękę.zrobil jeszcze więcej miejsca A biurku i ja na nim położył.rozsunal je nóżki A potem pochylił majteczki i wszedł w nią swoim fiutem

[Magnolia Plumier]

Uśmiechnęła się do niego szeroko, przejechała dłońmi po swoich piersiach jak już leżała na ty biurku i westchnęła głośno jak w nią wszedł..
-Ooo tak, tego mi trzeba..- powiedziała. Zarzuciła jedną nogę na jego biodro i poruszała się razem z nim, dopasowując się do jego rytmu.

[Savanah Spencer]

-Yhm...dokładnie - pokiwał głową i mocno chwycil ja za bioderka.Poruszął sie dosc intensywnie caly sie w nia ładujac po same jaja.
patrzyl na nia pozerajac ja wzrokiem

[Magnolia Plumier]

Uśmiechnęła się do niego..
-Ooch.. Uwielbiam jak mnie tak pieprzysz.. - wymruczała seksownie i przejechala dłońmi po swoich cyckach, dekolcie, swojej szyi, aż dotarła paluszkami do ust i zassała kilka z nich..
-Yhm. - mruknęła, dobrze jej było.

[Savanah Spencer]

Warknal lekko na te jej "przedstawienie"/
-Alez ty jestes cholernie..sexowna... - złapał ja za reke i przyciagnał w gore do siebie.Wpil sie mocno w jej ustazarliwie..zachlannie..dalej ja pieprzac

[Magnolia Plumier]

Uśmiechnęła się do niego szerzej i przysunęła się do niego. On też ja cholernie kręcił a ona lubiła jeszcze facetów bardziej podkręcać..
Odwzajemniła jego pocałunek równie żarliwie i objęła go nogami w pasie mocniej, przesuwając swój tyłek na skraj biurka..
-Ooo tak.. Pieprz mnie mocno, Ian.. - wydyszała, przejechała językiem po jego szyi..

[Savanah Spencer]

No tutaj nie mieli jakos iele czasu ale tez nie spiszyli sie jakos super mega hper bardzo.W koncu nikt im tu ne wlezie.Albo poczeka xD
wbijal sie w nia z imptem po same jaja.Całowął jej szyje..dekolat...dyszał mocno z wysiłku oraz rozkoszy...

[Magnolia Plumier]

Wplotła dłoń w jego włosy tak delikatnie i smyrala go po karku i głowie.. Wiedziała że jemu się to podoba..
-Bosko.. - jęknęła.. Ogolnie już cicha nie była.. Jęczała co jakiś czas głośniej.. Ocierała się cyckami po jego klacie..
-Chcesz mnie zerżnąć od tyłu? - zapytała ponętnie do ucha. Ochh. Była w swoim zywiole.

[Savanah Spencer]

-z rozkosza...ale widzac ten sexy tylek dlugo nie pociagne..ostrzegam - zasmial sie i zassal mocniej jej warge a potem z niej wyszedł i ja zdjal ze sotlu.
-Odwracaj sie bejbe - a jak to zorbila to dostala klapsa...a potem chwycil jej biodra i wladowal sie znow w nia z cala moca

[Magnolia Plumier]

-Ooo fuck! - jęknęła gdy się tak w nią władował znowu od tyłu. Uwielbiała ta pozycje..
-Rznij mnie.. - mruknęła i już sie mocno zapierała o stół. Choć potem się podniosła do góry bardziej. I mógł ją złapać za cycki i jeszcze się z nią trochę całować..

[Savanah Spencer]

No była idealna! Pieprzył ja wiec mocno na nia napierajac i trzymajac mocno za cycki.przylgnal do niej swoim cialem..pieprzył juz na maxa czujac ze lada moment wybuchnie.
-och tak..o kurwa..ochhh!

[Magnolia Plumier]

-Oo tak, Ian.. Pokaz mi jak mnie pragniesz.. Fuck! - jęknęła i coraz szybciej go zasypywała takim dirty talkiem chcąc go na sam koniec tak nakręcić żeby aż w niej wybuchł i stracił panowanie..
-Jestem twoja małą dziwka.. - jęknęła czując jak w końcu się na nim zaciska..

[Savanah Spencer]

Oj i owszem..dobrze jej szlo bo sie facet nakrecil porzadnie.-oc tak..niezła z ciebie sucz.. - wydyzałmjak dochodzila a potem jeszcze chwile sie w niej poruszał az w koncu wyszedłz niej.pchnal ja na kolana i juz dokonczyla reka spuszcajac sie na jej twarz i cycki.od tak go naszlo!

[Magnolia Plumier]

Faktycznie dobrze jej poszło skoro aż tak powiedział i tak skończył. Kleczala przed nim oblizujac się i jak ja tak zalał to co była w stanie to zlizala a resztę sobie paluszkiem zgarnela do buzi, przynajmniej to z twarzy..
-Uwielbiam twoja sperme.. - mruknęła. Wzięła jeszcze jego chuja na chwilę w gardło by go wylizać do czysta. Potem wstała i spojrzała w jego oczy. Wpila się ostro w jego usta.
-Cholernie mi się to podobało.. - powiedziała. Nie musiało być tak zawsze. Ale od czasu do czasu. Bosko!

[Savanah Spencer]

stał tma tkai i dyszał.patrzyl na nia i eh..no nie poznawał siebie!
Odwzajemnil poclaunek.
-to dobrze bo..chyba nigdy tkai nie bylem..wyzwalasz we mnie dzikie instynkty eM - powiedzial i kepnal ja w tylek.Podciagnal gacie i zapial spodnie.siegnal o koszulke.Podal jej jej bluzke.
-Mozesz skorzystac z lazienk choc..musialbys przejsc do warsztatu - zasmial sie