[Brooke Davis]

-wiesz ja sie za pieczenie nawet nie biorę -powiedziałam do siostry , no co taka była prawda, jeszcze chaty w powietrze nie chciałam wysadzić , to była działka naszego tatusia xD
-wiesz , ja jakoś nie wierze , że można po 40 spokojnie urodzić zdrowe dziecko , znam sporo przypadków , że przy 30 paru latach jest już nie ciekawie , to wina tego jak się odżwiamy i całej reszty więc wolę nie ryzykować-powiedziałam.
-poza tym na stare lata chcę się zajmować mężem, a nie pieluchami -zaśmiałam się.
-no pięknie , możesz to powiedziec , on mi się nie sprzeciwi -zaśmiałam się

[Savanah Spencer]

-Nooo to może i lepiej.Szkoda chaty - zaśmiała się Jess.
-Hmm..wiesz.. no ogólnie to tak.. na pewno jest trudniej niż młodym dziewczynom. Ale ja i tak uważam, ze nie można generalizować.Wszystko zależy od konkretnej kobiety.. -wzruszyła ramionami.
-Nie mniej.. ja jeszcze nie mam nawet 30tki - wytknęła jej język.
-Taaaaa to by było całkiem zabawne.Może tak zorbię by zobaczyć jego reakcje - roześmiała się również

[Brooke Davis]

-to prawda nie można generalizować , ale ja mamo -babcią nie zostanę więc teraz jest czas na dzieci , a później na starość i odpoczynek-powiedziałam i zaśmiałam się
-jak nie widzie to i tak nie szkodzi mam już dwoje dzieci -powiedziałam i napiłam sie kawy
-no a jak tam zdjęcia , które mi obiecałaś co ??-nie pamiętam do końca o co tam chodziło , ale Jess miała zrobić jakieś zdjęcia Michaelowi chyba przy garnkach czy jakoś tak xD

[Savanah Spencer]

-nie no jasne.Tu sie zgadzam na 100% - pokiwałą głowa jessica i popijała kawkę, ktorej jej juz połowa została pewnie gdzieś.
-No jasne, że tak..ja za to bede sie musiała starac.. - zasmiała sie.
-Albo ci podwędze jedno jak nie wyjdzie..i tyle... - wyszczerzyła sie.
-Aaaa no tak..fotka w kucni.A noo..bedzie, będzie..tlyko musze goz zmusic by cos ugotowal.Bo ostatnio to alo ja to robiłam albo a miescie jedlsmy - powiedziała jess

[Brooke Davis]

-nie ma takiej opcji , nie dzielimy się dziećmi -zaśmiałam się....-ale wy możecie się bardziej starać , poza tym jedno sama mam darowane -zaśmiałam , no bo w końcu nie byłam matką Jessego.
-no wiesz co , a ja tu czekam i czekam-zaśmiałam się.

[Savanah Spencer]

-Oj tam, oj tam..darowane czy nie..twoje - powiedziała Jes.
-I no cóż...to pieriwmy inne jak coś - pusciła jej oczko.Choć w sumie teraz tak po tej rozmowie z Lois to faktycznie zapragnęła miec swoje maleństwo. ;p
-Bedzeiemy sie starac, a co wyjdzie..czas pokaze - wzruszyła ramionami.
-Oj no wybacz...kaze mu jutro albo dzis jeszcze coś ugotowac...i bedzie foto - zasmiała się

[Brooke Davis]

-no ja myślę , bo sama go do tej kuchenki przykuje jakimiś kajdankami i porobię mu fotki-powiedziałam żartując sobie.
-wiec lepiej ratuj tego swojego narzeczonego-zaśmiałam się i napiłam się kawki.
-dzisiaj mam randkę z Milem chyba 1 od nie wiem kiedy -zaśmiałam się.

[Savanah Spencer]

-Ej, ej..ja sobie wypraszam.Prosze trzymac ręce z dala od mojego przyszłego mężą - pomachała jej palcem Jess.
-Ooo serio?To fajnie..gdzie idziecie? - zapytała Jessica z usmiechem.

[Brooke Davis]

-no co chcę te zdjęcia , nie zmuszaj mnie do tego , żeby sama to zrobiła -powiedziałam i zaśmiałam się.
-w sumie nie wiem gdzie idziemy , Milo ma przyjechać po mnie po pracy , zapakować moje rzeczy no i gdzieś mnie zabrać-uśmiechnęłam się

[Savanah Spencer]

-Spoko, spoko.. - powiedziała Jes.
-Oo czyli randka niespodzianka.W co sie ubeirasz?Juz wybrałaś?Wiesz..musisz sie wystroic siostra - wyszczerzyła sie

[Brooke Davis]

-idę nago-powiedziałam z powagą , a po chwili wybuchnęłam śmiechem .....-żartuje nie udław się tym ciastkiem -wytknęłam jej język rozbawiona jej miną.
-wiesz teraz to ja Tobie powinnam zrobić zdjęcie , a nie biednemu Michaelowi przy garach....szczerze nie wiem co na siebie ubiorę , wiesz że ja nie lubie się stroić -powiedziałam i spojrzałam na siostrę.
-ale obiecuje wstydu nie zrobię

[Savanah Spencer]

-Wiesz..jakoś po tobie mogłabym sie spodziewac takich rzeczy - powiedziała Jess tez sie smiejąc.
-A milo..byłby w siódmym niebie..mniej potem ściagania - dodała.
-Mne?A niby z jakiej racji..?Pfff.. - wytknęła jej język.
-Oj..lubisz ne lubiesz..nie każe ci zakładac sukni balowej ale..randka to randka..ma swoje prawa- powiedziała

[Brooke Davis]

-wiesz miałaś bardzo fajną minkę -powiedziałam i zaśmiałam się. Wiadomo , że jak bym chciała to i bym poszła nago , bo robię to co mi się podoba.
-myślisz , ze Milo liczy na coś po randce?-spytałam z pogawą oczywiście się zgrywałam.
-ok ubiorę sukienkę jak tak bardzo nalegasz siostra

[Savanah Spencer]

-Oj cicho.. - i rzucła w nią łyżeczką.No cóz.tlyko to miała niewielkiego pod ręką xD
Nieee..mysle, że poczeka do conajmniej 10 randki zanim sie do ciebie dobierze.Dziś buzi, buzi i spać - zaczeła sie zmiac i zartować.
-Nooo w końcu..a jemu jak sie spodobasz powiedz, że to zawdziecza mnie

[Brooke Davis]

-wiesz mogła bym go przetrzymać , ale nie wiem co on na to-powiedziałam i zaśmiałam się.
-nie rzucaj we mnie metalowymi przedmiotami-zaśmiałam się.
-kup jakieś fajnie mocne kajdanki i zabaw się ze swoim facetem lepiej , on lubi metal-zaśmiałam się.