[Margot Chambers]

-Ty mnie też... - wydyszała nakręcona, zaparła się dłońmi o chłodna szybę, wypinając tyłeczek w jego stronę. Był nieziemski. Jęknęła głośno. Przygryzła wargę i oddawała się temu.
-Ahhh Ian.. tak, skarbie...- wydyszała pojękując.. była mokrutenka.. I bardzo gorąca, coraz częściej się na nim zaciskała.

[Ian Chambers]

Oj tak..był to barzo spontaniczny i ostry sex.Oboje byli napaleni..wiec taki sex nigdy nie trwał długo.Wchodzil w ia mocno raz po raz...mocno trzymajac za biodra by wejsc jak najgłebiej.Dyszal jej do uszka..claowal szyjke..rmaie....
-Ach moja Piekna..... -

[Margot Chambers]

-Ahhh! IAN! - Jęknęła głośno czując jak zbliża się cudowny orgazm..
-Jeszcze sekunda, kochanie.. - zawyła. Przygryzła swoją wargę..
-Ochhh, fucccckkkk...- zadrżała cała, mocno i intensywnie. Jej ciało przeszły cudowne dreszcze. Jej sutki nabrzmiały jeszcze mocniej. Zacisnęła się na jego kutasie..
-Oooo Boże.. - Jęknęła.

[Ian Chambers]

Oj miala boski orgazm.Mocny, dlugi..ne przestaal sie w niej poruszac caly czas by po kilku chwilach tez dojsc z przeciagłym jekiem rozkoszy.Zalal jej cipke i ZAstopowa ruchy ale jeszcze z niej nie wychodzac.Wtulil sie w jej plecy oddychajac szybko i glosno.
-Moja bogini.... - cmoknal jej lopatke

[Margot Chambers]

-Ahhh mój bóg...- Mruknęła zadowolona i przytrzymała jego dłonie, którymi ja obejmował. Ich ciała były gorące, a oddech zostawiał parę na szybie..
Wysmyknela się z niego i odwróciła się przodem do niego. Oparła się plecami o szybę i pocałowała go namiętnie, przyciągając do siebie mocniej..
-Kocham Cię jak szalona...- powiedziała.

[Ian Chambers]

Pocałował ja.
-ja tez..ciagle tak smao jak przy poczatkach naszej znajomosci - pocalowla ja znow.
-Ale teraz..trzeba sie ubrac bo sie zaraz spiznimy na nasza radke -zasmial sie ian i puscil ja.No i poslzi sie ubrac..znow..i wyszykowac.A potem pojechali taxi na randeczke do restauracji

[Margot Chambers]

Wrócili do domu ta taksówką, dalej się migdaląc.. Jak tylko zatrzasnęły się za nimi drzwi to rozebrala swoją sukienkę i szpilki i rzuciła to gdzieś wszystko na bok, nie zwracając na to uwagi. Podeszła do niego w samych stringach..
-Wez mnie jeszcze raz.. - wydyszała mu w usta i pocałowała jego usta.

[Ian Chambers]

-O kurcze...szybka jestes - zasmial sie ian wiedzac jak sie szybko rozberala.Zmieryzl ja wzrokiem po czym sma zrzucil z siebie w pospiechu ciuchy.Wzial ja na rece, posadzil na komodzie, mocnym szarpneiciem zerwal z niej te stringi i wessal sie brutalnie jezykiem wjej cipke.usiala dac mu kilka krotkich chwil y jego sprzet jeszcze nieco bardziej stwardnial.Choc co jak co ale juz ladnie sie podnosil xD

[Margot Chambers]

-Ahhhh! IAN! - zawyła jak się tak brutalnie wyssał w jej mokra cipe.. złapała się mocniej komody i wplotla jedna dłoń w jego włosy, Napierała jego twarzą na swoją skarby, pragnęła tego. Czuła jak jej dobrze.. jak coraz bardziej ocieka soczkami. Wiła się pod wpływem jego pieszczot dysząc głośno.. I prawie doszła, ale przerwał złośliwie. Spojrzała na niego taka nakręcona, że az wzrok miała zamglony..
-Fuck me husband. HARD.. - Wydyszała. Musiała go poczuć w sobie! Musiała!

[Ian Chambers]

OJ tak....byla cholernie goraca mokra.Oblizal palce z jej soczko a potem chwycil ja mocno za bodra przyciagajac na brzeg komody, zsunal z siebie spodnie z bokserkami i wszeld w jej cipke zwinnym mocnym ruchem po same jaja na kilka sekund zastgajac.
-Ja perdziele.... -0 wpil sie w jej suta, zlapal mocno za biodra i zaczal sie syzbko poruszac

[Margot Chambers]

Byli jak niewyżyci nastolatkowie, głośni, napaleni, ostrzy, całowali się namiętnie, z językiem. Margot dawno nie była taka usatysfakcjonowana z seksu, mimo tego iż zawsze było dobrze..
-Ahhh, Ian! - jęczała co chwilę bądź krzyczała. Uwielbiała go, całowała bez opamiętania.

[Ian Chambers]

-Ach..alez cie kocham.. - wydyszal i pocalowal jej usta a potem dobral sie na chwile do jej piersi ssajac jej sutki na przmian po czym sie odsunal od nich i juz naprawde syzbko i moco w nia wchodzil czujac z ebedzie to anprawde zaebiste syzbkie bzykanko..

[Margot Chambers]

-Ja Ciebie też...- zawyła.. Uwielbiała go. To jak ja pieścił, jak ja pieprzyl i to jaki był dla niej dobry. Liczył się tylko on. Była zakochana do szaleństwa..
Szybko w nią wchodził, więc nie potrzebowali wiele. Po chwili oboje odeszli, ona krzycząc jego imię, a on zalewając jej cipe obficie..
-Moj ideał...- Mruknęła jak już zdolalal cokolwiek powiedzieć. Objęła go za szyję i pocałowała ostro..

[Ian Chambers]

Oparl glowe na jej ramieniu dyszac.
-Wzjemnie Słonce....wykonczysz mnie kiedys...ale co rto bedzie za oniec - zasmial sie lekko i spojrzla na nia.Pocalowal czule jej uesteczka.
=Prysznic i do spania? - zapytal.Bo moze jednak nie miala sil i prysznic z rana.Wyszeld z nej i pomogl jej zeskoczyc z komody.Zebrlai ciuchy i poslzi d sypialni

[Margot Chambers]

Wrócili do domu po imprezce u Devouxow. Margot zrzuciła buty w przedpokoju i pocałowała czule usta Iana.
-Idziemy do łóżka? - zapytała z uśmiechem, pociągnęła go za rękę do góry do sypialni. Oboje byli podpici lekko i w sumie ona miała ochotę na seks.. jak ciągle ostatnio xD