[Savanah Spencer]

- ja na pewno nie będę żałował... - ppwiedzial.
-a co? Masz jakąś ciekawą propozycję zamiast pójścia do pracy? Wiesz..to mój warsztat wiec.. mogę robicnco chce.. powiedzmy-powiedział.
Oj tak.. ja do sobie bo też był głodny.a do tego lubił jeść z kimś.. bo i rozmowa i piękne widoki xd

[Octavia Blackburn]

-w sumie można by było gdzieś uciec -powiedziałam
-zabawić się -puściłam mu oczko
-może jakiś jacht -wcinałam pyszne jedzenie piłam drinka i cieszyłam się chwilą

[Savanah Spencer]

-ooo jacht się Pani zamarzł. Ciekawe.. nie powiem ale.. Masz licencje czy coś by pływać? Ja niestety nie... - ppwiedzial.
-ale jak coś to w sumie chętnie na taki cały dzień.. A może i dzień i noc bym wyskoczył sobie na jacht.. Z Tobą.. - pochylił się i cmoknal na A potem jeszcze chwilę dokończył jeść.

[Octavia Blackburn]

-a powiem Ci , że mam i to w sumie nie dawno nabytą bo byłam parę razy na jachtach ze znajomymi -powiedziałam
-i zdecydowanie wolę nasze grono niż jeszcze dodatkowego sternika -powiedziałam
-nie mam tylko jachtu , ale myślę , że to nie problemu -puściłam mu oczko

[Savanah Spencer]

-Oo no rposze...z kazda chwila cora zbardziej zaskakjaca - usmiechnal sie Ian.Skonczyl sobie jesc i popijal jz tam cos sobie.
-No pewnie...to ja tam nie wiem..pojde ogarnac temat jachtu..wynajme go nam na jutro czy cos a ty tylko zaierz licencje i siebie..nawet couchow brac nie musisz - puscil jej oczko

[Octavia Blackburn]

-nie ma problemu -powiedziałam wesoło
-mam nadzieję , że nas nie pozabijam -zażartowałam i napiłam się. Skończyłam jeść
-ale się najadłam -powiedziałam i głośno westchnęłam bo było mi trochę cieżko po takim najedzeniu się

[Savanah Spencer]

-e tam..wierzę w Ciebie...- uśmiechnął się.
-poza tym.. wystarczy że wyplyniesz gdzieś dalej potem możemy sobie podryfowac już i tyle...-dodał.
-noo..więc pora na odpoczynek- ppwiedzial rozkładają się wygodniej już na leżaku.

[Octavia Blackburn]

-tak , zdecydowanie czas na odpoczynek po jedzonku -napiłam się i rozłożyłam się na leżaku
-często korzystasz z basenu w lecie czy częściej bywasz na plaży ?

[Savanah Spencer]

-Nie no..zdecydowanie basen..wiesz mam pop nosem..ale plaza tez aczkolwiek noo..to juz tka bardziej jak kgos mnie wyciagnie.. - powiedział Ian.
-A ty?masz w domu basen czy plaza? - zapytalOn chyba nie byl u niej nigdy xD

[Octavia Blackburn]

-mam basen i zdecydowanie wolę w nim pływać , nie przepadam za piaskiem ,który wszędzie może wejść -powiedziałam i zaśmiałam się
-bardzo lubię pływać

[Savanah Spencer]

-No tak... to wielki minus piasku..Ale wiesz..jakbybkiedys cingdzies wszedł... tam gdzie nie trzeba to się możesz zgłosić do mnie.. pomogę się fonpozbyc -powiedział ze smiechem.

[Octavia Blackburn]

-dzięki za pomoc -powiedziałam śmiejąc się
-na razie korzystam z basenu -puściłam mu oczko
-ale zawsze przydał by się ktoś do czyszczenia basenu -zaśmiałam się
-jesteś chetny ?

[Savanah Spencer]

-hmm.. do takiej roboty to wybacz.. Ale ani nie chce mi się ani się nie znam..od tego to ja też wynajmuje ludzi.. Ale trawę ci znosić mogę.. jak potem ładnie poszukujesz4-zasmiala sis

[Octavia Blackburn]

Zaśmiałam się
-a już myślałam , że będę miała pretekst żeby po gapić się na Ciebie kiedy jesteś pół nagi -zaśmiałam się
-nie to nie -wytknęłam mu język żartobliwie i napiłam się drinka

[Savanah Spencer]

-oj nosić trawę mogę Ci pół nagi.. albo i całkiem nagi.. nie widzę problemu -zasmual się.
-a wiesz..jak się zmęczyć.spoce..to będziesz mogła mi przynieść zimne piwko..naukowe..A przy basenie..wskoczylbym..ochlodzilnsiei byś mi nie była potrzebna -zartoeal