[Octavia Blackburn]

-a to taki masz plan -zaśmiałam się
-no spoko to coś pomyślę o pracach dla Ciebie w moim domu -zaśmiałam się i puściłam mu oczko
-nie wiedziałam , że tak garniesz się do roboty

[Savanah Spencer]

-No nie koniec znie sie garna le..jak ladnie potem mi to wynagrodzisz to czasem sie poswiece - odparl Ian z usmiechem.
-CHoc..ze tka spytam zanim ejszcze tka na 100% podpisze cyrograf..duzo tma tje roboty? - pytal

[Octavia Blackburn]

-w sumie roboty nie wiele no chyba , że ze mną to na pewno sporo czasu Ci zabiorę -zaśmiałam się
-to co wskakujemy do wody się ochłodzić ?-spytałam kiedy skończyłam jeść no i dopiłam swojego drinka

[Savanah Spencer]

Rozesmial się.
-No tak.. to sobie już wyobrażam.. ale akurat taka robota to mi bardzo odppwiada- ppwiedzial.
- jasne... na chwilę można.. A potem będę Cię musiał porządnie wysmarować byś mi się tu nie spaliła za bardzo -puścił jej oczko i wstał po czym wziął ja na ręce i wskoczył z nią do basenu

[Octavia Blackburn]

/sorki że tak wolno odpisuje , ale Tomek śpi mi teraz już tylko 20 minut więc nawet nie mam kiedy wejść na neta , a co dopiero odpisać. Dlatego niech ktoś inny zrobić Ci siostrę bo ja nie wiem kiedy będę tak by porządnie pograć
Po chwili wypłynęłam na powierzchnię , a kiedy go zlokalizowałam zaczęłam go chlapać.
-nie martw się nie spalę się -puściłam mu oczko
-sporo czasu spędzam na słońcu więc moja skóra jest przyzwyczajona do kąpieli słonecznych

[Savanah Spencer]

-No to dobrze -No to się trochę pochlapali A potem pesniepoolywlai jeszcze sobie.i znów wyszli A przynajmniej Jak i rozmawiali pewnie o pierdolach

[Octavia Blackburn]

A kiedy nastał wieczór Raven pożegnała się z Ianem i poszla do siebie musiała tam co nie co jeszcze porobić przed ich wyjazdem żeby mieć faktycznie całkowicie wolne
/można zacząć grać wyjazd

[Magnolia Plumier]

Przyszli sobie więc na taras gdzie był basen itp.
-Ehhh. Dobra. Będę występować w koszulce i majtkach.. - zaśmiała się. Miała taka na ramiączkach i figi normalne.. Rozebrała się więc trochę i uśmiechnęła się do niego.
-Następnym razem jak będziemy u ciebie to muszę pamiętać żeby wziąć strój..

[Savanah Spencer]

-Wiesz..mnie nie przeszkadza jak bedziesz bez niczego..ale tak na przyszlosc..musisz sobie t pare ciuchow w razie w przywieźć - powiedzial i zdjal koszulke i spodenki.W samych bokserkach byl.
-To co?od razu basen czy na razie chcesz se polezec? - zapytal.Bo o sie idzie schodzic wiec czekal a nia albo polazl sam

[Magnolia Plumier]

-No mi też nie.. Ale nie chce sąsiadom świecić cyckami.. - zaśmiała się. Choć na szczęście daleko byo do sąsiadów.
Ale poszła za nim do basenu i zanurzyła się w cieplutkiej wodzie..-Ooo ja przyjemnie.. - powiedziała jak się wynurzyła i już sobie pływała wzdłuż..

[Savanah Spencer]

-No ok... rozumiem. Takie widoki tylko dla mnie - uśmiechnął się.
- A no.. basen zawsze lepszy od morza.. A przynajmniej pod względem temperatury wody -dodał i też sobie pływał trochę

[Magnolia Plumier]

-To prawda.. - powiedziała z uśmiechem. No i co jak co.. To sobie pływała trochę..
-Już wiem gdzie będę przychodzić na mój wodny trening.. - zaśmiała się. Ona w domu basenu nie miała. Więc tutaj fajnie..
-Yhm. Z oceanem najgorsza jest ta sól.. A w basenie chlor.. Jakby nie można było w normalnej wodzie się kąpać.. - dodała z rozbawieniem..

[Savanah Spencer]

- serio? A co tu trenujesz wodnego? -zapytał.
-Ale tak czy siak..zapraszam..nawet ci mogę klucze dorobić.. nie ma problemu - powiedzial miło Ian.
- Oj możesz.. poczekaj na deszczówkę albo do jeziora idź- zasmial sie

[Magnolia Plumier]

-Pływanie. Aqua aerobik.. - zaśmiała się i puściła mu oczko.
-Oj.. Bez przesady.. Nie będę siedzieć w twoim domu jak ciebie tu nie będzie.. - zaśmiała się.
-No w sumie może.. Pojedziemy na weekend nad jezioro? - zapytała miło.

[Savanah Spencer]

-Yhm..no okey..to zapraszam..korzystaj jak cchesz..nawet z kolezankami..ale..jak ja jestem w domu bym mogl sobie poogladac - zasmial sie i podplynal do niej.
-Hmm..no dobra..w sumie mozna - cmoknal ja a potem sobie juz wyszedl z basneu i sie walnal na lezaku