[Erika]

-A co takiego?A właśnie! - przypomniałam sobie coś nagle.
-W barze widziałam jakiegoś faceta.Czarna kurtka, kaptur.To było chyba trochę dziwne, że tak ciepło a on w kapturze. - dodałam. - Nie wiem czy to jest ważne ale..Przeciskał się w stronę wyjścia...jeszcze przed koncertem.

[Nicolette McCartney]

- Dobrze to ważny sląd. A teraz zejde na dół wraz z tobą. - powiedziała schodząc na dół z torbą oraz lodóweczką. Wzięła ze soba także Erike.

[Cold-Soul]

Wyszedłem z pokoju

[Cold-Soul]

Weszliśmy z Peyton do pokoju...-potrzebujesz czegoś?

[Emily Johnson]

-Nie, wszystko w porządku..-powiedziałam..-Jeśli w takiej sytuacji coś może być w porządku...

[Cold-Soul]

-nie możesz się denerwować-powiedziałem

[Emily Johnson]

-Wiem..-powiedziałam..-Przytulisz mnie?-zapytałam i podeszłam do niego..

[Cold-Soul]

-jasne -powiedziałem podszedłem do niej i ją przytuliłem

[Emily Johnson]

-Dzięki..-powiedziałam i przytuliłam się do niego kmocno..
-Kocham Cię.. Dobrze, że Tobie nic sie nie stało..-powiedziałam..-Dobrze, że Cie tutaj nie było wczesniej i nie poszedłeś do garderoby.

[Cold-Soul]

-nawet nie mam pojęcia kto by chciał coś zrobić komukolwiek i to jeszcze w moim klubie

[Emily Johnson]

-Ja tez nie wiem.. Dobrze, że Haley nic sie nie stało..-powiedziałam..-W ogóle nie wiem gdzie one sa z Brooke..-dodałam..-Martwię się..

[Cold-Soul]

-na pewno wszystko dobrze z nimi-powiedziałem i przytuliłem ją mocniej do siebie...-mam nadzieje że niedługo nas stąd wypuszczą

[Emily Johnson]

-Ja też mam taka nadzieję, i że znajdą winnego..-spojrzałam na niego..

[Cold-Soul]

Gdy można było wyjść poszliśmy z Peyton do domu

[Cold-Soul]

Wszedłem do pokoju włączyłem laptopa zacząłem przeglądać stertę papierów i zająłem się też sprawą związaną z tym morderstwem musiałem zadzwonić na policję i dowiedzieć jak idzie śledztwo