[Colton Grey]

-chyba nie myślałeś , że Ci odmówię -spojrzałam na niego uważnie
-przecież to tylko wyjazd lepiej we dwójkę niż samemu -powiedziałam wesoło i spacerowaliśmy sobie po miasteczku

[Amelia Jones]

-a no nie wiem... różnie to mogło być...- powiedzial.
- to co? Wrqcsmh pomału do domku? Czy chcesz jesscze chodzić? -zapytal

[Colton Grey]

-wracamy po drodze możemy wejść do pizza hut i wziąć pizzę na wynos
i bar sałatkowy -powiedziałam złapałam go pod ramię i sobie szliśmy spacerkiem. Kupiliśmy po drodze jedzenie no i udaliśmy się do domku

[Colton Grey]

Spacerowaliśmy sobie po okolicy po drodze zjedliśmy śniadanie w restauracji a kawę wzięliśmy sobie na wynos
- chyba możemy uznać że wyjazd był bardzo udany - puściłam mu oczko

[Amelia Jones]

-Noo ja bym rzekl z enawet bardzo abrdzo - zasmial sie.objal ja sobie pasie jak szli.
-Mmam nadziejej ze w domu tez sie czasem spotkamy razme by noo..posiedziec i..pogadac - puscil jej znaczaco oczko

[Colton Grey]

- oczywiście wiesz gdzie mieszkam więc wpadaj kiedy chcesz- napilam się kawy i spacerowaliśmy sobie. Po jakiejś godzinie wróciliśmy do domku i zaczęliśmy się pakować musieliśmy zdać klucze od domku

[Amelia Jones]

-No jasne - zasmial sie.
A potem owszem..chwile im zajelo pakowanie sie itp ale potem juz ddali klucz, zamowili taxi i pojechali na lotnisko a potem do domu