[Magnolia Plumier]

-Okej..-powiedziała i zaśmiała się, spojrzała na niego jak już ją pieścił języczkiem i dłońmi i ogólnie ją już nakręcał..
-Boże...-westchnęła.. i to niby ona jest niewyżyta xD Dość szybko się zrobiła mokra..
-Yhmm,, wsuń paluszki... -poprosiła grzecznie, bo już chciała dojść!

[Savanah Spencer]

Oj..jasne ze ona..ale byl ranek..zjedli mile sniadnako..i eh..byla naga wiec az grzech by byl nie skorzystac xD
-YHm... - muknal i wsunal w nia palce.Piescil i poruszał nimi szybciutko, jezyczkiem i ustmai nie odrywajac sie od jej lechtackzi[/color]

[Magnolia Plumier]

Ah tak Ciekawe xD
Ale skoro tak jej grzecznie posłuchał, to owszem, bardzo szybko i skutecznie doprowadził ją na szczyt. Zacisnęła się mocno na jego paluszkach, aż jej uda drżały i jęknęła przeciągle odchylając głowę do tyłu i ściskając swoje piersi. Uwielbiała dochodzić..
-Ooo tak, Ian.. -mruknęła jak już opadła na łóżko i głośno oddychała..

[Savanah Spencer]

-Jestes nieznosna nie czekajac na mnie - zasmial sie lekko i przejechal jezyczkiem juz po jej brzuchu sunac w gore.Wpil sie w jej usta i wszedl w nia sprawnie.ZAczal sie poruszac calujac sie z nia[

[Magnolia Plumier]

-Wybacz, po prostu zawsze wykorzystuję to, że mogę dojść ponownie..-powiedziała śmiejąc się i całując już z nim. Przewrócili się, że on był dołem, a ona go ujeżdżała. Uśmiechnęła się patrząc na niego..
-Cholernie mnie kręcisz..-powiedziała.

[Savanah Spencer]

zaSMIAL SIE.
-nO TAK..WASZA SUPERMOC - ZASMIA SIE I PRZYGRYZL JEJ WARGE LEKKO.
-i DOBRZ.E.NIE EBDZIE PROBLEMU Z ROBIENIEM DZIECI - ZASMIAL SIE GLUPIO I JUZ SOBIE BŁĄDZIŁ ŁAPKAMI PO JEJ CIAŁKU CZUJAC, ŻE TEZ JEST BLISKO.w KONCU Z RANA MIAŁ NA NIA OGROMNA CHCICE TO MU I 5 MIN STYKNIE HAHA

[Magnolia Plumier]

-Yhm, jasne..-powiedziała i uśmiechnęła się.. Oplotła jedną nogą go w pasie i poruszała się w jego tempie..
-Oo tak, bosko...-jęczała sobie pod nosem. Uwielbiała seks z nim..
-Skarbie.. Ochhh..

[Savanah Spencer]

On z nią też.wiec długo nie było i doszedł...A ona nie wiem że
-kocham Cię.. Ale się zbieramy - powiedzial w końcu i cmoknal ja.poszli się pewnie na górę ubrać itp.w końcu mieli jechać kupić ważne atrybuty narzeczenstwa i małżeństwa xd

[Magnolia Plumier]

I owszem, zebrali się w ogóle z tego wszystkiego i poszli się ubrać. A potem podzwonili, czy tam pisali do znajomych o to spotkanie.. Ale musieli przełożyć, więc pojechali do jubilera po pierścionek.

[Savanah Spencer]

Ze smiechem zeszli sobie na dól.Jak tlyko zamkneli za soba drzwi od rauz ja dopadł i dodusil do siany wpijajac sie w jej usta namietnie ora zjuz ja rozbierajac.
-Hustaweczka - powiedzial.Oj mial ochote na takie jakies dziwne pozy xD

[Magnolia Plumier]

Odwzajemniała jego pocałunki zaborczo i uśmiechnęła się, gdy zaproponował huśtawkę..
-Nie ma sprawy.. -powiedziała i przygryzła jego wargę.. A potem szybko pozbyli się nawzajem swoich ciuchów, całując się ostro już.

[Savanah Spencer]

Patrzył na nią z zachwytem.. jak zawsze zresztą.. ani na sekundę nie miał jej dość i mu się nie znudziła czy przestała tak bardzo podobać.
-chodź.. - powiedzial i ja tam wsadził na ta hustaweczke aptek klepnal orze dnia i wpil się ustami w jej cipke

[Magnolia Plumier]

Ooo tak, wygodnie się tam zainstalowała na tej huśtawce, a potem on już się dobrał do jej cipki, więc jęknęła tylko..
-Oooch, Ian.. -mruknęła, czując jak jej podniecenie wzrasta.. Dłońmi masowała swoje piersi i ściskała cycki..

[Savanah Spencer]

Owszem..piescil ja konkretnie..zdając.. lizać...itp jej cipke.czul jaka jest mokrutka z każdą chwilą bardziej.. ręką sobie walił choć jego chuja już był gotów do akcji...Ale chciał jeszcze chwilę porozkoszowac się jej smakiem..

[Magnolia Plumier]

-Oo tak, kochanie.. Idealnie.. -jęknęła czując jak jej cipka już płonie z pożądania.. Kołysała się na tej huśtawce bo już jej całe ciało się napinało..
-Ian.. -jęknęła w końcu i spojrzała na niego.. Chciała żeby ją już wziął.. Pragnęła by szczytować na nim już.. Chciała go poczuć w sobie!