[Savanah Spencer]

-No wiem, wiem..ale chyba po cos masz ten pokoj..wiec znaczy z elubisz..inaczje by tu tego nie bylo - dodał.
-jasne..poza tym..jestem dorosły..jakbym sam nie chcial to bym tego nie zorbil..wiec noo..ciesz sie bo pewnie dluuugo nie ebdzie takiej powtórki - rozesmial sie i cmoknął ją.
-Wiem..ja ciebie tez..i ne martw sie - powiedzial po czulym poclauku.
-ja jak czegos nie chce to eni zorbie..jestme dorosly i nawet to ze cie tka uwielbiam nie zmusi mnie do czegos cego sam nie zaakceptuje - zasmial sie.

[Magnolia Plumier]

-Okej...-powiedziała, jak jej to wszystko powiedział i uśmiechnęła się.. Pocałowała go znowu czule..
-Po prostu nie chcę żebyś się zmuszał, lub myślał, że ja próbuję coś wymusić takim wdziankiem czy coś.. -dodała..
-Niemniej dobrze wiedzieć, jak na Ciebie działa.. -pomachała brwiami, pocałowała go nieco ostrzej..
-Prysznic? -zapytała miło.

[Savanah Spencer]

-Okey..bede pamietał.. - pokiwał głowa.W sumie pewnie mu przeszło przez mysl, ze te przebiernaki to by noo..zaszalec tutaj ale tak no na 3 sekundy mysl haha
-Kochanie..ty zawsze na mnie dzialasz..w przebrnaiu czy nie - zasmial sie.
-Yhm..mialme to proponowac cy spadamy stad - dodal i poslzi sobie na gore juz do swojej laziki

[Savanah Spencer]

ojojo ale ich danwo tu nie bylo! <malzenstwo>
Ale w koncu przyszli.Przyniósł ją przecież..dżentelm,en w kazdym calu
-Ach..moja ulubiona zabawka - powiedzial bo lubil hustaweczke.Bylo w koncu to cos inego troche.Niby pozuycja ta sama w sensie od tylu czy normlane ale jednak z bujeniem i troche inne ulozenie osoby a hustace i juz bylo..fikusniej.
-Właź - powiedzial i pomogl jej sie tam wdrtapac, przypiac czy cos

[Magnolia Plumier]

Zaśmiała się..
-Może trzeba było ją w sypialni przypiąć.. -powiedziała z rozbawieniem ale jak ją wsadził tam, to nie za bardzo mu mogła pomóc..
-Rozbieraj się.. -powiedziała i pomachała brwiami, patrząc na niego.

[Savanah Spencer]

-Moze..ale..jednak to tutaj..przynajmniej mamy powod by tu schodzic - powiedzial.
Wiec kiedy juz sobie tam wisiala na tych linach xD rozebral sie do naga.Ona to chyba jzu w samych majteczkach?Albo i tez zdjela je szybko.
Podszełd do niej, złapał za liny i przyciagnał do siebie wpijajac sie w jej uta a potem kleknal przed nią i dobra sie do jej cipki

[Magnolia Plumier]

-To prawda.. -powiedziała śmiejąc się. Ale fakt jest taki że mają tu więcej fajnego sprzętu.
-Fuck.. Ahhh! Ian! - jęknęła głośno gdy dobrał się do jej cipki.. Była już mocno napalona i to sprawiało, że płonęła cała..
-Ahhh, skarbie! - zawyła.

[Savanah Spencer]

-ach..bosko smakujesz Maleńka - wydyszał i strzleil klapsa w jej cipke a potem znów naparł na nia jezyczkiem i ustami.Rekami sobie scikał jej tyłek wczuwajac sie w super minetke.

[Magnolia Plumier]

-Ahhh! -zawyła i ścisnęła uda do siebie, normalnie doprowadzał ją do ekstazy..
-Ochh Ian, proszę.. włóż go.. -wydyszała, chciała go już czuć w sobie, ta frustracja ją nakręcała do potęgi.. -Proszę.. -wyjęczała, czuła jak już jest blisko, ale chciała zacisnąć się na nim..

[Savanah Spencer]

Wstał wiec..i juz nie czekajac złapał ja za biodra, nakierowal sie i wszeldw nia mocnym pchnieciem po same jaja.Byla tka mkra, ze nie sprawilo mu to zadnego problemu.
-Achhh...o tak.. - zaczał ja ostro ppsuwac[/color]

[Magnolia Plumier]

-Ooochhh!-zawyła głośno i aż nią wstrząsnęło.. Spojrzała w jego oczy, czując jak jej dobrze.
-Fuck me.. -wydyszała, śliska była na maska, więc wchodził w nią jak w masełko..

[Savanah Spencer]

O tak..głodziutko wiec pieprzyl ja mocno wchodzac w nia po same jaja.Hustawka i te ruchy bujania byly idealne.Wuchodizl z niej niemalze cały a potem ostro sie w niej zagłebial.Dyszał z przyjemnoci glosno.Patrzyl ajaj jej boskie cycki faluja przy kazdym jego "uderzeniu"

[Magnolia Plumier]

Jego ruchy były doskonałe, a ona podniecona do potęgi. Jedną dłonią masowała swoje cycki i ściskała je, a drugą zjechała na swoją cipkę i tarmosiła łechtaczkę, aż w końcu zacisnęła się na jego chuju mocno..
-Aaahhh! Ian!- krzyknęła gdy cała drżała z rozkoszy.

[Savanah Spencer]

Patrzyl na nia z uwielbieniem w oczach.Jak doszla usmiechnal sie.
-O tak Bejbe...o to chodzii - wydyszał czujac jak sie na nim zaciska.Ani na moment nie zwolnil i po kilku chwilach, mocych ruchach..chwilke po niej i on doszedł zalwajac jaj cipke obficie swoim nasieniem.
-Achhhh!ach!

[Magnolia Plumier]

Uspokoiła się trochę w końcu i uśmiechnęła błogo do niego..
-Uwielbiam Cię mężu.. -powiedziała wesoło i podciagnęła się do niego, żeby pocałować jego usta zaborczo..
-A teraz mnie stąd ściągnij.. Nie mogę pozwolić, by wszystko ze mnie wyciekło.. -zaśmiała sie. W końcu robili dzieci xD