[Justine Devoux]

Lokalizacja: 103 Gaunt St
Godziny otwarcia: w piątki i soboty od 23.00 do 6.00.
Cena za wejście: cena zależy od zapraszanych gości/DJ (średnio ok. 20 funtów)

Ministry of Sound to nie tylko jeden z najpopularniejszych klubów nocnych w Londynie, który m.in. organizuje coroczne imprezy The Annual ale jest również producentem muzycznym. Klub posiada pięć pokoi, cztery bary i jeden z najlepszych systemów dźwięku na świecie. Bilety można rezerwować z wyprzedzeniem i nie czekać w kolejkach, co zdarza się często.
Ministry of Sound mają również swój własny klub członków i wspólną przestrzeń do pracy dla kreatywnych firm. Cztery piętra prywatnych biur i wspólnych miejsc do pracy, miejsc spotkań, dźwiękoszczelnych studiów, wciągającego zestawu technologii, restauracji z pełnym zakresem usług, kina o 40-osobowej powierzchni oraz przestrzeń wydarzeń z różnorodnym programem wydarzeń. Firma organizuje rocznie około 500 międzynarodowych imprez turystycznych.

[Justine Devoux]

Justine z Mattem przyjechali do klubu. Justine oczywiście się wystroila. Była nakręcona na porządna imprezę. Uśmiechnęła się do Matta, bo pewnie on im postawił wejście..
-Ale będzie.. - powiedziała i zaklaskala w dłonie.. Weszli..
-Wowooo! - uśmiechnęła się szeroko..
-ale czad.. - powiedziała i pociagnela go za rękę na parkiet.
https://apherald-nkywabj.stackpathdns.c ... apers1.jpg

[Savanah Spencer]

-jezu kobieo..nie tak szybko-no nawet się napić nie dała!
No ale polecieli i zaczęli tancowac .
-jeszcze chwila A te cycki ci wyskoczy z tej sukienki- zasmial się do niej.

[Justine Devoux]

Walnela jego ramię i zaśmiała się.
-Jak będziesz tak gadać to jak wyskocza to ci nie dam pomacac.. - powiedziała z rozbawieniem. Ale nie przejmowała się nim. Lubiła ta sukienkę i nigdy jej cycki nie wyskoczyły..

[Savanah Spencer]

- chyba schować. - odparł głupio no i się jeszcze tam nieźle bawili.z dobra godzinę.
-wiesz ilu facetów się tu na Ciebie taki i słoni na twój widok..eh...-No nie mógł.. niektórzy to aż za bardzo nachalniesie gapił że jemu się śmiać chciało.

[Justine Devoux]

- Chować nie mam zamiaru.. - powiedziała śmiejąc się do niego.
-Wiem.. Zawsze tak jest.. - powiedziała.. Powinien to wiedzieć. Przecież nie raz imprezowali..
-Ale skoro tak.. - dodała i wpila się zachlannie w jego usta. Mocno i z jezyczkiem go pocałowała.
-a teraz chodź przystojniaku.. Postawisz mi drinka.

[Savanah Spencer]

- wiem ale tak ttlko mówię.. -i jak to pocałowała to się ttlko zasmial kręcąc na nią głowa.
Poszli do baru i zamówił im jakieś takie na wypasie drinki i gdzieś tam obie na chwilkę usiedli.
-i jak kluby?wiec gdzie ci się najbardziej podobało?-zapyyala

[Justine Devoux]

- W sumie.. Chyba moje top 3 to Paryż, Ibiza i Londyn.. - uśmiechnęła się do niego..
-a tobie jak się podobały? Które najbardziej? - zapytała z uśmiechem.
-I gdzie na świecie było lepiej? - piła sobie drinka. Założyła nogę na nogę.

[Savanah Spencer]

--Hmm..dla mnie..zamiast Paryza bym chyba dał Barcelone..a tak to owszme..Ibiza i tutaj.. - powiedzial.
-Wies zmi sie Paryz przejadł - dodal.
-Gdzie?Wiesz wbrew pozorm nie imprezuje wszedzie tma gdzie gram koncerty ale..do tego zostawienia moglmlbym jeszcze LA i Miami dorzucic dodal

[Justine Devoux]

- No to w takim razie będziesz mnie musiał zabrać jeszcze do Miami.. Bo tam nie byłam jeszcze.. - powiedziała i puściła mu oczko.
-więc tam następna wycieczka.. - dodała i sobie piła drineczka..
Rozejrzała się po klubie..
-Jakieś interesujące laski? - zapytała i tak sobie lustrowala niektóre.. A co.

[Savanah Spencer]

-No ładnie...będziesz musiał... ja nic nie muszę Kochanie.. -powiedział wesoło Matty.
-nie no spoko..pojedziemy.. może kiedyś na jakiś dłuższy weekend -powiedział.
- serio? Jakoś nie rozglądam się skoro mam ze sobą najbardziej interesująca- ppwiedzial.oj tak.. jaki już chyba nie były inne łaski w głowie. Wiedział że zakochują się w niej może na tym o ale..n

[Justine Devoux]

- Kochanie? - zapytała z rozbawieniem. Miała doskonały humor...
-OKej.. - uśmiechnęła się.
-No ja to wiem, ty to wiesz.. Ale wiesz.. Ja też mam najlepsze ciacho tutaj.. Ale może.. Wiesz.. Kolejna osoba.. I robi się całkiem ciekawa zabawa.. - powiedziała do niego. Pocałowała go zachlannie i przygryzla jego wargę.

[Savanah Spencer]

Wywrocil oczyma i nic nie to kochanie jej nie odpowiedział.
Odwzajemnil.
-czy ty sugerujesz że chcesz jakaś łaskę do trójkąta?-zapytał i się rozegrał.
- Eh.. I niby hak chcesz taka znaleźć?wiesz że nie każdy lubi trójkąty.. A tym bardziej z obcymi ludzmi- dodal

[Justine Devoux]

- Jak dla mnie może być facet.. Ale znając męskie ego to wolimy laske? - spojrzała na niego patrząc uważnie..
-To bardzo łatwe do zrealizowania. Żeby znalezc.. Wystarczy dobrze zachęcić.. Są trójkąty z obcymi ludźmi są o wiele lepsze niż że znajomymi.. - powiedziała i puściła mu oczko.

[Savanah Spencer]

-No raczej wolimy..Ale na dobra sprawę to nigdy nie zastanawiałem nad projektem z facetem.zakladajac że on mi nogssie nic nie wsadził- zasmial się.
- nie no..lepiej bo znajomi to chyba potem trochę dziwnie bym się czuł-powiedział.