[Lucas]

- Nie myślę, wiem. Zresztą obecnie zwyczajnie rozmawiamy, pijemy sobie drineczki i piwka i jest miło. Potem będzie jeszcze milej

[Colton Grey]

-jesteś za bardzo pewny siebie Scott trzeba to zmienić ,a ja się o to postaram

[Lucas]

- Jestem pewny siebie, bo tylko tak można zdobyć coś w życiu

[Colton Grey]

-i tak wszystko udaje Ci się zdobywać?

[Lucas]

- Wydałem ksiązkę, zdobyłem miestrzostwo... to wszystko bo w siebie wierzę - powiedziałem i napiłem się piwa

[Colton Grey]

-a teraz co masz w planach zdobyć?-spytałam i napiłam się drinka

[Lucas]

- Dziś mam w planach dobrze się bawić z Tobą a reszta wyjdzie w praniu

[Colton Grey]

-myślałam, że masz jeszcze ciekawsze nowe cele

[Lucas]

- Każdy dzień zaczynam na nowo i każdego dnia co innego obiecam sobie jako cel. Wakacje przecież są, więc nie musze myśleć daleko bieżnie

[Colton Grey]

-ok więc są wakacje i się obijasz Scott-powiedziałam i zaczęłam się śmiać

[Amelia Jones]

przyszedłem do ogrodu, po drodze wziąłem dzisiejsza gazeta i usiadłem wygodnie na lezaku nad basenem, bo oczywiście mieli basen jakby nikt nie zauwazył . Zdjąłem koszulkę aby sie przy okazji troche opalić.Popijałem sobie tak więc piwko i czytałem poranne wiadomości...

[Maggie]

Hales w końcu wróciła do domu. Znalazła swojego męża w ogrodzie
- Cześć kochanie - powiedziała siadając na leżaku obok - Przepraszam, że rano tak uciekłam, ale... - jej słowa przerwał dźwięk smsa - Quinn - dodała czytając wiadomość od siostry.

[Amelia Jones]

-O hej - uśmiechnąłem się na widok mojej żonki.--Rozumiem. Co tam u niej? Coś ciekawego? - spytałem - odkładając gazetę.

[Maggie]

- No cóż... - westchnęła - Rozwodzi się z Davidem. Nie dowiedziałam się dlaczego, ale musi to być coś poważnego - powiedziała - Mieszka teraz w motelu, choć namawiałam ją by zatrzymała się u nas. Twierdzi, że nie przyjechała na długo. Chce po prostu przemyśleć kilka rzeczy i albo wyjechać albo kupić sobie gdzieś tutaj miejsce dla siebie. - powiedziała Hales.
Wstała ze swojego leżaka i wcisnęła się na wolne miejsce obok Nathana przytulając się do niego.

[Amelia Jones]

-Cóż...może kiedyś dowiemy się czemu sie rozwiedli.CHoć David wydawał się całkiem w porzadku facetem - stwierdziłem po czym przytuliłem ją do siebie.-Coś mi się jednak wydaje, że pewnie coś kupi w TH.I to pewnie niebawem.Ileż można mieszkac w hotelu..