[Justine Devoux]

- Nie wiem.. Chyba skręcona.. - jęknęła żałośnie. Wysoko nie było ale krzywo stanęła.
-Albo co gorsza.. Złamana.. - jęknęła i starała się stanąć.. Ale bolało jak cholera..
-Chyba trzeba jechać do szpitala.. - powiedziała i eh.. Zebrali się i James jej pomógł wziąść do samochodu i zawiózł ją do szpitala

[Savanah Spencer]

James wrócił do domu z pracy.Wzial sobie odgrzał jakis obiad i rpzszeł z nim do ogrodu gdzie znalazł Erice .W koncu ladna pogoda wiec pewnie korzystala ze sloneczka itp.
-Hej Kochanie - powiedzial milo siadajac sobie przy stoliku i zajadac.
-jak tma minal dzien?Jak sie czujesz? - zpaytal.W koncu juz dochodzila polowa kwietnia a oni mieli temrin na maj.

[Justine Devoux]

- Jak słoń.. - odpowiedziała zgodnie z prawdą.. Zaśmiała się. Podeszła do niego i dostał buziaka.. Miała duży brzuszek ale ogólnie cała za wiele nie przytyła..
-już bym chciała pozbyć się tej piłki.. - puściła mu oczko i pogłaskała brzuszek.

[Savanah Spencer]

-Oj tam nie przesadzaj.wygladasz cudownie - powiedzial i tez poglaskal bruszek.No tak na maj.
-Ale wlasnie..porod tuz tuz a imienia brak..stanelo to na czyms w koncu? - zasmial sie.
-Davis, Liam, Jackson, Noah, William, Jayden, Andrew.. - wymienil kilka na syzbko co mu wpadlo do glowy

[Justine Devoux]

- Dziękuję Kochanie.. - powiedziała i uśmiechnęła się do niego.
-Jeszcze nie.. Ale ciężko będzie z tym naszym wybieraniem.. - powiedziała i zaśmiała się.
-Ooo podoba mi dia Liam.. I Andrew.. - powiedziała i pokiwała głową..

[Savanah Spencer]

-A bo ty jestes nie wiem..ciekzo ci dogodzic - zasmial sie James i konczyl wcinac obiadek.
-T co?Liam?Moze zostawmy tak na razie a jak zmienisz zdanie i cos innego ebdziesz miala pomysl to mow..to wiesz..jeszcze poki co zdanie mozmey zmieniac i milion razy - zasmial sie

[Justine Devoux]

- Dobrze kochanie.. To niech będzie Liam.. - powiedziała i uśmiechnęła się..
-A jak mi się odwidzi to będziemy się zastanawiać dalej.. - powiedziała.
-Idziemy gdzieś dzisiaj?

[Savanah Spencer]

-No mozmey jesli chces.z.ale gdzie?Gdzies konkretnie? - zapytal i zjadl w koncu.Wypil sok i juz sobi siedzial wygodnie.-Swoja drog.a.co dzis porabialas?Cos ciekawego? - zasmial sie.W sumie co mozna wodmu ciekawego robic haha

[Justine Devoux]

- Nie wiem.. Może do kina.. Albo gdzieś na spacer po prostu..
-A w sumie.. Trochę poczytałam.. Pooglądałam akta spraw że starych czasów.. - zaśmiała się.. - Podlałam kwiatki, trochę ogarnęłam.. No i jakoś zleciało.. - powiedziała.

[Savanah Spencer]

-No okey..to moze jakis wczesniejszy seans a potem spacerek do domu?Czy wolisz na odwrót? - zapytal James.
-Noo to wcale nie tak źle.. - powiedzialz usmiechem

[Justine Devoux]

- Pewnie, taki układ mi pasuje.. - powiedziała i uśmiechnęła się do niego.
-Więc co? Chwilę odpocznij, a potem się ogarniany i idziemy? - zapytała no i tak zrobili.

[Savanah Spencer]

No i tka im zlecialo popoludnie.Potem wiaodmo.kapanie, karmienie małego i spanie itp Codzienna rutyna

[Mario Mendoza]

Mario przywitał się z Jamesem
-jak tam ?-spytał
-jak młoda ?-dodał i rozejrzał się po ogrodzie
-pomóc w czymś ?

[Erica Callahan]

-Nie trzeba. Wszystko już gotowe.. - powiedziała wesoło..
-Młody na razie śpi.. Ale potem do nas dołączy. - zaśmiała się.
James gdzieś tam w domyśle jest xD

[Jade Sinclair]

Jade pojawiła się po chwili..
-Jako młoda to chyba tutaj tylko ja występuję.. - powiedziała śmiejąc się, podeszła do Mario..
-Hej, Jade.. Siostra Jamesa.. Miło poznać.. - powiedziała zadowolona, że taki przystojniaczek u nich zagościł.
-Zrobić drinki? - zapytała miło.