[James Callahan]

-Aa no tak..waakcje..poszlejcie sobie..my tez zamierzamy wyjechac z mlodym...a co..zobacyzmy ajk to tam..sie uda - powiedzial james.
-0A jak bedzie srendio to za rok podrzucamy malego ciotce Jade a szalec bdziemy sami na wakacjach - powiedzial glosniej james i wyszczerzyl sie do siostry xD

[Ian Chambers]

-przystjniaki..na pewno o nas - zasmial sie ian.
-No tak..na nie zawsze mozesz liczyc wiec..nie dziwne.. - powiedzial Ian zerkajac na dzieciaki.
-nie no spoko..Justine..jak tlyko bedzimey meic czas..jak ocimy z urlopw to pewnie..zajemymy sie kilka godzin dziewczynami i Luca... - bo co to za problem.Byl chrzestnym Char? xD wiec..mial obowiazki haha

[Margot Chambers]

-Dokładnie.. jak trzeba będzie to wiadomo, że się zajmiemy dziewczynkami.. czy nawet Liamem.. - powiedziała wesoło do Erici i Justine..
-Więc o nic się nie martwcie, w razie czego.. pokażecie mi tylko co i jak.. I myślę że damy radę...- uśmiechnęła się.

[Erica Callahan]

Erica Zachichotała pod nosem..
-No tak.. Mario jest przystojniakiem.. a młody... obiektywnie patrząc to owszem.. ale wiecie jak to z dzieciakami.. zero doświadczenia...- wyszczerzyła się do dziewczyn..
-Ooo fajnie Margot, dzięki za propozycję...- powiedziała wesoło.

[Jade Sinclair]

Spojrzała na brata tylko i pokręciła głową..
-Nie wiem czy byście na tym dobrze wyszli.. ale w sumie.. jak dobrze zapłacisz to na weekend z nim kiedyś mogę zostać...- zaśmiała się I szturchnęła brata wesoło.
-Zrobimy domowe przedszkole jak trzeba będzie...- zaśmiała się.

[Justine Devoux]

-Hmmm, dzięki Margot, serio.. chętnie kiedyś je podrzucimy.. albo zaprosimy was do nas...- wyszczerzyła się..
-W sumie powinniśmy mieć weekendowe dyżury.. parzyste dzieci u was nieparzyste u nas.. - powiedziała do Erici i zaśmiała się.
-i o ile mi jedno więcej nie zrobi różnicy.. to wam nasza trójka da do wiwatu...- zaśmiała się.

[Matt Devoux]

Matty tam zdjąl z grilla c mozna bylo zdjac wiec pewnie jakies warzywka itp a reszte wyobracal i podszedl do zonki.
-No widze kochanie ze juz nam ladnie załatwilas wolne wieczory i wyjsciówki bez dzieci..swienie - wyszczerzyl sie i ja cmoknal czule.

[James Callahan]

-Taaaaa..no c ty ne powiesz Mloda...wiec Kochanie...ty to wies.z.tak sie szybko ne zgadaj na nic..bo dla nas to zaden interesa - pusciol oczko do zonki james.
-DObra to co?Wezme malego na chwile na hustawke hmm? - bo dziewcyznki mialy tu lkiem spory domowy plac zabaw itp.Pewnie standard ale mialy te zjakis domek itp itd jak to dziewycznki xD
-Madi, Lotti....idziece z nami? -zawolal do dziewczyn.
-Pokazecie Liamowi wasz plan zabaw co? - no bedzie chwilo przykladnym kochanym tatusiem by potem zmogl jz siasc i sie napic i pozrec z facetami xD

[Ian Chambers]

-Pewnie..rodzicom tez sie naleza wyjsciówki i troche czasu we dwoje..a skoto jest tyle ciotek i wujków..czemu nie - dodal Ian milo.No coz..swoich nie mieli to porozpieszczaja inne dziecieczki xD
-A co u ciebie Jade?facet?Plany wakacyjne?dawnosmy nie gadali - zapytal milo ian

[Justine Devoux]

-No oczywiście, oczywiście.. działam tutaj bardzo dobrze...- zaśmiała się do niego. No i jak ściągnął jedzenie z grilla ro sobie już siedli przy stoliku..
Spojrzała tylko na Jamesa, jak zebrał ferajnę i poszedł z nimi na plac zabaw xD

[Erica Callahan]

Erica zaśmiała się.
-Sluchajcie.. trochę nas jest.. każda para ma dyżur raz w miesiącu na weekend i już.. wtedy reszta ma wolne.. no i idealnie...- powiedziała wesoło.

[Jade Sinclair]

-Ahhh widzisz, Ian.. takie mam towarzystwo że wszyscy zajęci.. więc trudno kogoś znaleźć.. - zaśmiała się..
-Ale wiesz jak jest.. dobrze się bawię...- puściła mu oczko.
-Plany wakacyjne na razie w toku.. jesteśmy w trakcie planowania...- wyszczerzyła się.

[Margot Chambers]

Margot sobie patrzyła na dzieciaczki i poszła tam na bok z Jamesem trochę mu pomóc z dziewczynkami itp.
Słuchała, co tam gadają przy stole też, by nic jej nie umknęło..
-Twoja siostra i Ian.. jak bardzo to było poważne? - zapytała Jamesa w pewnej chwili.

[Sarah Stuart]

No i w końcu też na imprezce pojawiła się Sarah z Coltonem..
-Hej wszystkim.. - powiedziała wesoło I się z wszystkimi wycalowala po kolei, jo przecież się już wszyscy znali..
-Gdzie te dwie ślicznoty? - zapytała wesoło. Poszła dać dziewczynkom prezenciki.

[Clive Teller]

Pojawiła się trójka "Tellerów".. Clive kupił jakieś dobre alko dla Matta i Justine, plus jakieś słodycze dla dzieciaków..
-Hej siostra...- przywitał się z Justine.. - szwagier...- uścisnął dłoń Mattowi, potem przywitał się z całą resztą, a na koniec też poszedł do dzieciakow na chwilę by dać im słodkości.. wrócił zaraz do stołu jednak..
-Ale pachnie.. - powiedział o jedzonku i od razu sobie nałożył coś i piwko wziął i się gościł xD