[Justine Devoux]

- Yhmm. To mnie chyba razem z nimi.. - powiedziała i zaśmiała się.. Ale cóż. Przydałoby się jasne.
-Wiec.. Możesz je uczyć.. Albo póki co po prostu do nich gadać.. Bo ja to za wiele nie umiem.

A potem już grał to sobie siedzieli tacy zasłuchani. <3

[Savanah Spencer]

-No jane..bede mial 3 uczennice - powiedzial a potem owszme..troche sie w tym zatracil.ale w koncu ja skonczyl ktoras tam zklei piosenke to sie otrzasnal.
-Eh..wybacz..chyba sie..zapomnialem..nie spisz jeszcze? - zasmial sie "zamykajac" klawisze

[Justine Devoux]

Też się wyrwała z jakiegos takiego zamyślenia..
-Yhm.. Wybacz.. Moglabym tak cie słuchać do końca świata.. - powiedziała i pocałowała jego usta czule.. A potem dopili Picollo. Wstała, wzięła go za rękę i poszli na kanapę.

[Savanah Spencer]

-No to dobrz.e.kurde..chyba nawet nie wiedzialem ze mi zaczyna brakowac toche tych koncertow - powiedzial jak juz sbie z nia siadl na kanapie.Objal ja i mizial lapka.
-ale noo..bede musiala ejszcze wytrzymac troche - usmiechnal sie

[Justine Devoux]

- A nie da się zorganizować czegoś tutaj.. Albo chociaż w NY? - Zapytała z uśmiechem.. Pogładziła jego policzek..
-Nie chce żebyś za tym teksnil.. - dodała słodko i Cmoknęła go czule.

[Savanah Spencer]

-ne wiem.musialbym pogadac z wytwórknia..niemnie wiesz..moze cos sie da..taki pojedynczy koncert czy cos..nie trasa - powiedzial z usmiechem.-
Ale..moze troce czulosci przed saniem? a ne ebdziemy gadac o pierdolach.. - pocalowal ja czule wplatajac reke w jej wlosy

[Justine Devoux]

- To pogadaj.. - powiedziała miło do niego.. - Serio.. Myślę że to dobry pomysł.. - uśmiechnęła się do niego.
-Yhm, będą czułości.. Ale.. Eh.. - jęknęła już jak ją tak całował..
-Obłędnie całujesz mężu.. - uśmiechnęła się.

[Savanah Spencer]

-Okey..pogadam na dniach - z kimkolwiek kto jest jego wytwórnia i maganerem haha
-beda..tylko tyle nam poztaje na razie - odparl ale no coz..reka sobie wjechal na jej piers lekko ja masujac i sciskajac...
/poszlam!

[Justine Devoux]

- Dobrze.. - uśmiechnęła się do niego.. Może mieć Peyton albo Clarka.
-Hmmm. Może coś więcej? - zapytała pomiędzy pocałunkami. Wsunęła dłonie pod jego koszule.. Ale zaraz szybko dobrała się do guzików i je porozpinala.

[Savanah Spencer]

No to peyton bo Clark..za cholere nie umiem przywyknac do Amella z imieniem clark xD
Uniosl brwi..
-Cos wiecej?Tzn? - zapytal i pomogl jej z koszula po chwili.
-tzn w sumie wiesz..pisze sie na wszystko w ciemno..coklwiek by to nie bylo - dodal wpil sie w jej usta.Dobrał sie do jej sukienki

[Justine Devoux]

Hahaha no ok
Odwzajemniła jego pocałunek..
-To coś wymyślimy.. - powiedziała i puściła mu oczko. Rozebrali jej sukienkę i siadła sobie na nim okrakiem.. Pochyliła się i pocałowała jego usta.. Przejechała łapkami po jego klacie..
-Czuje się jak dziewica.. - zaśmiała się.

[Savanah Spencer]

Zasmial sie.
-Serio?w sumie..ale ze coChcesz juz dzis cos sprobowac? - zapytal Bo nie wiedzial jak to mial rozumiec.Przejechal lapkami po jej cialku.Poby sie stanika i juz obcalowywal jej piersi

[Justine Devoux]

- Myślę że powoli musimy wrócić do tego.. W końcu minęło już trzy miesiące od porodu.. - powiedziała i spojrzała na niego..
-Mam nadzieję że nie będzie naznadziejnie..-dodala tylko i już się z nim całowała namiętnie.. Dłonią masowała jego chuja przez spodnie jeszcze.

[Savanah Spencer]

-Oj ja nie bede oponował..wystarczy twoje slowo - powiedzial z usmiechem.
-ale obiecuje..bede delikatny..i jak cos nie tak to powiesz koniec i bedzie koniec - powiedzial zapewniajac ja.Cmoknal ja czule.

-Eh..normalne..serio czuje sie jak to by byc mial nasz 1 raz - zasmial sie i wsunal reke w jej najteczki i masowal jej cipke

[Justine Devoux]

Uśmiechnęła się do niego słodko..
-Yhm. Ja trochę też.. I mam stresa.. - zaśmiała się..
-Ale zobaczymy jak nam pójdzie.. - powiedziała miło i pocałowała jego usteczka delikatnie.. Masowała jego chuja a w końcu rozpiela jego spodnie, wyswobodziła go z bokserek i zaczęła go masować łapka.