[Justine Devoux]

-A możesz się na podłodze wyłożyć to będę miała dostęp z każdej strony...-.powiedziała do niego miło. Poszla po oliwkę i jak już sobie leżał to usiadł na jego tyłku i zabrała się za masowanie jego plecków, ramion, karku.. lubiła to robić.. Uśmiechnęła się pod nosem..
-Wiec.. mam takie pytanie.m do Ciebie.. - powiedziała jak już go trochę tam wymiziala.
-co sądzisz o tym, bym adoptowała Luce.. - zapytała. Bo jednak on był jego ojcem, ale ona prawnie nie miała do niego żadnego prawa itp.

[Matt Devoux]

-Okey - polozyl sie wygodnie i juz po chwili jego zonka go milo masowala.Lubil to.Wiec fajne mu sie lezalo relaksujac.
-No mow - powiedzial a potem az obrocil glwe do niej.
-A chcialabys?jak dla mnie to bomba..on tez sie pewnie ucieszy...choc to tlyko papier bo i tak on cie traktuje jak matke - dodal z usmiechem.
-Choc ja sadzilam z eon juz to zrbili lolo ale moz emi sie pomylilo z czyms heh

[Justine Devoux]

-Wiem, że traktuje mnie jak matkę.. ale właśnie o ten papier chodzi.. wiesz.m jak Ciebie nie ma na miejscu.. a ja jestem z nimi to zawsze mam jakiś problem, by coś załatwić bo nie jestem prawnym opiekunem. - powiedziała..
-Plus.. jakby nie daj Boże coś Ci się stało, to on ląduje w jakimś domu dziecka.l czy cholera wie...- powiedziała.
/no właśnie nie byłam tego pewna xD

[Matt Devoux]

-No w sumie masz racje..wiec zaatwimy to w tym tygodniu.Pójdziemy do urzedu i sie dowiemy jak wygladaja proceduty i to ogarniemy najszybciej jak to ebdzie mozliwe - powiedzial.
-I wiesz co...chlernie cie za to kocham...ze nie dazjesz na odczuc ze Luca nie jest twoj - powiedzia i sie przekrecil od nia na plecy, przycagnal do siebie i pocalowal jej usta czule bardzo

[Justine Devoux]

-Super...- uśmiechnęła się do niego i cmoknęła czule jego usta.
-On jest mój.. a przynajmniej już teraz jest.. - powiedziała do niego. Może go nie urodziła, ale traktowała go jak swojego synka..
Odwzajemniła czule jego pocałunek i spojrzała w jego oczy..
-Czas dla mamusi, tatuśku? - liznęła jego szyję, przejechała dłońmi po jego nagiej klacie. Uśmiechnęła się. Uwielbiała swojego męża, ich rodzinę i wszystko z nim związane, była spełniona.

[Matt Devoux]

-Wiem..i z to cie jeszcze bardziej kocham - powiedzial Matt z usmiechem.No w sumie jak Lica do nich trafil na staleto mia moze z 5 lat wiec w zasadzie to justine go wduzej mierze wchowywala z Mattem.
-Oj zdecydowanie czas dla mamuski - zasmial sie i zlapal jej koszulke po czy siadajac zdjal ja z niej odrzucajac nabok.Pocalowal jej usta a potem pocalunkami zszed na jej szyjke i dekolt, rekami sprawie odpinajac jej stanik ktory zaraz tez na bok odlecial

[Justine Devoux]

Uśmiechnęła się do niego.. oni byli jak dwie połówki pomarańczy które się odnalazły po jakimś czasie.
Uśmiechnęła się do niego I pomogła mu się rozebrać. Jej sutki już ładnie sterczały.
-Yhm, skarbie.. - Mruknęła zadowolona. Otarła się kroczem o jego krocze, całowała się z nim i tylko podniecenie pomiędzy nimi narastało.

[Matt Devoux]

-Ach te twoje bosie cycki...tak szybko na mnie reaguja...podoba mi sie to - pwiedzial z zadowoleniem i juz sie dobral do jej piersi ustami.Jedna ssal, lizał a druga mietosil dlonia, a potem bya zmiana.Czul jak sie o niego ociera wec jego kutas szybko sztywnial nabiejac na nia ochoty

[Justine Devoux]

Westchnęła czując jak pieści jej piersi, Uwielbiała to. Wypychała je w jego stronę, chwilę go jeszcze stymulowała.. po czym w końcu uniosła się do góry i pozbyła się swoich spodenek i majtek, jemu też pomogła z jego się rozebrać i znalazła się znowu nad nim. Nakierowała jego chuja na swoją szparke, po czym delikatnie się na niego nabija..
-Ahhh, Matty...- zadrżała. Uwielbiała to uczucie.

[Matt Devoux]

-Och Malenka... - westchnal jak na niego sie nabila.
Przejechal rekami po jej tali i zatrzymal je na jej bioderkach.
-Uwierlbiam ten widok..te twoje kocie ruchy...jestes najlepsza - powiedzial i pocalowal ja namietnie z jezyczkiem

[Justine Devoux]

Odwzajemniła jego pocałunek namiętnie, po czym już się coraz szybciej i mocniej na nim poruszała. Lubiła ta pozycje, bi miała mega kontrolę i nad tempem i nad kątem. Pochyliła się bardziej do niego i pocałowała go, dopychała się na niego jeszcze mocniej..

[Matt Devoux]

A on mial boskie widoki xD.Odwzajemnial kazyd poclaunek, piescil dlonmi i masowal jej ciako oddychajac oraz glosniej z pzyjemnosci.
-Obroc sie tylem.... - poprosil..oj tak..chetnie teraz sobie pooglada i posciska jej tyleczek sexowny

[Justine Devoux]

Mruknęła tylko coś niezrozumiałego pod nosem, po czym obróciła się i nabila się na niego tyłem. Zaczęła go znowu ujeżdżać jeszcze mocniej i jeszcze szybciej. Sama już głośno dyszała z wysiłku i podniecenia. Uwielbiała galopować na nim.

[Matt Devoux]

Oj tak..jej posladki cudownie falowaly przy oakzdym jej nabiciu sie na niego.Widzial ja jego chuj z latwoscia wbija sie w jej cipke.Strzleil jej klapsa a potems cisnal jej tyleczek.
-Boska... - mrunal ale jednka po chwili pchnal ja nieco z siebie by kleknela a sam sie zberal, kleknal za ia i zlapal mocno za biodra.ZAczal ja pieprzyc na piedka obierajac konkretne tempo

[Justine Devoux]

-Ahhh brutal...- zaśmiała się jak tak mocno w nią wszedł. Ale Uwielbiała go, a z nim każda pozycja była dobra..
Zaparła się o kanapę i podniosła nieco do góry odwróciła twarz w jego stronę..
-Pocaluj mnie...- poprosiła i poszli w ślinę na chwilę zwalniając ruchy.. ściskał jej piersi, co Uwielbiała.
-Yhm, bosko.. - Jęknęła nakręcona.