[Magnolia Plumier]

Zaśmiała się..
-Więc idziemy.. Do mnie. Będzie bliżej.. -powiedziała i pomachała brwiami, pocałowała go jeszcze raz i wstała, ubierając się w strój xD
-Dostąpisz zaszczytu.. -wyszczerzyła się, a potem on się ubrał jeszcze, wyjebali gumkę do śmieci i poszli do niej, opuszczając imprezę całkiem.

[Savanah Spencer]

Przyszli z Emmettem na bilardzik. Z barku se tam wzieli po zimnym piwku.
-Ale wracajac jeszcze do Soph..to serio..uwielbiam ja taką..wiesz..ma swoje zdanie i mowi co mysli.A nie jak takie potulne ciele robi cołaby co jej kaze

[Emily Johnson]

-Niezla z niej cholera...- powiedział śmiejąc się do przyjaciela..
-Ale podobno najważniejsze że jesteś szczęśliwy...- powiedział banałem i sam ze śmiechem przewrócił na to oczami..
-A tak serio.. to dobrze ze laska jest wyzwaniem..I nie jest taka siksa uległa.. -Pokiwal głową. Na tym się znał. XD

[Savanah Spencer]

-owszem..i chyab wlasnie dlatego tak mnie kreci..i sie zdecyowałem na tka powazne kroki - zasmial sie.
-Wcale nie podobno -zasmial sie.
-owszem..z nia nic nie jest..takie do konca łatwe i normlane jak z kazda inna - powiedzial grali sobie juz.
-Btw..idziesz na impreze do Carli?Mowila ci? - zapytal

[Emily Johnson]

-No i bardzo dobrze, stary.. Może to Ci się przyda.. -zaśmiał się. Mówił o tym ustatkowaniu, chociaż sam jakoś nie do końca w to nie wierzył..
-Tak, mówiła.. Wybierałem się.. A ty? też? sam? czy z Soph? -zapytał i pomachał brwiami, oj zdecydowanie będzie musiał ich odnaleźć, żeby powkurzać trochę kumpla.. xD

[Savanah Spencer]

-DObra dobra.. wiem co myslisz i z emi odbiło ale coż..chuj ci do tego - zasmial sie jake.
-Poza tmy nie ebdziemy caly czas gadac o moim zwiazku..jest jak jest..musicie sie zaakceptowac - dodal i zbil bile.
-No spróbujemy..i jasne ze z nią.Ale wiesz..nie wiem co z tego wyjdzie.. moze ja to..przerazc i zwiejemy po 10 minutach - zasmial sie.
NIehc uwaza i nie przegnie bo po gebie dostanie xd
-Ty rozumiem z eidziesz sam?Dupy jak zawsze powytywac..

[Emily Johnson]

-No wiem wiem.. przecież nic nie mowie.. jest spoko.. nie odciaga cie of kumpli.. więc wiesz.. ma fory..- zaśmiał się..
-To będzie ciekawie... jak ona czegoś takiego nie lubi to pewnie będzie chciała uciekać.. - powiedział do niego..
-Ja sam.. a z kim miałbym? - zaśmiał się. -Wyrwe jakas seksi mamuske..-Powiedzial. Co.jak co, lubił starsze kobiety.

[Savanah Spencer]

-Spokojnie..az tak zaslepiony miłościa nie ejstem.I nie bede..trzeba znać umiar.Ona ma swoje koleznaki a ja swoich kumpli wiec wiesz - zapewnił.
-Ostatnio to abrdziej Ben ma na s w du;ie jakby nie bylo.. - zasmial sie.Musi sie chyab spotkac z Mags i pogadac co to tam miedzy nimi sie zieje xD
-A bo ja wiem..moze naspraszac ze soba cały harem - zasmial sie.
-Eh..no tak..dojrzałe zawsze w cenie -zasmial sie i grali i pili piwko

[Emily Johnson]

-I bardzo dobrze. Lubię tego małego rudzielca. Ale jak zaacznie przeginać to trzeba ją będzie pogonić.. - zaśmiał się.
-Pewnie się zajął bzykaniem na cały etat już...- wyszczerzyła się jak keetyn do kumpla.
-Eee no co ty? Drewno do lasu? - puścił mu oczko.
-Yhm no.. ostatnio Jas mnie olewa.. a nie powiem.. zajebista jest w łóżku.. nie to co te mlode.

[Savanah Spencer]

-EJ..pogonić to mogę ja tlyko ja..wiec uważaj bym ci nie musial uszkodzić tej ładnej geby - zasmial sie jake.
--No kto go tma wie..moze..i to ukrywa przed anami - zasmial sie.
-No coż..pewnie w twojej sytuacji bym mowi to samo - zasmial sie.
-O prosze...coz..moze sama tez mysli, że ma mlodych dosc i woli starszych - zasmial sie,.
-niemniej co jak co..trzeba przyznac ze dupa niezła..

[Emily Johnson]

Zaśmiał się..
-No to prawda.. Ale wiesz.. też umiem coś zakręcić.. Josie ją wysłała na inny kontynent.. -pomachał brwiami..
-Aa gdzieś wyjechała.. -powiedział o swojej starszej dupie xD
-Ale jak wróci to wiesz..-pomachał brwiami z uśmiechem..
-Muszę sobie znaleźć jakaś nową lalunię.. -powiedział.

[Savanah Spencer]

-ja pierdole..weź nawet mi nie przypomniaj.. - wywrocil oczyma.
-Cale jednak szcescie z ejuz po wszysktim..i z glowy..tzn wies.z.fajna dupa do ruchania byla ale..no przegiela.. - dodal szczerze.
-No tak..stare mamuski to wies.z.nie siedza w domu an dupie jak te mlode.. - zasmial se.
-No tak..kolejna zdobycz..w koncu to chyba najfajniejsze..zdobywac..zdobyc..porzycic zrozpaczone dziewczę - wyszczerzyl sie.Troche sie nabijal z kumpla ale z drugiej str..przed Sophia byl taki sam xd

[Emily Johnson]

-Ok.. nie będę.. ale kurde. Dalej ma u mnie za to plusa.. nie za to że zrobiła.. ale pomysł miała.zajebisty.. - zaśmiał się..
-No tak, ciągle mają coś do załatwienia albo coś.. - zaśmiał się.
-to prawda.. chyba moje ulubione hobby...- wyszczerzyl się do kumpla.n

[Savanah Spencer]

-A spierdalaj..to s esam do niej leź - no nie wytrzyma z nim.Choc..a dobra sprawe..fakt..w innej sytuacji..pomysł genialny xD
-A noo..moze ci sie kieys zmieni jak sie wszystkie porzucone zbiora i ci jaja urwa - zasmial sie zartujac z kumpla

[Emily Johnson]

Zaśmiał się..
-Nie wtykam chuja tam gdzie ty...-wyszczerzył się..
-Ej, Ej.. a co moje jaja im zrobiły? Co najwyżej dały najlepsza noc życia.. to powinno być na plus a nie...- zaśmiał się..
-Poza tym.. ja im nigdy nic nie obiecuje.. tylko dobre ruchanko.
- wzruszył ramionami.