[Justine Devoux]

Dobrze, że wróciła naga, bo jego kutas od rana był w stanie pobudzenia, stał niczym antena i tylko pragnął atencji. Jeremy obudził się jak poczuł ruchy w łóżku, objął ją ręką i pocałował namiętnie.
-Dzień dobry, śliczna.. -powiedział do niej z uśmiechem.

[Brooke Davis]

-cześć Boski -powiedziałam i ręką zaczęłam błądzić po jego ciele. Dotarłam do jego członka
-oj jak mi się to podoba-powiedziałam bardzo zadowolona , że już stoi i gotowy do działania. Pocałowałam z języczkiem jego usta pozbyłam się pościeli.
-dobrze Cię mieć tu z samego rana -powiedziałam po czym usiadłam na nim okrakiem i powoli zaczęłam nabijać się na jego sztywną pałę

[Justine Devoux]

-Dobrze tu być.. -powiedział do niej zadowolony, jak się na niego nabiła i westchnął sobie głośno, spojrzał na jej boskie ciało i przejechał po nim dłońmi..
-Ooo tak, mała.. Przeleć mnie, pokaż co potrafisz.. -powiedział szczerząc się do niej.

[Brooke Davis]

Pochyliłam się nad nim i pocałowałam jego usta.
-boski jesteś -powiedziałam odchyliłam się do tyłu i zaczęłam przyjmować go całego w sobie. Bosko było go czuć takiego. Zaczęłam go coraz szybciej ujeżdżać
-o kurwa!-mówiłam i dyszałam coraz głośniej czułam jak cudownie mnie wypełnia. Moja cipka pulsowałam na jego wielkim sprzęcie. Odchyliłam się do tyłu dłonie oparłam na jego udach i nabijałem się

[Justine Devoux]

Zjechał dłonią z jej piersi na jej guziczek i maltretował go jeszcze dopóki ona nie doszła.. Podobało mu się to jak na niego reaguje i na każdy jego dotyk. Chwilę ją jeszcze pieścił, jednak zaraz zrzucił ją z siebie, rozchylił jej uda na boki i wszedł w jej cipkę swoim chujem, mocno, do samego końca.. Ostro ją tak pieprzył, a gdy już był blisko to wysunął się z niej i przydreptał wyżej, by spuścić się na jej twarz i cycki. Warknął gardłowo, trzepiąc sobie nad nią.

[Brooke Davis]

Doszłam dwa razu moje ciało drżało od nadmiaru przyjemności. Kiedy doszedł na mojej twarzy i piersiach oblizałam jego chuja do czysta
-bosko smakujesz -powiedziałam zlizałam ze swoich piersi jego spermę cały czas spoglądając w jego stronę. Z twarzy starłam sobie nasienie.
-a teraz zapraszam na śniadanie -powiedziałam i postawiłam tacę na łóżku

[Justine Devoux]

Uśmiechnął się..
-Ty też.. -powiedział i pocałował ją namiętnie, po czym faktycznie siadł sobie na łóżku, nakrył chuja pościelą i zabrali się za jedzenie.
-Smacznego.. -powiedział i zajadał sobie, co jak co.. Wygodne to było z tymi pokojówkami i służbą..

[Brooke Davis]

-fajnie , że wpadłeś no i wczoraj też było bosko...można kiedyś powtórzyć ten trójkącik-powiedziałam i napiłam się kawy. Wzięłam sobie grzankę z dżemem i wcinałam musiałam nabrać trochę sił
-jakie plany na wakacje ?

[Justine Devoux]

-Jasne.. ja chętnie.. - powiedział i uśmiechnął się do niej.
-Nie mam planów.. pewnie jak zawsze po prostu spakuje się i pojadę.. - powiedział do niej.
-Moze jakiś znajomych ogarnę, żeby pojechać razem.

[Brooke Davis]

-w sumie masz rację spontany są najlepsze choćby ten wczoraj -powiedziałam i jadłam grzankę. Napiłam się kawy
-masz jeszcze trochę tych wakacji -puściłam mu oczko w końcu on student ona studentka

[Justine Devoux]

-No dokładnie, więc na takie ja zawsze się piszę.. I już nie mogę się doczekać kolejnej imprezki u Carli.. -powiedział z uśmiechem..
-Jasne, zdążę.. - zaśmiał się.

[Brooke Davis]

-spodoba Ci się u niej tylko musisz przyjść bardzo wypoczęty bo wrócisz bardzo zmęczony , za to mega zaspokojony -powiedziałam i napiłam się kawy
-pewnie , że zdążysz -powiedziałam
-ja myślałam , żeby pozwiedzać jeszcze trochę kulinarnych miejsc na mapie świata , żeby móc co nie co napisać na swojego bloga -powiedziałam

[Justine Devoux]

Uśmiechnął się...
-Mam nadzieję, że z tym nie będę miał problemu.. -powiedział wesoło i uśmiechnął się do niej.
-Oo fajnie, to dokąd masz zamiar się wybrać.. ? - zapytał miło..
-Kurde. Ostatnie wakacje były fajne, taką większą ekipą.. - powiedział.

[Brooke Davis]

-myślałam o Europie ale też o Meksyku -powiedziałam
-chciała bym poznać ich kulturę no i przede wszystkim spróbować lokalnych potraw bo ponoć są obłędne -powiedziałam
-a ja uwielbiam jeść.

[Justine Devoux]

-W sumie oba fajne kierunki.. -powiedział i uśmiechnął się..
-Jakbyś potrzebowała towarzystwa do tych wypraw to dawaj znać.. zmontujemy jakąś ekipę.. -powiedział do niej wesoło.
-A nie widać, żebyś lubiła.. -powiedział bo figurę miała świetną.