[Justine Devoux]

<3

[Justine Devoux]

Przyjechali więc na wzgórze taksówka.. Oczywiście gdzieś tam na dole ich wysadzili więc jeszcze pod górkę szli.
-Na górze ładny widok więc warto iść.. - powiedziała i uśmiechnęła się do niego. No i w końcu doszli..
-Ta dam! - powiedziała i uśmiechnęła się.

[Savanah Spencer]

No dla niego wedrowki to ne problem.Kondycje mial.
-Oo wow! Zajebiscie - powiedzial apatrzac sobie z gory na miasto.
-Choc napis - spojrzla tam - chuja konstrukcja..z daleka wyglada leopiej - zasmial sie

[Justine Devoux]

Zaśmiała się..
-Owszem. Napis to jakby z jakiegoś złomu sprowadzili.. - powiedziała i sobie patrzyli na miasto..
-Wiec co? Fajnie nie? Następnym razem będziemy zwiedzać więcej.. - uśmiechnęła się do niego.

[Savanah Spencer]

-No nastepnym razme jak ebd en adlozej..bo tka to skzoda tego na zwiedzanie - powiedzial i obrocil ja k sobie i pocalowla ja namietnie i dlugo.
-Pieprzylas sie juz tyu? - zasmial sie i cmoknal jej szyjke.Lapka scisnal tylek

[Justine Devoux]

Odwzajemniła jego pocałunek namiętnie..
-Hmmm. Nie.. A co? - zapytała i rozejrzała się dyskretnie po okolicy czy nikogo nie ma nigdzie.
Uśmiechnęła się do niego. Przejechala dłońmi po jego klacie i zatrzymała się na dole na jego kroczu.

[Savanah Spencer]

-No wlasnie to.. - zamachal brwiami i scisnal jej tylek.
-W koncu cieplo to dupska nam nie odmarzna - zasmial sie i rozejrzal.
-Wiec gdzie?Przy literce czy jakies drzewo czy jak? - zapytal weoslo i wpil sie w jej usta

[Justine Devoux]

- Uuu jak romantycznie.. - zaśmiała się z niego..
-Ale cóż.. Skoro tak to przeleć mnie przy jakiejś literce.. - powiedziała i pomachała brwiami.
Podeszli więc tam całując się i macając..
-Ale ty mnie kręcisz.. - westchnęła.

[Savanah Spencer]

- Oj cicho.. nie marudź. Romantykiem nie jestem. I o tym wiesz. - powiedzial.tzn no jakby chciał to by był i u miał zadbać o nastrój itp ale noo.. to na jakieś specjalnie okazję se zostawi haha
- i dobrze. Przynajmniej inni co nie w głowie-obrócił ja do siebie tyłem i zsunal z niej spodnie z majtksmi nieco.czy tam Kielce podniósł
Wyciągnął swojego chuja i chwilę się o nią poocieral A potem w nią wszedł.
-gumka?-zapytał.bo miał ale używali pewnie tylko na takich akcjach jakiś że nie w domu czy coś.by nie była ubabrana jego sperma poyem

[Justine Devoux]

- Nie... Ale nie koncz we mnie jak ci się uda.. - powiedziała i jęknęła jak w nią wszedł. Zacisnęła dłonie mocno na tej metalowej literce i ostro się pieprzyli..
-Mogę polknac..-dodala.. Uśmiechała się pod nosem i nie była cichutka. Wręcz przeciwnie.. Dawno nie była taka głośna!

[Savanah Spencer]

-nie ma problemu - powiedzial bo umial sie kontrolowac.W koncu to niego pierwsze "rodeo" xD
Mocno na nia napieral, wchodzil po same jaja ostro i mocno.Calowal jej usta czasem zagluszajac na moment jej jeki i krzyki.Sam dyszal i szybko oddychal.
-och takkk maz.e.boskooo..ochhh!

[Justine Devoux]

Było szybko i intensywnie. I chyba ja to miejsce nakrecilo mocno.. Więc szybko doszła.. A jak już jej orgazm osłabł to wyswobodzila się z niego i klęknęła przed nim by mógł spuścic się do jej ust a ona grzecznie wszystko połknęła i wyssała go do czysta..
-Ooch.. Mr Haynes.. - jęknęła..

[Savanah Spencer]

Oj i jak tu nie kochac takiej cdownej kobiety.Przyciagnal ja do siebie i cmoknał i sie tma popoprawiali.
-Noo..HollyWood zaliczone..mozemy wracac - zasmial sie.
I pewnie pojechali do mieszkania