[Brooke Davis]

Nawet nie zdarzylam zareagować bo mnie tym wszystkim zaskoczył.
- ok- powiedziałam tylko i od razu zabraliśmy się stąd i pojechaliśmy do centrum a później już do mnie

[Brooke Davis]

Odebrałam nasze jedzenie było tego sporo. Postawiłam na stole i podeszłam do Mila
-wybierz wyjazd , a ja się dostosuję -powiedziałam , nalałam nam wina i spojrzałam na niego.
-a co nie lubisz mojej pracy ?

[Joel Goran]

Albo płaciła jego karta lub gotówką albo zapłacił on przy zamawianiu
- To nie to, że jej nie lubię... to Twoja praca,Ty musisz ją lubić - uśmiechnął się
- Po prostu wole by ten wyjazd był wakacjami i bys nie szykala sobie artykułów do napisania - spojrzał na nia I tam zaczęli otwierać różne pudełka z jedzeniem
- Ty ja i wakacje... zgoda??

[Brooke Davis]

-ok może być -powiedziałam i spojrzałam na niego
-musisz mnie czymś skutecznie zająć , żebym za bardzo nie węszyła -powiedziałam śmiejąc się bo zdecydowanie za ciekawską miałam naturę
-smacznego -powiedziałam kiedy usiadłam do jedzenia

[Joel Goran]

- węszyć... myślę że wwąchiwac się będziesz jedynie w moje perfumy, które tak lubisz - puścił jej oczko I jedli
Skradła jej czasem coś wiec w odwdziece czasem próbował ją jakimś kęsem nakarmić... czy się dala nie wiem

[Brooke Davis]

Pewnie że dała. Zaczął ją łamać i już nie była taka twarda
-to co po kolacji odpoczynek czy jeszcze chcesz coś pomalować?-spytałam napiłam się winka i powoli kończyłam

[Joel Goran]

- myślę że leniuchowanie i sen bo rano mają tu przyjechać meble do sypialni, wiec czeka mnie trochę skręcania- uśmiechnął się do niej... dzis pomalowaliśmy wszystko co było jeszcze do pomalowania - no bo już tu troche robił remont gdy u niej nocował i kruszył jej mur...

[Brooke Davis]

-taka opcja też mi się podoba -powiedziałam i dopiłam winko wstałam od stołu.
-fajnie tu będziesz miał jak wszystko się już zrobi -powiedziałam i spojrzałam na Mila

[Joel Goran]

Wyciągnął po nią rękę i przyciągnął do siebie na kana okrakiem
- myślę że zrobimy tu wszystko tak by nam obojgu pasowało- patrzyl jej w oczy
- wiele nocy spędzimy tu razem - uśmiechnął się
- mówię to oficjalnie, jesteś moją kobietą, nie chce innej - pochylił się I ja namiętnie pocałował wplatając dlon w jej włosy I nie dając jej uciec

[Brooke Davis]

Odwzajemniłam pocałunek i spojrzałam w jego oczy
-zobaczymy jak będzie Milo -puściłam mu oczko
-a teraz przestań gadać -powiedziałam i zaczęłam całować jego szyję klatę jeśli miał koszulkę to się jej pozbyłam

[Joel Goran]

Był ciekaw o czym mówi że zobaczą jak będzie, czy o to że będą tu czesto nocować razem czy o tym że jest jego kobietą i on nie chce innej...
Pomógł jej z koszulką a potem I on zdjal z niej koszulkę I stanik...
- Lubie z Tobą rozmawiać... ale tobie znacznie bardziej - przyciągnął ku sobie jej twarz I intensywnie bardzo zaczal calowac jej usta z jezykiem

[Brooke Davis]

Odwzajemniłam jego pocałunek , zeszłam pocałunkami na jego szyję klatę. Rękoma błądziłam po jego idealnym ciele. Czułam jak coraz bardziej jestem na niego nakręcona.
-uwielbiam Cię -powiedziałam i spojrzałam w jego oczy , pocałowałam zaborczo jego usta

[Joel Goran]

Przestali rozmawiać skupiając się na coraz ostrzejszym lizania die z sobą i niewiele im zajelo czasu to by die intensywnie pieprzyc... byli cholernie na siebie napaleni i gdyby nie to że byli w ogrodzie to mogliby zdemolować któryś z pokoi... było.intensywnie, grubo i wielokrotnie się zamieniali miejscami ale też i przenosili sie z trawy na lazak, na stolik itd

[Brooke Davis]

Po cudownym seksie wtuliłam się w niego. Przymknęłam oczy.
-zdecydowanie chcę Ciebie na wyłączność -powiedziałam nie miałam co walczyć z chemią , która między nami była.
-tylko Ty i ja -powiedziałam patrząc w jego oczy. Moje ciało błyszczało od potu , jeszcze szybciej oddychałam.

[Joel Goran]

- masz to - szepnął a potem się uśmiechnął
- Ty i ja - kiwnął głową i mimo tego oddechu pocałował jej usta z językiem i długo
- Może wynajmiemy ekipę by tu zrobila porządek, zrebila totalny remont a potem firmę która nam ten dom udekoruje - spojrzał na nią
- straciliśmy już i tak wiele czasu, więc może zróbmy kilka kroków w przód - patrzyl jej w oczy
- zróbmy Ci tu miejsce bys mogła pisać gdy zabierzesz pracę do domu, zróbmy z tego domu na spokojnie taki jaki chcemy by był I zamieszkajmy razem?? - ogólnie i tsk noce by dpedzali razem a kursowanie między dwoma domami to klopot