[Joel Goran]

- cieszę się że w tym się zgadzamy - uśmiechnął się do niej... większość nieporozumień zwykle było przez brak komunikacji....
- mmm mów to czesto Skarbie - I coraz intensywniej się całowali...

[Brooke Davis]

Odwzajemniałam jego pocałunki ocierałam się o jego przyjaciela coraz szybciej, kiedy był pełnych rozmiarów nabiłam się na niego i zaczęłam go ujeżdżać w jacuzzi. Pojękiwałam coraz głośniej moje ciało płonęło z pożądania.

[Joel Goran]

- jesteś zajebistą kocicą Lois - westchnął I mocno ściskał jej pośladki... uwielbiał to w niej że tak jak on brała co chciała...
- dalej seksi, jedziesz - podkrecal to coraz ostrzejszym dirty talkiem

[Brooke Davis]

Pocałowałam bardzo namiętnie jego usta. Nie zwalniałam swoich ruchów. Nabijałam się na niego do samego końca. Czułam coraz większe pożądanie. Byłam coraz głośniejsza, pojękiwałam i krzyczałam z rozkoszy jaką mi dawał. Nie zwalniałam swoich ruchów.

[Joel Goran]

Mocno złapał ja zactylrk i chwile kasal jej piersi a potem wyszedł z nią x jacuzzi i podszedł fo jednego z leżaków i na nim ja porządnie przeleciał... Teraz było ostro I bardzo mocno więc i jej jęków nie brakowalo
- uwielbiam Cie rznąć jak sukę... - no dirty talk to dirty talk

[Brooke Davis]

-też to lubię -powiedziałam i głośno oddychałam serce waliło mi jak szalone
-Kocham Cię Milo -powiedziałam i pocałował czule jego usta
-zmęczony ?

[Joel Goran]

Głęboko próbował oddychać tulac ja fo siebie po ty. Jak die intensywnie zaspokajali
- Ja Ciebie też LO... chyba jednak chce gdzieś wyjechać... tu w domu będziemy mieć wiele czasu na chrzczenie każdego skrawka - spojrzał na nia po czym kiwnął głową...
- Ale tak pozytywnie zmęczony

[Brooke Davis]

-a gdzie byś chciał wyjechać?-spytałam i spojrzałam na niego z uśmiechem
-to dobrze bo lubię Cię tak męczyć -powiedziałam i pocałowałam jego usta
-jakieś specjalne miejsce Ci się marzy?

[Joel Goran]

- Nie mam konkretnych wymagań co do miejsca, byleby było ciepło i pokój miał ładny widok za oknem... lub oszkloną ścianą - uśmiechnął się do niej...
- fajnie będzie siąść sobie naprzeciwko takiego okna lub na tarasie i podziwiać piękny widok po horyzont

[Brooke Davis]

-to można coś poszukać-powiedziałam
-chcesz coś pozwiedzać , czy bardziej wygrzewać się przy basenie lub na plaży?-spytałam z uśmiechem
-ja chyba bym chciała jaką egzotyczne miejsce ciepło mamy tutaj plażę też , a na pogodę nie ma co narzekać więc jakieś ciekawe widoki by się przydały

[Joel Goran]

- Przydałoby sie coś do pozwiedzania, bo plackiem na okrągło możemy poleżeć i tutaj... bez względu na to czy przy basenie czy na plaży... Choć odpoczynek też jest wskazany - uśmiechnął się do niej
- Znajdziemy coś super pasującego do nas

[Brooke Davis]

-to co sami poszukamy czy zadzwonimy do biura podróży i nam wynajdą jakieś ciekawe oferty?- spytałam i spojrzałam na Milo
-ciesze się , że jestem tu gdzie jestem -pocałowałam czule jego usta

[Joel Goran]

- miałem właśnie wspomnieć że zaczyna mi się podobać obecne życie - uśmiechnął się do niej
- nigdy dotąd nie kochałem nikogo tak jak Ciebie... nawet wtedy to nie było tak gorące jak teraz - wziął ją w ramiona
- ogarniemy wszystko sami... tak jest najlepiej bo zrobimy co chcemy

[Brooke Davis]

-dobrze -powiedziałam i pocałowałam czule jego usta
- na szczęście mam sporo wolnego -puściłam mu oczko
-a Ty chyba też nie musisz szybko wracać do Tree Hill?

[Joel Goran]

- Skoro mamy sporo wolnego czasu a Ty w ostateczności możesz pracować zdalnie... co powiesz na objazdówkę po wybrzeżach?? Po drodze będzie Miami, jakas wyspa caralina czy los Angeles - uśmiechnął się... to zupełnie inne klimaty oceanu czy morza...