[Savanah Spencer]

***

[Savanah Spencer]

Podjechali sobie metrem do centrum i znaleśli jakas mala kawiarnie jakich tu wiele.Kupili sobie po crossancie i kawc ei siedli an chwile by zjesc na spokojnie.
-I co?Kiedy myslisz zaprosic Ami? Wiesz wczesniej bym dl znac rodzicom ze wpadne - dodal

[Justine Devoux]

- AA to musiałbym sprawdzić w kalendarzu kiedy będę miała luźniej w pracy żeby z nią trochę czasu spędzić też.. - powiedziała miło.
-Ale no jak wrócimy do domu to ogarnę temat i ci dam znać.. - uśmiechnęła się miło.


Btw. Ten Paryż to można trochę przyspieszyć.. W sensie niech przyjedzie Ami potem Magnolia.. Poleca do jego rodziców.. I zawiniemy ich do TH.

[Savanah Spencer]

No dlatgo wlasnie pytalam nim o Ami xd
-Okey..brzmi spoko.. - dodal no i co? Zjedli bo ilez mozna jesc rogala i juz sobie poszli spacerkiem dokanczajac kawki na lekcje bo to tuz niedaleko gdzies[/color]

[Justine Devoux]

- Okej.. - uśmiechnęła się.. No i poszli na lekcje.. A że dość długo trwały to potem już poszli na obiad i wrócili do auta..
-I jak ci się podobały lekcje? - zapytała miło..
-Poza tym, że fajna nauczycielka.. - powiedziała śmiejąc się.. B

[Savanah Spencer]

-Serio?mne zwrocilem uwagi..uczylem sie pilnie - wytknal jejjezyk no i juz wracali do domu.W koncu mieli dzis isc do klubu wiec..nie beda sie szwedac po miescie.
-Ale no..calkiem ok..zobacyzmy co z etgo wyjdzie..

[Justine Devoux]

- Aha.. Już to widzę.. - powiedziała i szturchnęła go w bok..
-Ale w sumie.. Szybko łapiesz to wszystko.. - powiedziała z uśmiechem.
Przyszli sobie spacerkiem do domu.

[Savanah Spencer]

No to sobie gdzies tam spacerowali.Dzis juz niekoniecnzie patrzac na zwiedzanie ale jakies fajnejsze mniejsz euliczki zahaczyli z fajnymi widoczkmai to nie omieszkali sie gdzies tam poprzystawac i calowac czy fotki probic

[Justine Devoux]

Ogólnie bardzo miło spędzili sobie dzień, gdzieś tam pochodzili, coś obejrzeli.. A woeczorem znaleźli sobie malutka knajpkę na tyłach zapomnianej kamienicy z super romantycznym widokiem.

[Savanah Spencer]

-ja nie wiem..ty to amsz dar chyba do wynajdowania tkaich miejsc..w zyciu bym nie wpadl by tu zajrzec - zasmial sie jak juz sobie siedzieli przy stoliku.ZAmwoili jakies jedzoko i winko

[Justine Devoux]

-Wiesz, muszę umieć wynajdywać fajne miejscówki do moich sesji fotograficznych. Więc całkiem możliwe że to dar.. -zaśmiała się delikatnie. Zamówili sobie jakieś fajne różowe winko i lekką kolacyjkę.
-Pięknie... -uśmiechnęła się..

[Savanah Spencer]

-No wiem wiem..ale to fjanie - usmiechnal sie.
-Zdrówko - napili sie.
-LUbisz taki romantyzm co? - zapytal patrzac sobie na nia milo

[Justine Devoux]

Uśmiechnęła się do niego..
-Yhm, lubię.. W głębi duszy jestem niepoprawną romantyczką.. -powiedziała i spojrzała na niego..
Dość szybko dostali jedzonko..
-Chyba jesteśmy jedynymi klientami.. -powiedziała i zaśmiała się.. Ale spróbowała..
-Ooo matko.. Niebo w gębie...

[Savanah Spencer]

-No tak w sumie..dlatego twoje fotki sa takie dobre.. - powiedzial kiwajac glowa.
-No t sie ciesz..normlanie jakby specjalnie dla nas gotowali i otwarli - zamsial sie i tez juz zajadal.
-No..calkiem spoko..smacznego - i se jedli i popijali winko..
-Wiesz ze z emnie to zaden romantyk..ale obieucje sie postarac czasem cos no..zorbic romantycznego - usmiechnal sie

[Justine Devoux]

-Całkiem możliwe, że to dlatego.. -powiedziała i uśmiechnęła się do niego.
-Dokładnie, rewelacja, trzeba zapamiętać to miejsce i czasem przyjść na kolacyjkę.. -dodała.
-Ej, nie musisz.. -powiedziała miło i złapała jego łapkę na stole.. Ale nie mówi, że nie byłoby miło xD