[Anastasia Stanley]

Spacerkiem doszliśmy do restauracji. Nigdy tutaj nie byłam. Z resztą co się dziwić hm?
- Jestem modelką. Pracuję tutaj w agencji. - Uniosłam kącik ust kiedy wchodziliśmy do restauracji. Kelner od razu zaprowadził nas do wolnego stolika i podał menu.
- A ty czym się zajmujesz? - Spytałam z ciekawości.

[Anastasia Stanley]

Zaśmiałam się patrząc na mężczyznę.
- Oczywiście. Wina stoi po obu stronach więc mam nadzieję że również mi wybaczysz że w taki sposób straciłeś swoją kawę. - Powiedziałam rozbawiona odrzucając lekko włosy do tyłu.

[derek]

-przeżyję tą kawę -zaśmiałem się kiedy wyszliśmy z restauracji.
-jakie masz plany na resztę dnia ?-spytałem i spojrzałem na śliczną modelkę.

[Anastasia Stanley]

- Na resztę dnia? Żadnych. Dzisiaj mam wolne. - Wyjaśniłam z uśmiechem przeczesując powoli włosy.
- Czyli mogę liczyć na przebaczenie ze sprawą z kawą? - Zapytałam uśmiechając się słodko.

[derek]

-to tak jak jak też mam wolne , niedawno skończyłem zajęcia i musze iść na jakieś zakupy do domu , jak chcesz możesz dołączyć do mnie -powiedziałem.
-jasne , że tak...już Ci przebaczyłem-wyszczerzyłem się do niej jak głupek

[Anastasia Stanley]

- Jeśli nie będę ci przeszkadzać, to z chęcią z tobą pójdę. - Uśmiechnęłam się, a słysząc jego slowa zaśmiałam się melodyjnie.
- Cieszę się, prawdziwa ulga. - Szepnęłam wypuszczając teatralnie powietrze z ust.

[derek]

W takim razie ruszyliśmy spacerkiem z powrotem do centrum handlowego gdzie na siebie wpadliśmy.
-zawsze możesz zrobić też sobie jakieś zakupy , podwiozę Cię do domu , mam w centrum samochód na parkingu -powiedziałem i uśmiechnąłem się kącikowo do dziewczyny.

[Anastasia Stanley]

- Jeśli ci to w niczym nie przeszkodzi to chętnie. Moja lodówka zaczyna powoli się opróżniać, więc trzeba ją uzupełnić. - Uniosłam kącik ust w stronę Dereka.

Napisz w centrum ;*

[Noah Plumier]

Przyszliśmy spacerkiem do włoskiej restauracji.
-myślę , że tu będzie Ci smakować -powiedziałem i weszliśmy do restauracji. Kelner zaprowadził nas do stolika.
-a jak nie to nigdy tu nie wrócimy -puściłem jej oczko.

[Emily Johnson]

Przyjechaliśmy z Coltonem do LO, bo jednak to była najlepsza włoska knajpa w mieście, zaparkowaliśmy na parkingu przed budynkiem, a potem weszliśmy do środka, poszliśmy sobie do wejścia, skierowali nas od razu do stolika, więc tam poszliśmy..

[Colton Grey]

Złapałem ją kiedy wychodziła z restauracji. Wsunąłem do kieszeni jej pieniądze.
-o co Ci chodzi co ?-spytałem bo już zgłupiałem.
-chciałaś mnie jako kumpla , daję Ci to co chciałaś więc co teraz odpierdalasz co ?-spytałem i wyszliśmy z restauracji , żeby nie kłócić się przy innych.

[Emily Johnson]

Nie spodziewałam się tego, że za mną pójdzie, więc odwróciłam się gwałtownie w jego stronę, oczywiście szłam już cała zaryczana..
-O nic mi nie chodzi, Colton, zostaw mnie w spokoju..-powiedziałam i próbowałam się wyrwać, ale nie dałam rady.. Pokręciłam głową..
-Skoro jestem takim dzieckiem, to czemu w ogóle chcesz się ze mną zadawać, co?-zapytałam ze złością w głosie i spojrzałam na niego, piorunując go wzrokiem..
-Nie chcesz być ze mną? Ok, dałeś to jasno do zrozumienia.. -powiedziałam do niego i zaczęłam gestykulować dość intensywnie.. -Nie o to tu chodzi, jestem w stanie to znieść..

[Colton Grey]

-sama tego nie chciałaś a teraz zwalasz winę na mnie , dobrze skoro nie zależy Ci na naszej znajomości to masz rację , nie będziemy się widywać, rób co chcesz-machnąłem ręką.
-i tak jesteś dzieckiem bo właśnie się tak zachowujesz jak rozkapryszone dziecko -wyszedłem z restauracji i wsiadłem do samochodu pojechałem do domu.

[Emily Johnson]

-Nie zwalam winy na Ciebie i nie powiedziałam, że tego nie chciałam!-krzyknęłam do niego, bo mnie zdenerwował..
-Skoro tak uważasz, to jedź w cholerę, nie masz tu czego szukać..-powiedziałam połowę po Hiszpańsku xD Machnęłam dłonią i zaryczana poszłam w stronę domku.

[Josephine Morgan]

Przyjechaliśmy z Tylerem do włoskiej restauracji.
-nie powinniśmy jej wcale wykorzystywać Grey, a Twoja siostra jest na tyle mądra , że sama coś wymyśli dla siebie i nie musi to być żadna knajpka -zaśmiałam się i wysiadłam z limuzyny. Poczekałam na Christiana i weszliśmy do restauracji. Kelner zaprowadził nas do stolika.
-zgłodniałam -powiedziałam i uśmiechnęłam się do mojego chłopaka.