26 lat
166 cm
Ami's Pub
barmanka/właścicielka
singielka
brak
San francosco
***
38 lat
169 cm
Straż pożarna
Komendantka
mężatka
Mark Spencer
Miami
przyszli wiec sobie do restauracji.Albo przyjechali jakas taxi, bo spacer bedzie potem.
ZAjeli stolik i dostlai menu.
-Fajnie tu..klimatyczni.. - powiedziala Nat rozgladjaac sie a potem spojrzała w menu.
-Ach..sama nie wiem na co sie skucic..polowy tych rzecy ne znam..pomozesz cs czy lodujemy? - zasmiala sie
ZAjeli stolik i dostlai menu.
-Fajnie tu..klimatyczni.. - powiedziala Nat rozgladjaac sie a potem spojrzała w menu.
-Ach..sama nie wiem na co sie skucic..polowy tych rzecy ne znam..pomozesz cs czy lodujemy? - zasmiala sie
0 lat
0 cm
- No widać, że wybór restauracji był trafnym strzałem - uśmiechnął sie i nawet mieli na stoliku dla romantyczności zapaloną jakąś świeczuszke...
- No cóż - zerknął w menu
- Może weżmy sobie zestaw degustacyjny na początek a potem może już większą porcje tego co nam zasmakuje - pewnie coś takiego było
- No cóż - zerknął w menu
- Może weżmy sobie zestaw degustacyjny na początek a potem może już większą porcje tego co nam zasmakuje - pewnie coś takiego było
38 lat
169 cm
Straż pożarna
Komendantka
mężatka
Mark Spencer
Miami
-okey.zdobmy tak.. do tego Dino jakie tam już bam polecam-powiedziała Natalie A jak kelner podszedł to złożyli zamówienie.zestaw ten nie był jakiś duży wiec no to bardziej jak taka przystawka wiec akurat...by wy rac potem coś dobrego.
-milo tak czasem.. misiu to robić częściej-powiedziała Nat i pochylona się by krótko bo cmoknac sobie.
-milo tak czasem.. misiu to robić częściej-powiedziała Nat i pochylona się by krótko bo cmoknac sobie.
0 lat
0 cm
Tak właśnie zrobili, zamówi degustacyjny zestaw i jak dostali wino się napi
- Za nas - od zwykły toast
- czemu nie... jak będą okazje to będziemy świętować - uśmiechnął się I nawet, poki nie ma jedzenia, trzymali się za rece
- Za nas - od zwykły toast
- czemu nie... jak będą okazje to będziemy świętować - uśmiechnął się I nawet, poki nie ma jedzenia, trzymali się za rece
38 lat
169 cm
Straż pożarna
Komendantka
mężatka
Mark Spencer
Miami
-Oj okzje..mozna tez bez okazji..po prostu by bylo milo - powiedziala Natalie i napila sie.
-jestesmy mlodzi..w miare to korzystjamy poki sie da i nic nas nie ogranicza - pocalowaa go czule a jak dostlai ten zestawik to zaczeli sobie probowac wszyskto..
-jestesmy mlodzi..w miare to korzystjamy poki sie da i nic nas nie ogranicza - pocalowaa go czule a jak dostlai ten zestawik to zaczeli sobie probowac wszyskto..
0 lat
0 cm
- To też choc czasem chęć spędzenia czasu razem poza domem juz jest okazją- uśmiechnął się
Jedli te różne rzeczy
- Nie wiem jak ty ale ja sobie domówię więcej tego- nie wiem co wybrał ale pewnie butter chicken z ryżem
Jedli te różne rzeczy
- Nie wiem jak ty ale ja sobie domówię więcej tego- nie wiem co wybrał ale pewnie butter chicken z ryżem
38 lat
169 cm
Straż pożarna
Komendantka
mężatka
Mark Spencer
Miami
-Oj zał jak zwał..chce czasem wyjsc z domu na randke do knajpy na miescie - powiedziaął Nat z usmiechem.
-Okey..to ja wezme..moze to - cokolwiek ale innego by mogli sie wymiebnic troche.
Tak tez wiec zorbili
-Okey..to ja wezme..moze to - cokolwiek ale innego by mogli sie wymiebnic troche.
Tak tez wiec zorbili
0 lat
0 cm
- Wiec będziemy czasem tak wychodzić ' powiedział. Dojedli ta degustacyjna porcje i dostali dania wiec jedli
- mmm musze przyznać że dobre... I sycące.... - w końcu to ryż
- A jak Twoje??
- mmm musze przyznać że dobre... I sycące.... - w końcu to ryż
- A jak Twoje??
38 lat
169 cm
Straż pożarna
Komendantka
mężatka
Mark Spencer
Miami
-A no..smaczne.Fajnie doprawine i owszem..nawet nie wem czy całe zjem..a jak zjem to na bank nie biore deseru - zasmiala sie nat
0 lat
0 cm
Jak nie zje to on doje... przecież potem mają spacer...
- jest bardzo dobre, myślę że polubimy te knajpkę - napił sie winka
- A co do wakacji... to gdzie się wybieramy?? - No bo nie wiem czy ustalili
- jest bardzo dobre, myślę że polubimy te knajpkę - napił sie winka
- A co do wakacji... to gdzie się wybieramy?? - No bo nie wiem czy ustalili
38 lat
169 cm
Straż pożarna
Komendantka
mężatka
Mark Spencer
Miami
-Też tak sądzę.Wiec zamierzam za kazdym razem probowac czegos innego.Az sobie wyrobie swoje kilka ulubionych - powiedziala Nat i zajadała ze smakiem.
-O albo deser moze na wynos.. - dodala.Bo tez widziala w menu deserki typowo indyjckie jakies.
-Hmm..nie wiem..serio nie mam bladego pomysłu jakoś.Wiesz..przez kilka ostatnich lat to moje wakacje byly w szpitalu albo akies krótkie byle gdzie wiec.. - dodala
-O albo deser moze na wynos.. - dodala.Bo tez widziala w menu deserki typowo indyjckie jakies.
-Hmm..nie wiem..serio nie mam bladego pomysłu jakoś.Wiesz..przez kilka ostatnich lat to moje wakacje byly w szpitalu albo akies krótkie byle gdzie wiec.. - dodala
0 lat
0 cm
Sorka chwilowo tutaj bo musimy to przyspieszyć by iść fo callahanow
Zjedli wiec posiłki, karmiąc się wzajemnie tymi innymi smakami. Deser wzięli na wynos i poszli spacerkiem w stronę plaży
- No to w tym roku pojedziemy sobie na wakacje... dwa tygodnie... meksyk, Brazylia coś w te klimaty - cmoknal ja i poszli
Zjedli wiec posiłki, karmiąc się wzajemnie tymi innymi smakami. Deser wzięli na wynos i poszli spacerkiem w stronę plaży
- No to w tym roku pojedziemy sobie na wakacje... dwa tygodnie... meksyk, Brazylia coś w te klimaty - cmoknal ja i poszli
38 lat
169 cm
Straż pożarna
Komendantka
mężatka
Mark Spencer
Miami
Ian wiec umowil sie z Jade w LI.Mało tu jeszcze chodzil..w sumie nawet nie pomyslal ze to knajpa przyjacilki Margot ale..co tma..ne mial nic do ukrycia.Wiec zajal im sotlik i czekal na Jade
28 lat
170 cm
Sons of anarchy
barmanka
mężatka
Matt Devoux
Charming
W końcu się pojawiła, a w zasadzie była na czas, ale to on wcześniej. Odnalazła go wzrokiem i z szerokim uśmiechem ruszyła w jego stronę..
-Dzień dobry po raz drugi.. -powiedziała wesoło i pocałowała go w policzek, ale tak czule. Spojrzała w jego oczy i usiadła przy stoliku..
-Miło Cię widzieć.. Jak minęła reszta twojego dnia? -zapytała z usmiechem, normalnie miała taki dobry humor przy nim, jak nie ona.
-Dzień dobry po raz drugi.. -powiedziała wesoło i pocałowała go w policzek, ale tak czule. Spojrzała w jego oczy i usiadła przy stoliku..
-Miło Cię widzieć.. Jak minęła reszta twojego dnia? -zapytała z usmiechem, normalnie miała taki dobry humor przy nim, jak nie ona.