[Noah Plumier]

-cześć Kochanie sorki była sprawa i nie mogłem wyjść -powiedział i pocałował jej usta
-ale teraz mam 3 dni wolne więc jestem cały Twój , a Ty jak tam ?
-jadłaś już coś ?

[Savanah Spencer]

-Amozesz mi opowiedziec o tej sprawie?Chociaz tak..ogolnikowo? - zapytala cikawa.
-Uu no prosz.e.to bedze mozna milo spedzic czas - powiedziala zusmiechem.
-jeszcze nie..moze zrbie naesniki albo nie wiem c.. - zaproponowala

[Noah Plumier]

-nie mogę Kochanie mówić o sprawach , nie dlatego , że nie chcę , ale nie mogę Cię narażać i tak jest dla Ciebie bezpieczniej -powiedział i pocałował jej usteczka
-a może zamówmy jakieś jedzenie i spędzimy resztę dnia w ogrodzie w basenie ciesząc się sobą

[Savanah Spencer]

-Okey..rozumiem..choc bardziej myslalam ze to kwestia poufnosci i tajnosci niz mojego bezpiecenstwa.Ale jak tak mowisz to zczynam sie bac o ciebie jakie ci daja sprawy... - zmarszczyla lekko brwi.
-Okey..tak tez moz ebyc..wiec cos zamow a ja skocze sie przebrac w strój - powiedziala Lily.Cmoknela go i poleciala do pokoku

[Noah Plumier]

-poufność to też , ale nie chcę Cię mieszać w te sprawy -powiedział. Pocałował jej usteczka , a jak poszła to zamówił im pizzę i dwie sałatki. Do tego jakieś owocowe piwka i poszedł do ogrodu.

[Savanah Spencer]

Wróciła do domu po lunhcu z Noah.ZAbrała sie za jakies pranie, prasowanie zaległych cichów i ogolnie sprzatanie by jakos je ten czas poki nie bylo Noah zlecial.
Po jakis 2h godzinach w koncu mogla odetchnac.ugotowala jakis obiad..a raczej obiado-kolacje..no i se klapnela na kanapie, wlaczac cos do ogladania z nudów juz

[Noah Plumier]

Przyjechał do domu po pracy , po drodze zahaczył jeszcze kwiaciarnie i kupił spory kolorowy bukiet dla swojej kobiety. Wszedł do domu
-już jestem -powiedział od progu zdjął buty i poszedł do salonu gdzie słyszał tv
-cześć Kochanie -podszedł do niej dał jej bukiet kwiatów

[Savanah Spencer]

-Hej...o wow! Dziekuje... - pocalowala go i wzieła bukiet.od razu poszła po jakis wazon, nalala wody i wsadziła do niego kwiaty.Postawiła na komodzie w salonie.
-A z jakiej to okazji? - zapytala.
-Ide podgrzac jedzonko i zjemy za jaies 20 min - powiedziala

[Noah Plumier]

-bez okazji Kochanie , za to , że jesteś tak cudowną kobietą -powiedział dał jej buziaka i poszedł za nią do kuchni
-pięknie pachnie -powiedział. Poszedł na chwilę do łazienki odświeżyć się po pracy
-nie nudziła się za bardzo kiedy mnie nie było?-spytał kiedy wrócił do kuchni

[Savanah Spencer]

-Occhh...jestes najlepszy Misike - pocalowala g czule.Oj tak..byl kochany..a ona lubila tkaie drobne niespodzianki i gesty.
-Spokojnie..przy orzadkach nie da sie nudzic..ale przynajmniej z grubsza z glowy na kilka dni - powiedziala i po chwili juz podala im obiadek an talertzach do sotlu.Cos do picia i siadla.
-Smacznego - jedli

[Noah Plumier]

-smacznego Kochanie -powiedział no i zabrał się za jedzenie
-to jakie plany na popołudnie ?-spytał i napił się spojrzał na swoją dziewczynę
-może kolacja na mieście -zaproponował

[Savanah Spencer]

-Hmm..mozna wyjsc..czemu nie...i potem spacerkiem jakims dluzsyzm wrpcic do domu - powiedziala.
-A tera zpo obiedzie mozna przejrzec oferty wakcji

[Noah Plumier]

-jestem jak najbardziej za -powiedział i napił się
-coś już przeglądałaś , czy nie miałaś czasu ?-spytał z ciekawości może już miała coś upatrzonego

[Savanah Spencer]

-A nie mialam czasu..wiesz wkrcilam sie tak w to sprzatanie ze potm padlam nakanape i cos wlaczylam.NIe myslalam o tym..ale te hawaje...nie wiem no..kurcze jest tylemiejsc ze eh.. - zasmial sie

[Noah Plumier]

-mi podoba się też Kuba czy Dominikana -powiedział i spojrzał na swoją kobietę
-to może usiądźmy do laptopa zobaczymy jakie są oferty i wtedy zdecydujemy -powiedział
-a wiesz wycieczki można kupić tam na miejscu czy samemu sobie coś zaplanować , wynająć jacht czy auto-powiedział