[Savanah Spencer]

***

[Savanah Spencer]

Po imprezie wrocila do domu.Ogarnela sie i poszla spac.nastepnego dnia troche popracowala a jak jej sie znudzilo zorbila sobie przerwe.Poszla na spacer po plazy

[Savanah Spencer]

Wziala sobie kapiel, umla wlosy a potem je ułozyła, zrobiła makijaż no i po dluzszej cheili wybrala sobie kreacje do klubu.W miedzyczasie tez cos ta sobie zjadla oczywiwcie by nie pic na pusty zoładek itp.Wiec..stroila sie czekajac na sąsiada
https://seriesturkish.com/uploads/2020/ ... rcel-9.jpg

[Justine Devoux]

Przyszli więc do jej pokoju, poszedł się szybko jeszcze tylko odlać i twarz przemyć wodą i wylądował w łóżku, ona poszła się ogarnąć też i wróciła po chwili..
-Chodź tu sąsiadeczko.. -powiedział z uśmiechem i pocałował wesoło jej usta..
-Jesteś śliczna.. -powiedział i przytulił ją do siebie.

[Savanah Spencer]

-Sasiadeczka - zaasmiala sie cicho.
-Fajnie to brzmi z twoich ust..ale wiesz..ja wiem ze jestem zajebista ale nie wyobrazaj sobie czasem za wiel - puscila mu oczko by wiedzial, ż żartuje sobie.Oczywiscie miala na sobie majtki i koszulke jakas.Wtulila sie jednak w niego.
-Dobranoc.. - powiedziala.Padała juz!

[Justine Devoux]

Zaśmiał się i pokiwał głową.
-Spokojnie Mała.. jestem ostatnim do wyobrażania sobie za wiele.. -powiedział, co jak co.. byli oboje dorośli. Mieli chemie pomiędzy sobą.. I ja wykorzystali.. świetnie się bawili i też seks im wyszedl.. więc.. nie ma co komplikować..

[Savanah Spencer]

-DObrze..dobranoc - no wolala to zaznaczyć by potem ne wyszło.Róznie bywało w zyciu.Ale owszme..Bawila sie swietnie..on tez..i sex byl super..wiec czmeu ne korzystac a do tego sie po prostu przyjaźnic

[Justine Devoux]

No i sobie spali, a rano jak wstali, to Jer pocałował ją czule i uśmiechnął się..
-Dzień dobry piękna. -powiedział i przejechał dłonią po jej piersiach..
-Jak się spało? -zapytał.

[Savanah Spencer]

-No hej hej - uśmiechnęła sie i przeciągnęła.Spojrzał na niego.
-Dobrze..a nawet bardzo.Spałam jak zabita..bylam chyba tak wymęczona, że dawno tak mocno nie spałam - zasmiala sie.
-A ty jak? Wyspany? Ogarne sie troche i pojdziemy na sniadnako co?Zrobie coś..nie wiem..mlet, kawka?Czy bardziej wolisz jakas granolke, owsianke z owocami? - zapytala lezac sobie.No gościem był u niej wiec chciała być dobra gospodynią

[Justine Devoux]

-No i bardzo dobrze, że się wyspałaś porządnie.. -powiedział wesoło..
-Jak będziesz chciała się jeszcze kiedys tak wymęczyć, to wiesz gdzie mnie szukać.. -dodał z usmiechem..
-Oo może jakaś owsianka.. -powiedział..- Ale to ci pomogę przecież..
-Może najpierw wspólny prysznic?

[Savanah Spencer]

Zaśmiala sie.
-Oj tak..wiem..i zapamiętam propozycje.. - powiedziala z sumiechem
-Daj spokoj..robienie owsinki nie wymaga dwohc osob..wiec naprawde..zrobisz sniadanie jak kiedys ja zanocuje u ciebie - dodala.
-Mowisz?W sumie przyda sie..wiec chodź - powiedziala wstajac z lozka i poslzi do lazienki

[Justine Devoux]

Przyszli do łazienki, szybko sikneli po kolei, a potem pod prysznic.. Jer nie chciał się tak jakoś bezczelnie do niej dobierać.. ale jej pomógł trochę z myciem, pomacał jej cycki jeszcze sobie.. potem wymasowal jej głowę myjąc jej włosy i trochę się całowali..

[Savanah Spencer]

O jaki kochany..docenila to, że nie myslał tylko by ją przelecieć.Ale owszme..całowanie i troche macanek to czmeu nie.
W koncuw yszli.Wyrttarli sie, Lily owinela recznikiem wlosy i sie ubrala .A potem jak Jer sie ubral to poszli do kuchni

[Savanah Spencer]

Przyjechal wiec z pracy jeszcze tak szybciutko do domu by sie odswiezyć troche i wziac wczensiej kupiny prezent dla niego no i pojechal do Noah swietowac

[Noah Plumier]

Weszli do łazienki rozebrali się i wciągnął ją za sobą pod prysznic zdecydowanie miał ochotę na swoją piękną dziewczynę
-Kocham Cię Lily Aslan -powiedział patrząc w jej boski oczka. Pocałował czule jej usta ręką ścisnął za jej boski tyłek
-mam cholerną ochotę kochać się z Tobą