[Savanah Spencer]

Odwzaiemniła pocałunek.
-To sie doskonale składa bo ja z Toba też - powiedziala i znów go pocałowałą.Reką złapała jego fiuta i mu juz robiła dobrze czujać jak szybkomu staje

[Noah Plumier]

-uwielbiam Cię Diablico -powiedział czuł jak jest mu dobrze pod czas tego masażu. Pocałował jej usta i uniósł ją w górę. Nabił ją na swojego sztywnego chuja i zaczął się w niej poruszać . Był strasznie napalony i spragniony swojej kobiety

[Savanah Spencer]

Jeknęła głosno jak w nia wszedl.Oplotła go rekami i nogami.Oparła sie plecmai o sciane nieco.Wpila sie w jego usta na troche.
-Ach...jestes nejlspzy..och takk Noah..... - pojekiwala czujac jak jej dobrze

[Noah Plumier]

-jęcz Kochanie chcę Cię słyszeć , jak jest Ci dobrze ze mną -powiedział i nie zwalniał swoich ruchów nabijał ją na swoją sztywną pałę. Czuł jak oboje robią się coraz bardziej mokrzy od potu i od jej soczków. Napierał na jej cipkę coraz mocniej i mocniej swoim drągiem

[Savanah Spencer]

A ona jęczłaa i jeczała.coraz glosniej..tak jak chcial..tak jak lubił.Mocno trzymala go rekami i oplatala nogami.
-Och noah...Yhm...och tak... - uwielbiala go..wpila sie w jego usta namietnie..uwielbiala sie z nim calowac

[Noah Plumier]

Odwzajemniał jej pocałunki strzelał jej soczyste klapsy na seksowny tyłeczek kiedy odsuwał się od drzwi/ ściany o którą była oparta. Po chwili wyszedł z niej i pchnął ją na łóżko. Zanurzył się w jej mokrej cipce i zaczął robić jej dobrze ssał jej łechtaczkę paluszkami masował jej wnętrze

[Savanah Spencer]

-Ach Nah...omg....! - zawyla czuja jak jej dobrze.och tak..tak.. - byla cholernie juz napalona.Rekami sciskala swoje piersi, drazniac twarde sutki.
-jeszcze troche..nie rpzestawaj - oj tak czula ze zaraz dojdzie, wie cjaby terz przerwal to by go chyba ukatrupila

[Noah Plumier]

On nie zamierzał przestawać. BYło mu cholernie z nią dobrze ogólnie wszystkie wspomnienia z nią powróciły i były jak żywe. Poruszał energicznie swoimi biodrami. Wchodził w nią po same jajka
-boska jesteś -powiedział patrząc na swoją kobietę

[Savanah Spencer]

Byl doskonaly..owszem..kiedy znow byli razme..wszyskto wydawlao sie jakby sie nigdy nie rozstali..jeczała coraz głosniej czesciej az w koncu jej cipka spazmatycznie zacisnela sie na jego fiucie.Krzyknela z rozkoszy:
-Och Noahh...! Taakk! - doszła intensywnie zaciskajac palce mocno najego rmaionach

[Noah Plumier]

A po chwili i on doszedł w niej zalewając jej cipkę swoim nasieniem.
-uwielbiam Cię -powiedział wyszedł z niej. Przytulił ją do siebie , opuszkami palców błądził po jej idealnym ciele
-masz na coś ochotę Kochanie ?

[Savanah Spencer]

Pocałowała go i wtylila sie niego.
-teraz?tylko porzadnie sie wyspać - powiedziala.W koncu wrocili z klubu, srodek ncy byl.
Wiec pewnie wyszli z kabiny, wytarli sie i poszli do łozka.Nawet sie juz nie ubieraliw nic bo jaki sens

[Noah Plumier]

-Kocham Cię -powiedział jak się położyli nadzy do łóżka. Po chwili spali oboje , byli zdecydowanie zmęczeni po upojnej nocy no i imprezie w klubie.

[Savanah Spencer]

Spali pewne dośc długo bo musili odespac nocna zabawe.Lily obudzila sie dopiero gdzie spo dobrze po 10.Przeciagnela sie i obrocila w strone Noah.Usmiechnela sie i patrzyla sobie an neigo.paluszkami jednak miziala sobie go dekilatnie po ramieniu to po klacie to po brzuchu..

[Noah Plumier]

Poczuł jej dotyk. Było mu cudownie budzić się właśnie przy niej. Otworzył oczy i uśmiechnął się
-dzień dobry Kochanie -pocałował czule jej usta
-wyspana ?

[Savanah Spencer]

-hej...wyspana..a ty jak?Chcesz eszcze polezec czy moge cie troche porozbudzac? - zapytala z usmiechem patrzc na jego przysotjna twarz, reka wjechala pod kolderke asujac jego fiuta