[Joel Goran]

On juz jest ciemniejszy ostatnio, choc animek ciemnowlosych nie ma takich fajnych i zbyt wielu...
- to tylko mala dygresja, ze on gada czesto glupoty - zasmial sie a potem tez puscil jej oczko
- poki co stawoam drinki.i gre... no.i coraz blizej randki ale jeszcze nia nie jest - wyszczerzyl zeby
- no.prosze to teraz patrz i ucz sie - wbil jednym ruchem dwie polowki, potem trzecia a na koniec spojrzal na nia z z cwanym wyrazem twarzy spudlowal wystawiajac jej ladnie biala bile na wbicie kolejnej jej bili

[Sophia Vergara]

-No dobra, dobra.. Ale już koniec o Jamesie..-powiedziałam i zaśmiałam się..-Bo znowu o nim gadasz...-zaśmiałam się.
-Hmm, więc co? Chcesz gadać o Twoim bracie?-zapytałam i uśmiechnęłam się...-Bo w sumie jak chcesz to możemy pogadać..-dodałam i spojrzałam na niego.
-Ej, nie ma takiego grania..-powiedziałam i spojrzałam na niego..
-Masz grać tak jak potrafisz, a nie mi tak wystawiać takie bile..-powiedziałam, po czym raz dwa kolejna bila trafiła do łuzy, potem znow jeszcze jedna..
-Hmm. Chcę Cię pokonać w walce fair.

[Joel Goran]

- koniec gadania o nim, bo przeciez wybijamy Ci z glowy innych facetow - usmiechnal sie
- teraz mowimy tylko o Kyle'u i o Tobie - puscil jej oczko
- jakie nie ma tak?? Nie trafilem to przypadek - spojrzal na stol
- no wiesz zostala Ci czarna, walcz

[Sophia Vergara]

-No własnie..-powiedziałam i uśmiechnęłam się do niego, przejechałam dłonią po jego ciałku..
-Dobrze, to w takim razie możesz mówić o sobie..-powiedziałam i puściłam mu oczko..
-No jasne, że przypadek..-powiedziałam i zaśmiałam się.
-Hmm, no dobrze, to walczę..-powiedziałam i miałam trafić w środkową łuzę, ale nie trafiłam, więc teraz jego kolej.

[Joel Goran]

- hmmm tak sam o sobie?? Bez pytan?? - spojrzal na nia a potem na ta jej reke i az sie lekko naprezel
- moze po prostu powiedz co chcesz o mnie wiedziec - stwierdzil i jak byla jego kolej to sie ustawil, nakredowal kij i ebil bile swoja ostatnia i nagle
- nie, nie nieeeee stoj - i bum biala puknela czarna i ta wpadla do srodkowej luzy
- zadam rewanzu... juz teraz

[Sophia Vergara]

-A potrzebujesz do tego pytań?-zapytałam z lekkim rozbawieniem, widząc jego reakcję..
-Hmm, to nie ja chcę cokolwiek wiedzieć..-powiedziałam i spojrzałam w jego oczka..
-Chociaż.. Możesz powiedzieć mi coś.. Czego nikt nie wie...-powiedziałam do niego cichutko..
Zaśmiałam się, patrząc na jego bilę..
-Hmm.. Możemy rozegrać rewanż..-dodałam.

[Joel Goran]

- kochana to Ty prosisz bym mowil o sobie - zasmial sie
- no ja nie narcyz by o sobie mowic bez konkretnych pytan - wzruszyl ramionami jak to on i sie ladnie usmiechnal
- hmmm cos czego nikt nie wie... moze niewielu to wie i wystarczy, ale choc nie mam w pokoju wielu ksiazek to wszystkie tam przeczytalem. Lubie czytac, tego sie raczej nie spodziewalas co?? - patrzyl na nia i wyjmowal bile z luz ustawiajac je na nowo w trojkacie

[Sophia Vergara]

-Hmmm..-uniosłam lekko brew do góry..
-No nie spodziewałabym się po Tobie, że czytasz książki.. Ale skoro tak i już jesteśmy w tym temacie, to powiedz która jest Twoja ulubiona i dlaczego..-powiedziałam i uśmiechnęłam się do niego. Ot miłe zaskoczenia mnie spotkało.

[Joel Goran]

- a widzisz, nie jestem taka otwarta ksiega, ktora znasz juz po kilku wersach. Swoja droga nie ocenia sie ksiazki po okladce i dobrze, ze moge udowodnic, ze okladka mnie nie okresla - usmiechnal sie
- aby rewanz byl dprawiedliwy to rozbijaj ponownie - zabral trojkad i zostawil odpowiednio ustawione bile
- jestem typowym facetem. Lubie fantastyke typu yolkien lub sage gry o tron

[Sophia Vergara]

Uśmiechnęłam się do niego.
-No dobrze, to całkiem interesujące, że nie tylko okładkę można sobie obejrzeć, tylko zagłębić się nieco dalej..-powiedziałam, wpatrując się w niego z lekkim rozbawieniem, niby od niechcenia przejechałam języczkiem po swojej wardze, po czym ją przygryzłam. Pochyliłam się nad stołek i rozbiłam bile, tym razem nic nie wpadło xD
-A swoją drogę też lubię fantastykę..-powiedziała do niego.

[Joel Goran]

Spojrzal na nia z usmiechem i tylko kiwnal glowa
- popatrz jak slusznie prawisz i jak swietnie sie zrozumielismy - puscil jej oczko i nie uszlo jego uwagi to co robila z ustami.itd...
- moze chcesz bym Ci pomogl?? Pokazal jak uderzac itd - zasmial sie
- widzisz cos nas laczy....

[Sophia Vergara]

Uśmiechnęłam się do niego..
-Tak, idealnie się rozumiemy..-powiedziałam z rozbawieniem..
-Możesz mi pomóc..-powiedziałam do niego i pomachałam brwiami..
-Ale wiesz, sama całkiem dobrze sobie radzę, więc wiesz..
-Yhm, jeszcze trochę tych połączeń należy znaleźć..-powiedziałam i pomachałam brwiami.

[Joel Goran]

- idealne porozumienie to podstawa sukcesu - stwiedzil i mimo wszystko podszedl do niej
- pamietam ze poczatkujacy ma szczescie. Moze to dlatego jestem o jeden pkt w tyle - powiedzial i sie usmiechnal ladnie
- jest pare polaczen ktore moga sie wydarzyc wiec wcale ta jedna rzecz nie musi byc osamotniona - powiedzial i sie zblizyl do niej a potem stanal za nia i byl blisko bardzo gdy niby ja instruowal jak uderzac. Byl na tyle blisko ze czyl wyraznie zapach jej ciala i nawet mu sie to spodobalo
- a tak miedzy nami to juz jest randka, wiec jestes skazana sie ze mna dzis calowac...

[Sophia Vergara]

-Dokładnie..-powiedziałam i uśmiechnęłam się do niego..
Poczekałam aż podejdzie do mnie i będzie mi tłumaczył, jak się gra w bilard, to zawsze było mocno elektryzujące, jak ktoś stał tak blisko i się niby niechcący ocieraliśmy o siebie... Pochyliłam się więc nad tym stołem, celując w bilę, a on był obok, powiedział o tym całowaniu, więc spojrzałam na niego..
-Nie ma tak łatwo, Kyle..-powiedziałam, ale delikatnym tonem, więc był to słaby opór,
ale jednak opór.. xD

[Joel Goran]

Pomogl jej w zartach z tym uderzaniem, nawet ujal w swoja jej dlon by pokazac jak ja ulozyc a potem druga jak poruszac kijem
- mysle ze pojetna z Ciebie uczennica - stwierdzil i puscil jej oczko i choc rozbila ale nic nie wbila i byla jego kolej to udal ze tego nie zauwazyl
- to wcale nie jest latwo, ale za to skutecznie przukuwa Twoja uwage na mojrj osobie a o to chodzi - dodal z usmiechem cwanym