[Amelia Jones]

[Amelia Jones]

Zoey przyszła do pookoju.Załozyla strój kapielowy, spakowala to torby plazowej rcznik, olejek do opalania jakies jabłko i wode.Okulary przeciwsłoneczne na nos, jakas tunika luxna na stroj i byla ready na plaze

[Marnie Velasco]

Było wcześnie, klub zamknięty a Riley wyjątkowo się dzisiaj nudziła. Zapukała więc do drzwi przyjaciółki i wetknęła głowę, nie czekając na odpowiedź Zoey.
- Mogę? - zapytała szczerząc zęby. No nigdy nie było wiadomo co któraś z nich robi albo z kim jest, więc też nie będzie się wpychała na chama do nie swojego pokoju jak do obory.

[Amelia Jones]

Zo odsypiala wczorajsza noc bo pracowała do późna.Ale juz nie spała..lezała sobie w łóżku bo jej sie wstawac ne chciało.
-Riley..hej..jasne.. - powiedziala patrzać na głowe dziewcyzny w drzwiach.
-Co tam? - siadła na łóżku.Nie byla naga w koncu wiec co sie ebdzie..nie musiala leciec od razu sie ubierac czy cos

[Marnie Velasco]

Cała szczęśliwa weszła do pokoju i od razu rozsiadła się wygodnie na łóżku przyjaciółki.
- Słuchaj, chodźmy gdzieś, co? Niekoniecznie to musi być coś aktywnego, możemy iść na zakupy na przykład. Albo na plażę, poleżeć - zaproponowała. Mogłaby iść sama, oczywiście ale jakoś tak... Nie za bardzo lubiła bez towarzystwa.

[Amelia Jones]

-Wczoraj sie wylgiwałam pół dnia na plazy wiec..moze zakupy.To jest zawsze dobre.. - powiedziala Zo.
-Pracujesz dziś? - zapytala.Ona miała wolne...

[Marnie Velasco]

Prawie zaklaskała w ręce na te zakupy ale się powstrzymała, nie będzie siary robić, nie.
- Si, pracuję. Wczoraj miałam wolne. I dlatego też idziemy na zakupy, bo potrzebuję nowej bielizny. Ładnej. Za pięć minut na korytarzu - zarządziła i już jej nie było, bo poleciała do siebie żeby się uszykować. No i pewnie pisz już w korytarzu xd

[Noah Plumier]

Wszedł z butelką do jej pokoju znalazł szklaneczki nalał im whisky i czekał na Zoey poprawił swojego kutasa w spodniach bo robiło mu się w nich ciasno.

[Amelia Jones]

Tak jak mowila przyszła do pokoju po jakis ok 20 minutach.
-Jestem.. - usmiechnala sie i zamknela drzwi za soba.
-Widze ze nawet i mamy ci pic - dodala weoslo.Była wiaodmo w bieliźnie.Podeszla do niego.Wziala szklanke, napila się i ja odlozyla.Wlazła mu na kolana okrakiem.Poalowala jego usta.
-Co słychac? - zapytala i zdjela z nigo koszulke.Calowal jego szyjke i klate

[Noah Plumier]

-u mnie dobrze , ale stęskniłem się za Twoim seksownym ciałem -powiedział i spojrzał w jej oczy
-poza tym nieźle mnie napaliłaś tym swoim striptizem -powiedział i położył jej rękę na swoim sztywnym kutasie
-tak na mnie działasz mała , a teraz powiedz mi jak Ci się pracuję -zaczął pieścić jej cipkę przez materiał majteczek

[Amelia Jones]

-Eh..no tak..nic tylko moje ciało..jestes beznadzijeny..chyba zaczne ci kazać płacić za sex - zasmiala sie.Zartowala sobie.
-No coż..taka praca..i jak czuje..całkiem dobrze mi wychodzi - dodala i wsunela reke w jego gacie.Masowała jego chuja.
-Dobrze..nie narzekam.Kasa jest świetna..więc..jeszcze troche..a jak sie dorobie to to rzuce - dodala

[Noah Plumier]

-mam dla Ciebie świetny towar klienci będą zadowoleni -powiedział i wsunął rękę pod materiał jej majteczek zaczął masować jej cipkę od środka
-no wiesz jesteś mega seksowna ,a w tej pracy to akurat jest ważne -powiedział
-poza tym lubię spędzać z Tobą czas -pocałował jej usta
-może dasz się zaprosić na jakiś wyjazd za miasto -puścił jej oczko czuł jak jej ręka idealnie masuje jego kutasa

[Amelia Jones]

-Oo no prosze..cos nowego?Jasne..sprobuje cos sprzedac..ale mysle, że ci stali kupią - powiedziałą.Nie miala jakos wielu klientów na dragi ale kilku stałych co brali sporo.
-Wiem - pocałowała go namietnie z jezyczkiem.
-Uu czemu nie..ale ze co?sami czy wieksza ekipa czy jak?I na jak dlugo? - zapytala po czym coż..on byl twardy, ona mokra.wyswobodzila jego chuja, odsunela amterial swoich majtek i nabila sie na niego.Westchnela.ZAczeła sie poruszac

[Noah Plumier]

-nie ma problemu -powiedział i puścił jej oczko dawał jej w końcu dragi za darmo on i tak już swoje zarabiał , a ona mogła podratować swój budżet.
-w sumie jak wolisz możemy sami możemy z kimś -powiedział i westchnął czując jak nabija się na jego kutasa
-o tak Zoey rżnij mnie !-krzyknął do niej z podniecenia strzelił jej klasa i mocno złapał za jej biodra nabijał ją na siebie do samego końca

[Amelia Jones]

-to sie pomysli..mozesz zapytac kilku znajomych a ja swoje kolznaki..i zobaczymy jak wyjdzie - powiedziala Zo.
-Wlasnie to robie - zasmiala sie i pchneła go na lozko by lezał.Oparla sie mocno rekami o jego klate i szybko porzuszała na nim.Wypuszczala go niemal całego z siebie apotem całeog w siebie znow brała..
-Och takk..lubie twojego kutasa Diego - powiedziala napalona